Złodzieje okradli kaplicę w Wąwolnicy. Policjanci szukają zdjęć lub filmów

Swietokractwo to zbrodnia znam przypadek gdzie Zlodziej powiesil sie i oni podobnie skoncza bo Wydaje im sie ze sa silniejsi od boga zalosny koniec Ich czeka

Najczęściej w takich miejscach jes napis "ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA". A teraz to zdjęć szukają... Żenada.

Dlaczego wota nie były skatalogowane?Obowiązkiem zarządzającego kościołem było skatalogowanie wot.W dzisiejszych czasach to nietrudne,zwłaszcza w dobie fotografii cyfrowej' Nie chcę nikogo posądzać ale ostatnio coraz więcej takich kradzieży.I jak się okazuje,sami księża kradną co cenniejsze pamiątki i później sprzedają na aukcjach,spłacają długi karciane.Bywa i tak,że za awanse spłacają hierarchom kościelnym "wdzięczność" właśnie starymi obrazami,rzeźbami,abażurami.Nawet wotami.Teraz w kościele nie ma żadnych świętości. Reasumując:największą winę za zniknięcie wot ponosi zarządca kaplicy

A tu fotki:http://www.sanktuarium-wawolnica.pl/kaplica-mb.html

PEDOgogiczna ROLA KOŚCIOŁA czyli spektaKULarnie p[sychoPATyczny ATAK ECCLESIOFOBII Z TEOFILĄ (z)BAWIENIA W RÓWNIE (w)MAWIANEJ OJCZYŹNIE (z)BAWIENIA JAK KURIA JEGO MAĆ:   Dla upamiętnienia XXXV rocznicy powstania SOLIDARNOŚCI =K.Z. =N.S.Z.Z.= S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= i ASC poświecił czas i na FACEBOOKU otworzył stronę – wystarczy w w wyszukiwarkę fejsa wpisać: kz nszz solidarnosc organistow (Broń Boże używać „ś”, „ć” i „ó”!!!). Na stronie umieszczane jest całe archiwum związkowe w zakładce „INNE ALBUMY”, znajdują się też aktualizacje pod nazwą „DZIENNIK =K.Z. =N.S.Z.Z.= S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= i ASC”, są też materiały video wyświetlające FUNKCJONOWANIE PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA od kuchni (łącznie kilkanaście tysięcy stron w JPG). Archiwum i bieżące oceny związku obejmują okres do dnia 6.XI.2015 r.   https://www.facebook.com/KZ-NSZZ-Solidarnosc-Organistow-678088682294519/?pnref=story   Od 5.XII.2015 r. związek dysponuje nową stroną o nazwie Kz Nszz Solidarnosc Organistow 2 Na tej stronie będą umieszczane bieżące materiały od dnia 7.XI.2015 r..   https://www.facebook.com/Kz-Nszz-Solidarnosc-Organistow-2-1522457921414053/?fref=ts     Każdy też będzie mógł nawiązać kontakt e-mailem:   kznszzsolidarnoscorganistow@gmail.com   W przeciwieństwie do Kuriewnych okienek kontaktowych wymagających szczegółowych danych interesanta e-mail związkowy jest anonimowy.   CZARNI, czyli AXCELENCJE, księŻULE, ZAKONNICE i wszelkie inne ŚW.(irnięte) WOLONTARIATY powinny zdawać sobie sprawę, że WSZYSTKO, CO NAPISZĄ MOŻE BYĆ UŻYTE... przeciwko Nim!!!, czyli tak jak do tej pory ha ha ha...   Jak się (z)BAWIĆ, to się (z)BAWIĆ!!!   Tylko w grudniu 2015 r. internetowa prasa podała o CUDACH PEDOgogicznej ROLI KOŚCIOŁA NA DRODE (z)BAWIENIA, a wcześniej też nieźle cudowali (patrz archiwum fejsa):   1) „GK24.pl” z dn. 2.XII.2015 r. w artyKULe: „Męczennicy z Polski na ołtarze [WIDEO]” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   2) „DZIENNIK BAŁTYCKI” z dn. 4.XII.2015 r. w artyKULe: „Europejskie Centrum Solidarności z Nagrodą Muzeum 2016 r.” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   3) „NEWSWEEK” z dn. 5.XII.2015 r. w artyKULe: „Kaczyński: Nie ma Polski bez Kościoła. Każdy musi to przyjąć” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   4) „SUPEREXPRESS” z dn. 5.XII.2015 r. w artyKULe: „Kaczyński: Każda ręka podniesiona na Kościół to ręka podniesiona na Polskę ” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   5) „GAZETA WROCŁAWSKA” z dn. 5.XII.2015 r. w artyKULe: „Zbrodnia na Jasnej Górze. Jak zakonnik zabił kuzyna z miłości” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   6) „DZIENNIK WSCHODNI” z dn. 5 i 6.XII.2015 r. w artyKULe: 1} „Złodzieje okradli kaplicę w Wąwolnicy. Policjanci szukają zdjęć lub filmów”; 2} „W archikatedrze powstaje Brama Miłosierdzia” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   7) „FAKT” z dn. 2.XII.2015 r. w artyKULe: „Za tych polityków Polacy modlą się najczęściej” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.   8) „GAZETA KRAKOWSKA” z dn. 6.XII.2015 r. w artyKULe: „Beatyfikacja męczenników z Pariacoto [ZDJĘCIA]” oPiS-uje PEDOgogiczną ROLĘ KOŚCIOŁA NA DRODZE (z)BAWIENIA.         CZARNY BETON jest w swoim ŻYWIOLE (z)BAWIENIA i potwierdzajac polskie Proroctwo lat 1980 – tych „DOROSŁE DZIEMAJĄ ŻAL ZA KIEPSKI PRZEPIS NA TEN ŚWIAT” drze gęby jak OPĘTANY! zarzucając jednoczesnie OPĘTANIE nie tylko DZIECIOM. Świadczy to tylko o NIEDOJRZAŁOŚCI EMOCJONALNEJ i wszelkich innych NIEDOJRZAŁOŚCIACH psycho - społeznych CZARNEGO BETONU – od ponad 2000 lat nie widzą własnego BOSKIEGO OPĘTANIA (z)BAWIENIEM!   Taka jest SIŁA (w)MAWIANIA jednego i tego samego od ponad 2000 lat – LUDZIE są w stanie BIĆ się o (w)MÓWIONE ZNAKI (z)BAWIENIA, a wygodne AXCELENCJE mają je, czyli (w)MAWIANE ZNAKI (z)BAWIENIA głęboko w DooPIE! Ha ha ha... Zwyrodnienie (z)BAWIENIA widać gołym okiem.   Od początku Wszyscy ŚW.(irnięci) wpatrzeni są we własną DooPĘ i też (wy)ŚWIĘCONĄ wszystkich gł�

napisze do Naczelnego ! za co bierze kasę administrator od computerów ? czy tego czuba organistę nie może zablokować ?

Udokumentowany cud w Wąwolnicy DODANE 18.08.2015 12:40 rp Dla jednych to przypadek, dla innych zbieg okoliczności, a dla tego małżeństwa to - cud. Tym bardziej że wpis lekarza nie pozostawiał dla nich wątpliwości. Przyjechali opowiedzieć historię kustoszowi sanktuarium… razem ze swoimi dziećmi.  KS. RAFAŁ PASTWA /FOTO GOŚĆDokument medyczny potwierdzający datę koncepcji Kult Matki Bożej w Kęble rozwinął się w XIII w. Każdego dnia w sanktuarium maryjnym w Wąwolnicy można spotkać setki pielgrzymów. Próba kradzieży cudownej figurki Matki Bożej w pierwszych dniach sierpnia tego roku, dodatkowo spowodowała wzmożony napływ wiernych. - Tak jak kiedyś, tak i obecnie wiele osób przyjeżdża tu ze swoimi sprawami i problemami. Poleca je Bogu za wstawiennictwem Matki Jezusa. Na dzień dzisiejszy jest ponad 250 zgłoszonych cudownych znaków, które są udokumentowane - mówi ks. Jerzy Ważny, kustosz sanktuarium. W ostatnich dniach odwiedziło go małżeństwo, które przywiozło świadectwo działania Maryi. Spisali swoje przeżycia i załączyli opinię lekarską. Wizyta u kustosza miała miejsce 12 sierpnia tego roku. Przez długi czas starali się o potomstwo. Lata prób i zabiegów nie przyniosły żadnych rezultatów. Przyjechali więc do Wąwolnicy prosić Matkę Bożą o dziecko. - 23 czerwca 2012 r. uczestniczyliśmy w dniu skupienia dla małżeństw bezdzietnych zorganizowanym w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej. Byliśmy na Mszy św. i otrzymaliśmy indywidualne błogosławieństwo - piszą Iwona i Sylwester. W dokumentacji medycznej, którą załączyli do własnego świadectwa widnieje informacja, że kobieta zaszła w ciążę między 24-25 czerwca 2012 r. Okazało się dodatkowo, że jest to ciąża bliźniacza. Według małżonków nie jest to przypadek. Uznali to za łaskę, bo długie lata starali się o dziecko. - Ze szczerego serca dziękujemy Matce Bożej Kębelskiej za wstawiennictwo. Jej sanktuarium w Wąwolnicy jest nam bliskie od lat młodzieńczych, a teraz dzięki Niej mamy własną rodzinę - napisali szczęśliwi rodzice. - W ciągu kilku dni od powrotu z Wąwolnicy zaszłam w ciążę bliźniaczą. Nasze dzieci: Krzysztof i Małgorzata urodziły się zdrowe w 35. tygodniu ciąży. Dla mnie i mojego męża był to cud. Przez całą ciążę, aż do teraz czujemy Bożą pomoc - czytamy w innym miejscu świadectwa.  KS. RAFAŁ PASTWA /FOTO GOŚĆCudowna figurka Matki Bożej KębelskiejKustosz sanktuarium podkreśla, że cieszy się zawsze z osobami, które doświadczyły w tym  miejscu szczególnych łask. – Przyjmujemy tylko te, które mają bardzo mocną podstawę i są udokumentowane. Jednak nie wykluczam uzdrowień duchowych czy innych cudownych doświadczeń osób - podkreśla ks. Ważny. Każdego roku, podczas uroczystości odpustowych w Wąwolnicy – jedna lub dwie osoby dają publicznie świadectwo otrzymania szczególnych łask lub uzdrowienia. Publiczne świadectwo w Wąwolnicy dawała Anna uzdrowiona z choroby nowotworowej. Anna z Poniatowej na Lubelszczyźnie, która zmagała się z rakiem - po nawiedzeniu sanktuarium, modlitwie i błogosławieństwie po raz kolejny odwiedziła szpital onkologiczny. Wykonywano badania mające określić zasięg inwazji nowotworowej by adekwatnie dobrać leczenie chemioterapią. Anna czekała, a wyniku nie było. Po kilku dniach otrzymała telefon od lekarza, który oznajmił, że powtarzano badanie 10 razy, by mieć pewność. Powodem takiej ilości prób był fakt, że nie wykryto komórek nowotworowych. Do Wąwolnicy przyjechał sam lekarz i przedstawił dokumentację medyczną. 1 września 2013 r. w czasie uroczystości odpustowych pani Anna osobiście dawał świadectwo otrzymanej łaski uzdrowienia.         http://lublin.gosc.pl/doc/2649976.Udokumentowany-cud-w-Wawolnicy