Straż Miejska przeszuka podejrzanego i wystawi mandat za parkowanie na osiedlu

SOCJALIZM - KAPITALIZM ZOMO - POLICJA ORMO - STRAŻ MIEJSKA Zmieniają się tylko nazwy. Taka jest prawda - dajcie im jeszcze wiecej praw

gupiś,nie masz wyobraźni i masz niewiele do powiedzenia.A takich brali właśnie do ZOMO.

pytanie odnośnie karania za niewłaściwe parkowanie na parkingach osiedlowych. jeżeli wspólnota mieszkaniowa ustawiła znak zakazu zatrzymywania się i postoju na drodze wewnętrznej (należacej do wspólnoty) z dopiskiem "Nie dotyczy członków wspólnoty", to czy można wystawić mandat za pozostawienie auta osobie, która nie jest członkiem wspólnoty a jedynie wynajmuje mieszkanie?

Czy to ten sam ministrant co usługiwał księdzu przy pokropku miasteczka holenderskiego?

Na kazdym osiedlu powinni sprawdzic te parkingi co mało co juz gdziekolwiek mozna sie swobodnie poruszyc czy dozwolone i jaka odległosc od budynku jest zgodna z przepisem i wtedy sypac mandaty tym co gospodarza jak szare gesi

Sławek, jesteś taki fotogeniczny, a jak uwielbiasz pozować...

p.Sławek Leszczyński strasznie przytył należy się odchudzić lub nie fotografować.

A ja zastanawiam się, dlaczego dopiero teraz? Dlaczego w tym kraju tak wszystko opornie idzie? Nie można było od razu nadać SM takich uprawnień? Przecież do tej pory ci strażnicy nic nie mogą --- więc po co byli? Po to, żeby dać pracę kolegom? No bo skoro nic nie mogli?.... Inna sprawa to egzekwowanie własnych uprawnień. Jak tam strażnika miejskiego nie widziałem na ulicy już z rok czasu... ciekawe jak będzie teraz...

Prawda o Polsce napisał:

SOCJALIZM - KAPITALIZM ZOMO - POLICJA ORMO - STRAŻ MIEJSKA Zmieniają się tylko nazwy. Taka jest prawda - dajcie im jeszcze wiecej praw

tych nierobów wyposażyc jeszcze w przenośną szubienicę aby mogli od razu wykonac wyrok

....na pracowników Straży Miejskiej obowiązek kontrolowania parkowania na drogach osiedlowych, np. za ustawianie samochodów na chodnikach..... Bzdura.Strażnicy miejscy chcą od policji przejąć co bardziej nobilitujące obowiązki,a jak pokazuje życie-nie potrafią nawet sprawdzić kto wysypuje śmiecie w niedozwolonym mijscu,kto nie ma umowy z MPO.Strażnicy miejscy nie potrafią wyegzekwować przepisu regulującego uprzątnięcia trawników po srających pieskach,a domagają się radarów,radiowozów,broni palnej itp. A może by tak strażnikó miejskich wysłać nad Zalew do podrywania nieletnich?Ale chyba i tą robotę by spaskudzili. A co do złego parkowania tj.na chodnikach-to jak policja nie "dała sobie z tym rady" to tym bardziej straż miejska nie da sobie rady

Jak czytam te wasze wypociny na forum to chce mi się żygać. Po pierwsze odrazu widać,że nie znacie się nawet w 1% na pracy Straży Miejskiej. Po drugie jakby któryś z was malkontentów był na zachodzie Europy albo w USA to byście tu tak nie szczekali bzdurami na temat SM. W Europie Straż Miejska nazywa się Policją Municypalną a w USA odpowiednikiem Strażnika Miejskiego jest Sheryf. Wystarczy zobaczyć jakie mają oni uprawnienia i porównac z tymi jakie ma u nas Straż Miejska. Będąc w UE musimy zunifikować uprawnienia służb, żeby obywatele innych krajów mieli swiadomość kto ich chce kontrolować i jakie ma uprawnienia. Na pytanie jednego z internautów dotyczącego parkowania na drogach wewnętrznych odpowiem tak. Jest już gotowy projekt rozporządzenia MSWiA w tej sprawie i zapewne wejdzie w życie na wiosne ,moze wcześniej i wtedy Policja i Straż Miejska będę mogły wyciągać konsekwencje prawne ( wypisywac mandaty,pouczać lub odholowywac pojazdy) na drogach wewnętrznych ( do tej chwili jest to niemozliwe gdyż art 98KW w tej mierze jest poczęści martwy - brak odpowiedniego rozporządzenia).

Na drogach wewnętrznych ( tj. w zarządach np. spółdzielni), jeśli drogi nie są oznakowane znakami "strefa zamieszkania" ZNAKI DROGOWE OBOWIĄZUJĄ, TYLKO JEŚLI DOSZŁO DO ZAGROŻENIA W RUCHU DROGOWYM. Prawo o ruchu drogowym stosuje się bowiem tylko i wyłącznie na drogach publicznych i w strefach zamieszkania (patrz Ustawa Prawo o ruchu drogowym i art. 98 Kodeksu Wykroczeń) . Jeśli więc ktoś nie zastosuje się do znaku np. "zakaz zatrzymywania się" czy "zakaz wjazdu" na drodze wewnętrznej to śmiało może odmówić przyjęcia mandatu karnego- CZYN TAKI NIE STANOWI WYKROCZENIA, o czym niewiele osób wie. Mało tego, strażnik miejski nie powinien w ogóle myśleć o nałożeniu mandatu karnego w takiej sytuacji. Inna sprawa, po co znaki drogowe są stawiane na drogach wewnętrznych, jeśli nie mają oznaczeń "strefa zamieszkania"- w Puławach większość dróg wewnętrznych nie jest oznakowana jako "strefa zamieszkania".