Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Przystanek pod oknem, czyli drogowy absurd w Puławach

Utworzony przez kotek, 10 maja 2009 r. o 11:09 Powrót do artykułu
Jak sie mieszka w mieście to trzeba mieć świadomość, że będzie ruch pojazdów, spaliny, przystanki autobusowe i wszystko co niesie za sobą cywilizacja miejska. Trudno, trzeba się z tym pogodzić, że jeśli nie przystanku na którym codziennie się wsiada i wysiada pod innym cudzym oknem, to przystanek może być pod moim. Dokładnie tak samo reaguje warszawka, która kupuje gospodarstwa na wsi a potem pisze skargi od gminy po ministerstwa, że koguty pieją, gnój na polu śmierdzi...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najprawdopodobniej tylko w Polsce możliwy jest taki obót sprawy jaki został przedstawiony w powyższym artykule. Jednak jaka władza takie warunki bytowe.Pełne współczucie dla pokrzywdzonych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kotek napisał:
Jak sie mieszka w mieście to trzeba mieć świadomość, że będzie ruch pojazdów, spaliny, przystanki autobusowe i wszystko co niesie za sobą cywilizacja miejska. Trudno, trzeba się z tym pogodzić, że jeśli nie przystanku na którym codziennie się wsiada i wysiada pod innym cudzym oknem, to przystanek może być pod moim. Dokładnie tak samo reaguje warszawka, która kupuje gospodarstwa na wsi a potem pisze skargi od gminy po ministerstwa, że koguty pieją, gnój na polu śmierdzi...
kotek nie masz racji, jak zdecydowałem się na zakup działki to brałem pod uwagę przede wszystkim położenie działki i bezpośrednie sąsiedztwo; skoro zapłaciłem za działkę w poblizu której nie ma przystanku to szlag by mnie trafił jakby mi taki przystanek postawili
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MIASTECZKO HOLENDERSKIE PO POLSKU:/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no widać jak w Puławach osoby odpowiedzialne znają się na przepisach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zarządy drogowe generalnie wszędzie tam gdzie remontują nie uwzględniaja interesów mieszkańców czy też właścicieli , dopiero po ostrych interwencjach dochodzi do wykonania wjazdu , likwidacji przystanku itp
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A przy okazji pieprzą sie z tym remontem jak cholera.Minęło juz ponad pół roku na kilkuset metrowy odcinek. To jest polska rzeczywistość na holenderski sposób!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odpowiedzialnego za te holenderskie wynalazki prezydenta Puław to należy za *a*a powiesić
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
robią sobie eksperymenty na drodze wojewódzkiej!!!!! spowalniają ruch gdzie wszystko powinno być upłynniane, zaczekajcie jak zacznie zjeżdżać warszawka do kazimierza i jak będzie jechac furmanka wszyscy będą jechać 20 km/h a niech jeszcze się karetka trafi straż to dopiero będą jaja. a o tym fajfusie co wymyślił przystanek we wjeździe do sklepu to żal mówić, tak dba się o swoich przedsiębiorców marketom robią osobny pas do zjazdu a swoim przystanek. a prezydent Puław to jeszcze nikomu nie pomógł kto by do niego nie poszedł słyszy że on biedny nic nie może zrobić to po co on jest do cholery jeśli w swoim mieście nic nie może zrobić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszyscy mają rację.... ...ale na Boga.... dlaczego robią przystanek na wjeździe do posesji??? Skoro kilka metrów dalej nie ma wjazdu? Tego nie mogę wykumać panie Wojciechu Wójcik z Dyrekcji Inwestycji Miejskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miasteczko holenderskie a będą kofiszopy i dziewczyny w okienkach
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepszy jest dach domu za cmentarzem który po remoncie ulicy po prostu wystaje nad nią hahaha inżyniery
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DACH JEST DOBRY I ŚCIEZKA ROWEROWA KTÓRA PROWADZI PROSTO W TEN DOM
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Głupszego pomysłu i więcej genialnych projektantów, które wpadły na pomysł tego miasteczka to chyba nie było. Szkoda, że na ulicy gdzie mieszka Pan Prezydent Miasta nie ma ani jednego progu zwalniającego, gdzie wszystkie samochody jeżdżą z niebywale dużą prędkością a na innych gdzie jedzie kilka samochodów na dzień jest ich po kilka. Miasteczko holenderskie to jedna wielka porażka. Gratuluje głupoty i braku jakiegokolwiek sensownego myślenia wszystkim którzy podpisali się pod tym projektem. Brawo za idiotyzm!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ech, jak zwykle głos zabierają osoby, które nie mają zielonego pojęcia o temacie. 1) Kilka faktów: Projekt Miasteczka Holenderskiego powstał w ramach rządowego programu bezpieczeństwa ruchu drogowego Gambit. Dzielnica Włostowice w Puławach została wytypowana spośród różnych miast w Polsce jako najodpowiedniejsze miejsce do jego realizacji m.in. ze względu na układ dróg, niebezpieczną i ruchliwą trasę do Kazimierza Dolnego, biegnącą przez spokojne osiedle domków jednorodzinnych. Inwestycję finansuje w większości rząd i zarząd województwa. Projekt wykonało krakowskie biuro Ekkom. Co ma więc Prezydent Puław do umiejscowienia przystanku i progów zwalniających?! 2) Ruch na drodze wojewódzkiej będzie spowolniony do 50, a nie 20 km/h, Pojawią się lewoskręty i przejścia dla pieszych których w starej części Włostowic w ogóle nie było(!). Dzięki wyspie rozdzielającej pasy nie będzie blokowania ruchu i (mam nadzieję) wyprzedzania przy dużych prędkościach. 3) Właściciel sklepu ma zapewniony dojazd, ponadto na posesji ma parking, dotychczas samochody parkowały na trawniku. 4) "U Pana Prezydenta" też będą progi, dokładnie 3, więc bez obaw. 5) Dom przy cmentarzu rzeczywiście dochodzi do samej ulicy. Część dachu wchodzi obrys jezdni. Budynek powinien być już dawno wywłaszczony i wyburzony. Na szczęście nie ma tam w planach ścieżki rowerowej, o której ktoś wspominał, a ruch pieszy praktycznie zerowy, poza tym pełnowymiarowy chodznik jest po drugiej stronie ulicy. To dopiero początek zmian na Włostowicach, a rozwiązania sa naprawdę ciekawe. Muszę też podkreślić, że konstrukcje wykonywane są bardzo solidnie, np.: chodniki budowane są na betonowych ławach i tłuczonym kamieniu, a nie podsypce piaskowo cementowej. To jakość jakiej Puławy dawno nie widziały, stąd nie powinien dziwić długi czas wykonywanych robót. Poczekajmy do końca listopada, aż skończy się budowa wszystkich elementów miasteczka i dopiero wtedy oceniajmy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Maciek z Puław napisał:
Ech, jak zwykle głos zabierają osoby, które nie mają zielonego pojęcia o temacie. 1) Kilka faktów: Projekt Miasteczka Holenderskiego powstał w ramach rządowego programu bezpieczeństwa ruchu drogowego Gambit. Dzielnica Włostowice w Puławach została wytypowana spośród różnych miast w Polsce jako najodpowiedniejsze miejsce do jego realizacji m.in. ze względu na układ dróg, niebezpieczną i ruchliwą trasę do Kazimierza Dolnego, biegnącą przez spokojne osiedle domków jednorodzinnych. Inwestycję finansuje w większości rząd i zarząd województwa. Projekt wykonało krakowskie biuro Ekkom. Co ma więc Prezydent Puław do umiejscowienia przystanku i progów zwalniających?! 2) Ruch na drodze wojewódzkiej będzie spowolniony do 50, a nie 20 km/h, Pojawią się lewoskręty i przejścia dla pieszych których w starej części Włostowic w ogóle nie było(!). Dzięki wyspie rozdzielającej pasy nie będzie blokowania ruchu i (mam nadzieję) wyprzedzania przy dużych prędkościach. 3) Właściciel sklepu ma zapewniony dojazd, ponadto na posesji ma parking, dotychczas samochody parkowały na trawniku. 4) "U Pana Prezydenta" też będą progi, dokładnie 3, więc bez obaw. 5) Dom przy cmentarzu rzeczywiście dochodzi do samej ulicy. Część dachu wchodzi obrys jezdni. Budynek powinien być już dawno wywłaszczony i wyburzony. Na szczęście nie ma tam w planach ścieżki rowerowej, o której ktoś wspominał, a ruch pieszy praktycznie zerowy, poza tym pełnowymiarowy chodznik jest po drugiej stronie ulicy. To dopiero początek zmian na Włostowicach, a rozwiązania sa naprawdę ciekawe. Muszę też podkreślić, że konstrukcje wykonywane są bardzo solidnie, np.: chodniki budowane są na betonowych ławach i tłuczonym kamieniu, a nie podsypce piaskowo cementowej. To jakość jakiej Puławy dawno nie widziały, stąd nie powinien dziwić długi czas wykonywanych robót. Poczekajmy do końca listopada, aż skończy się budowa wszystkich elementów miasteczka i dopiero wtedy oceniajmy.
To znaczy p.Maćku ze nie będzie na Kazimierskiej wcale drogi rowerowej ??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drogi p. Marcinie pisze pan, że właściciel ma zapewniony dojazd do sklepu? a co kiedy na zatoczce będzie stał autobus ? Klienci parkowali na trawniku ? Oczywiście, że tak, bo albo nie było miejsca na parkingu albo byli to tzw. "niedzielni kierowcy", ale oni też sa klientami. Przystanek pod oknem nie jest niczym przyjemnym i tak samo jak u p. Miłczak nad sklepem tez jest mieszkanie gdzie będą mieszkać ludzie skazani na słuchanie hamowania starych autobusów, a pan chciałby mieć przystanek pod oknem? A może chciałby pan, aby pana dom został wyburzony bo pożal się boże projektant nie wiedział jak odsunąć ulice od domu? Długi czas oczekiwania końca robót faktycznie nikogo nie dziwi skoro pracownicy PRD więcej siedzą na krawężnikach niż je układają. Zabierzcie im telefony kom. na czas pracy bo pisanie smsów zabiera im dużo czasu.konstrukcje sa wykonywane może i solidnie, ale z ta oceną to proponuję zaczekać z dwa lata eksploatacji tej drogi .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Puławiak napisał:
To znaczy p.Maćku ze nie będzie na Kazimierskiej wcale drogi rowerowej ??
Nic z tych rzeczy. W poprzednim poście mówiłem o ulicy Włostowickiej, gdzie stoi felerny budynek. Droga rowerowa będzie prowadziła od skrzyżowania ulic Głęboka-Parkowa wzdłuż Parkowej pomiędzy istniejącym chodnikiem, a murem parku, dalej wzdłuż Kazimierskiej. Koło cmentarza będzie wprowadzona obustronnie w ulicę Kilińskiego. Na odcinku do skrzyżowania z Zabłockiego wydzielone będą po obu stronach ścieżki dla rowerów. Dalej natężenie ruchu jest na tyle małe, że nie przewidziano ścieżek rowerowych. Lada moment rozpocznie się też rozbudowa skrzyżowania Głęboka-Zielona-Skowieszyńska. Wtedy ścieżka będzie kontynuowana od skrzyżowania Głęboka-Parkowa i przeprowadzona wzdłuż Skowieszyńskiej (fragment). Z kolei po remoncie Skowieszyńskiej (może jeszcze w tym roku) powinna zostać połączona z istniejącą ścieżką wzdłuż Gościnczyka. Dopiero wtedy powstanie logiczny układ łączący włostowice z centrum miasta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Drogi p. Marcinie pisze pan, że właściciel ma zapewniony dojazd do sklepu? a co kiedy na zatoczce będzie stał autobus ? Klienci parkowali na trawniku ? Oczywiście, że tak, bo albo nie było miejsca na parkingu albo byli to tzw. "niedzielni kierowcy", ale oni też sa klientami. Przystanek pod oknem nie jest niczym przyjemnym i tak samo jak u p. Miłczak nad sklepem tez jest mieszkanie gdzie będą mieszkać ludzie skazani na słuchanie hamowania starych autobusów, a pan chciałby mieć przystanek pod oknem? A może chciałby pan, aby pana dom został wyburzony bo pożal się boże projektant nie wiedział jak odsunąć ulice od domu? Długi czas oczekiwania końca robót faktycznie nikogo nie dziwi skoro pracownicy PRD więcej siedzą na krawężnikach niż je układają. Zabierzcie im telefony kom. na czas pracy bo pisanie smsów zabiera im dużo czasu.konstrukcje sa wykonywane może i solidnie, ale z ta oceną to proponuję zaczekać z dwa lata eksploatacji tej drogi .
Kierowca chcąc skręcić do sklepu, kiedy wjazd będzie blokowany przez autobus, może ewentualnie skorzystać ze środkowej wysepki i zaczekać chwilkę. Tak samo nie chciałbym mieć pod oknem przystanku, rozumiem i mogę tylko współczuć. Sprawa z domkiem przy Włostowickiej jest poważna. Ktoś nie pomyślał, że dach może wystawać poza obrys budynku. Moim zdaniem, droga nie powinna być dopuszczona do ruchu póki nie znajdzie się dobre rozwiązanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy ty człowieku nie masz wyobraźni? Jak mają czekać samochody na zatoczce? A jeśli klient będzie jechał od strony Kazimierza ma czekać na zatoczce i od strony Puław też? po co tyle problemów ? wystarczy przystanek przesunąć parę metrów dalej, nikt tam nie ma wjazdu na posesję i nikomu to nie przeszkadza. Kiedy znajomy kupił działkę na kazimierskiej gdzie był przystanek to nie pozwolili mu zrobić wjazdu bo to bardzo niebezpieczne a teraz robią we wjeździe do sklepu a to już jest bezpieczne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...