Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Joannici z herbem Bożogrobców.... Joannici niemaltańscy... zabawne... nie dziwię się kurii że ich goni
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kuria Metropolitalna we Wrocławiu skierowała w minioną niedzielę do wiernych mieszkających na terenie miasta komunikat, w którym ostrzega się o działalności fałszywego księdza, występującego pod imionami ks. Mateusz Lech. Jedna z wydawanych we Wrocławiu gazet odkryła prawdziwą tożsamość "kapłana". Jest nim Lech Kokosa - były duchowny Koscioła Polsko-katolickiego.   "Kuria Metropolitalna Wrocławska niniejszym przestrzega Duchowieństwo i Wiernych miasta Wrocławia przed działalnością tzw. Instytutu Jerozolimskiego pod wezwaniem św. Jana Umiłowanego Ucznia Pańskiego, z siedzibą przy ul. Witkowskiej 34 we Wrocławiu, na terenie parafii p.w. św. Teresy od Dzieciatka Jezus. Instytut ten rozpoczął swoją działalność bez wiedzy i zgody Księdza Arcybiskupa metropolity Wrocławskiego, czego wymaga od każdej instytucji Prawo Kanoniczne. Z tego trzeba wnioskować, że Instytut Jerozolimski nie nalezy do Kościoła Katolickiego, nie posiada też żadnego z nim związku. Człowiek kierujący działalnością Instytutu, podający się za kapłana katolickiego, sprawujący w założonej przez siebie kaplicy Msze święte, zbierający datki finansowe i wykorzystujący w swej działalności wizerunek i autorytet Kościoła Katolickiego, nie posiada święceń kapłańskich udzielonych mu przez katolickiego biskupa; nie może dlatego sprawować Mszy świętej, ani wykonywać żadnych czynności zarezerwowanych kapłanom Kościoła" - napisał bp Edward Janiak, biskup pomocniczy archidiec. wrocławskiej. hierarcha poinformował także wiernych, że świadome i dobrowolne uczestnictwo w liturgiach sprawowanych przez "księdza" Mateusza Lecha może spowodować wykluczenie ich ze wspólnoty Kościoła rzymsko-katolickiego. "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska" odkryło prawdziwą tożsamość owego "kapłana". jest to Lech Kokosa, były kapłan Kościoła polsko-katolickiego. Ma więc on ważne święcenia kapłańskie - przyjął je w roku 1971. Zostałjednak już dość dawno usunięty z grona kapłanów tego Kościoła. Choć nie ma żadnych dokumentów dotyczących jego osoby, gdyż jego teczka zaginęła, świadczą o tym osobiste zapiski ś.p. bp Tadeusza Majewskiego. "Przeszedł on do stanu świeckiego i nie ma prawa nosić habitu" - mówi ks. Ryszard Dąbrowski, kanclerz kurii polsko-katolickiej. Ks. Kokosa wydalony został ze wspólnoty Kościoła polsko-katolickiego prawdopodobnie w czasie gdy pełnił posługę w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo jednak dokładnie na czym polegały jego przewinienia. "Złości ich to, że zostałem zakonnikiem i nie zareagowałem na namowy powrotu do Kościoła Nie mają zaświadczenia, że mnie wyrzucono, bo takiego papieru po prostu nie ma" - mówi "ksiądz" Kokosa. Jak sam mówi zajmuje się obecnie zielarstwem, bioenergoterapią, pomagając we wszystkich chorobach, uzdrawiając "przez miłość Bożą". Sprawą "księdza" Mateusza Lecha (nazywanego też niekiedy "ojcem") zainteresowało się Dominikańskie Centrum ds. Sekt i Zagrożeń Duchowych.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kuria Jego Mać! Ale numer! Kuria nie lubi konkurencji i to żadnej! Oni sa lepsi od CARITASU!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O czy jest ten artykuł,bo nie wiem.Mają zamiar otworzyć Dom Pomocy osobom starszym,zbierają oferty chętnych,rozeznają się w rynku i jak na razie nie zglosili tego do odpowiednich slużb -to pytam się o co chodzi ?.Każdy może prowadzić taką działalność o ile spelnia wymagane prawem warunki a oni nawet nie zaczęli cokolwiek robić w tym kierunku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A kto ostrzeże przed kurią?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Agnieszko Antoń. Kuria nie ostrzegala tylko "zaleca ostroznosc" i nie zabrania owym panom prowadzic domu opieki. Niechze Pani laskawie zmieni informatorow, bo az wstyd. Wyglada na to, ze cala reszta faktow nie ma dla Pani znaczenia. Uwiera tylko fakt ze kuria zabrala glos? Faceci sa z kosciola polskokatoluckiego czy jakos tam. Czemu Pani nie pyta przedstawicieli owego kosciola o zdanie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To chyba prostę - osoby prowadzące ten obiekt i stowarzyszenie (?) - tu zwane na ich potrzeby zakonem - w swojej nazwie, statucie, skojarzeniach oznaczeniach odwołują się do zakonów (w tym istniejących Bożogrobowców i Joanitów)-  które w swojej znakomitej większości są związane z KRK - który z koleli cieszy się zaufaniem swoich wiernych, również w zakresie posługi zakonów w szpitalach i domach opieki. (to chyba pozytywne zjawisko - posługa - zaufanie - ale może niektóych boleć) Zatem Kuria - mówi tylko że nie są to ludzie z KRK a nawet jak się okazuje nie są to ludzie z KPK - ich Szef został z tego Kościoła wydalony do stanu świeckigo. Dlaczego zatem "odprawia" mszę w korzysta z ksiąg liturgicznych, chodzi w ornacie i nazywa swój zakon katolickim, pokazuje w kościołach KRK ... ? Trudno czy łatwo dociec ? Więc jesli ktoś chciałby tam starość zamieszkać - dobrze aby wiedział, że ci "ksieża" nie udzielą mu sakramentu chorych czy wiatyku (to message dla członków KRK) - dla jedych tylko tyle a dla innych AŻ tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oszuści w habitach i tyle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Chcemy pomagać ludziom. Do tego jesteśmy powołani."   - OBY.... bo jak to jakieś szacher macher to my się z wami policzymy.....  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Agnieszko Antoń. Kuria nie ostrzegala tylko "zaleca ostroznosc" i nie zabrania owym panom prowadzic domu opieki. Niechze Pani laskawie zmieni informatorow, bo az wstyd. Wyglada na to, ze cala reszta faktow nie ma dla Pani znaczenia. Uwiera tylko fakt ze kuria zabrala glos? Faceci sa z kosciola polskokatoluckiego czy jakos tam. Czemu Pani nie pyta przedstawicieli owego kosciola o zdanie?
  Problem w tym, że Oni nie są z żadnego kościoła. Sami są Kościołem - dla siebie i tych, których nabierają. Niestety - Pan Prowincjał Generalny, jak się lubi nazywać Lech Kokosa, to oszust, który nie zagrzał nigdzie miejsca na dłużej i przeprowadza się co jakiś czas - bo najogólniej rzecz ujmując pali za sobą mosty gdziekolwiek się nie pojawi. Był już w Warszawie, w Lędzinach, był we Wrocławiu, znów Warszawie, a teraz jest w Puławach.   Ostatnio Lech Kokosa chwalił się stronie internetowej, że Jego "Zakon" działa legalnie bo ma jurysdykcję bp.Kordzika z Kościoła Starokatolickiego w RP i jemu oficjalnie podlega . Szybko jednak ten tekst zniknął ze strony Joannitów, a wśród oficjalnych instytucji i duchownych Kościoła Starokatolickiego (spis dostępny na oficjalnej stronie Kościoła) na próżno szukać ks.Kokosy czy jego Dzieła...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...