Zaczepił go obcokrajowiec, po chwili pojawił się ortopeda. Teraz żałuje, że się zatrzymał

kiedy na leczenie głowy jest za późno to ortopeda może się przydać

I prawidłowo. Widocznie starszemu panu nie potrzebne były te pieniądze skoro chciał trzymać w banku na 1%. Ortopeda zrobi z nich lepszy pożytek. Pieniądze muszą być w obiegu.

Pytanie kluczowe - dlaczego ortopeda ...

Przecież to krugerrandy

"miłuj bliźniego swego jak siebie samego" - a miłość agape nie oszukuje, nie okrada, nie kłamie, nie naśmiewa się z innych, nie gardzi starcami, nie robi innych krzywd. Oby ci złodzieje, oszuści nawrócili się do Wszechmogącego JEZUSA, porzucili czynienie grzechów i naprawili zło oddając skradzione pieniądze .... "I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach."

ha,ha,ha......

Obcokrajowcy z Wlostowic zobaczyli idacego do banku tzw niepewnym krokiem pomogli mu pozbyc sie tego co powinien podarowac wnukom.Takich lub podobnych spotykalem we Frankfurcie na Menem

To jest właśnie mentalność pulawiaka

Ludzie! Że serca nie macie - to się zdarza. Ale żeby mózgu nie było w ogóle?! Jak możecie tak reagować na to, co spotkało starszego człowieka! Nawet jak macie po 15 lat to myśleć trzeba. To starszy człowiek, który niósł do banku co miał, żeby nie trzymać w domu. On nie będzie grał na giełdzie, inwestował w złoto itp. I kasy już nie zarobi. Żyje z tego, co da ZUS. Czy na prawdę nie stać mieszkańców Puław na coś więcej niż znieczulica! Takie rzeczy trzeba piętnować a nie nabijać się. Też z Puław pochodzę - mam się tego wstydzić? Wpuście więcej powietrza do miasta.

To tak jak cyganka z dzieckiem i cygan najpierw podchodzi ona z dzieckiem i pyta po ile truskawki mówię cene wszystko fajni spoko daje 200zl ja wydaje jej resztę na co ona zdziwiona że to po 15 A nie po 5zl to nie o ona nie chce ( w tym czasie podchodzi cygan spieszacy się i chcący kupić pojemnik ) cyganka wtedy żeby jej oddać kasę bo ona nie chce oddajesz 200zl A ona ztego co jej sie wydalo już tylko 100 zł gdy moeisz zeby oddala reszte to ze ona nie rozumie ze oddala itp po głośnym mówieniu żeby oddala w końcu znajduje się i reszta pieniędzy. A cygan w tym czasie wszystko mówi tylko żeby odciągnąć od niej uwagę po czym mówi że brakuje mu jeszcze 3 zł i że pójdzie do bankomatu. 2 razy w tym roku ta sama akcja ze mną i na innych też jedna kobieta nie ogarnęła co się dzieje i tak straciła pieniądze

Internet - dobrodziejstwo i przekleństwo. Miejsce do wyżycia się dla zakompleksionych, małych ludzi, którzy muszą wylać swój jad. Karmią swoje kompleksy nieszczęściem innych.

Wielkie miasto, mnóstwo ludzi - znieczulica. Ale żeby w takim małym, ładnym mieście tyle wzajemnej nienawiści? Nawet tu człowiek - człowiekowi wilkiem?!!

A ja trzymam kciuki, żeby choć raz udało się namierzyć gnoi!

leszcze są po to, aby ich dymać!!Dobrze, że wydymali tego starego cymbała! Złotych KRUGERANDÓW mu się zachciało!

Dlaczego piszecie że oszustami musieli być cyganie? To wyjątkowo honorowi ludzie, nie robią takiego dziadostwa jak okradanie słabych starych ludzi. To mogli być co najwyżej Sinti.

Czekajcie! 30x100=3000 tak mnie Pani od matematyki uczyła ( pozdrawiam Panią Gładysz) - więc jak to tak dał 12 tys za poręczenie 3tys? To już gruba przesada. A swoją drogą skąd te bandyty wiedzieli że ofiara jest przy kasie? Coś tu nie pasuje i to na wielu płaszczyznach. Panowie kryminalni znają czas i miejsce - idę o zakład że poczekają z ujęciem aż uzbiera się im dobry materiał dla prokuratora. Czytaj - będzie więcej oszustw. Byle Panowie kasa nie zginęła ;) oddajcie ludziom chociaż połowę....

Jakiego nietypowego oszustwa? Przecież to stary numer, tyle że zwykle sprzedawca "drogocennych monet" zaczepia wychodzącego z banku człowieka z gotówką i pyta, gdzie tu jest najblizszy jubiler, bo z jakichś tam przyczyn musi sprzedać drogocenne monety. Potem nagle zjawia się koleś, który zainteresowuje sie transakcją, bierze na próbę jedną monetę, leci "do jubilera"...