Znaleźli sposób na chaos reklamowy. Zaczęli od usunięcia wszystkich reklam z terenów gminy

W Nałęczowie WSZYSTKIE punkty po 1 reklamie mają mieć. W Lublinie tylko w centrum, tak by nie ruszyć galerii handlowych, hipermarketów i dyskontów. POmyśleli w Lublinie jak Niemców nie tknąć.

NA RESZCIE ZABIERAJĄ SIĘ ZA DURNE REKLAMY.W TVP POWINIEN BYĆ OSOBNY BLOK REKLAMOWY.KTO BĘDZIE CHCIAŁ TEN NIECH OGLĄDA DO WOLI REKLAMY.DLACZEGO ZA PRL-U NIE BYŁO REKLAM W TVP ?.

" DLACZEGO ZA PRL-U NIE BYŁO REKLAM W TVP ?."  Nie było konkunkurencji więc nie trzeba było się reklamować 

Już to widzę, jak pan Hubert Mącik weźmie się za reklamy. "Potrwa to kilka miesięcy" - dokładnie 12 miesięcy, kiedy z ratusza odejdzie obecny prezydent. Aleja Tysiąclecia - między Lubartowską, a Placem Zamkowym, oglądana z naszych busów City Tour, wygląda jak przedmieście Bangladeszu. To ma być estetyka miasta? Na moją pisemną uwagę, żeby usunąć mirabelki, zupełnie zasłaniające pomnik Konstytucji 3 Maja, pan Mącik udzielił odpowiedzi, że "to są drzewa ozdobne". Szkoda, że nie zbiera osobiście zepsutych śliwek z chodnika. Miejski konserwator zabytków, z tym zasłanianiem pomnika nawiązuje do haniebnej tradycji władz PRL, kiedy w 1962 r. poprzedni pomnik Konstytucji 3 Maja został przez nie usunięty. Wycięto na Placu Litewskim tyle zabytkowych drzew, a zostawiono dwie mirabelki, żeby turyści nie mogli z ulicy 3 Maja zobaczyć pomnika. Jaki gospodarz - tacy urzędnicy. Wojciech Górski.

Burmistrz tego smętnego miasteczka chyba uczył się u Krzysztofa Kokonowicza: "I żeby nic nie było". Wpuścić takich specjalistów do Hong Kongu, Monaco, Las Vegas, Paryża, Londynu czy Moskwy to by zniszczyli te miasta, tętniłyby życiem jak Kraśnik w nocy.

przecież neony są fajne!

No to teraz czekamy na ruch prezydenta Grobla. Może zrobi wreszcie porządek z puławskim bangladeszem. Bo aż wstyd patrzeć.

Porzadek w reklamach powinien byc ale likwidacja reklam to krok wstecz.

Powinny być szyldy reklamujące na zakładzie własną działalność. Precz z wielkoformatowymi tablicami ogłoszeń na skrzyżowaniach i skwerach.

Tak w Nałęczowie to już zostanie tylko wiatr zawierucha  bo i tak nie ma tam co robić.Pan Burmistrz pomyślałby że może jakieś dni Nałęczów  lub jakiś koncerty  dla ludzi młodych którzy uciekają masowa z tej wiochy tętniące do zmroku. 

Po ch... te potykacze. Na wąskich chodnikach często przejść nie można a jeszcze trzeba to omijać.

Nie zapomnę syfu jaki ludzie zrobili w PL w latach 90-tych gdy zaczęła się ta cała chora reklamo-budowa. Rzygać się chce po dziś dzień. Jedźta na Białoruś to papierka na ulicy nie znajdzieta. To się nazywa porządek...!!! Nie to co u nas. Syf, smród, bród na ulicach....

No facet, serio podoba Ci się to, że dosłownie wszędzie każdy stawia reklamę bez jakiegokolwiek ładu i składu, tu na chodniku potykacz w kolorze jaskrawej pomarańczy: "wszystko po 5 zł", za chwilę, wielki baner coca-cola i kebab, a jeszcze dalej cała elewacja budynku zajęta pod baner 4 x 4 m: zabiegi, masaże, wszystko 30% taniej. Nałęczów aspirujący do miana uzdrowiska, o wiele bardziej skorzysta i przyciągnie turystów swoimi walorami przyrodniczymi, leczniczymi, architektonicznymi, niż obskurną i tandetną (anty)reklamą. Popatrz na uzdrowiska w Szwajcarii lub Austrii.

Brawo. Te obrzydliwe reklamy wszystko szpecą. Nawet zaniedbane budynki wyglądają koszmarniej z tymi banerami, neonami, itp. Dodatkowo przy tylu kamerach w mieście niezrozumiałe jest jak, tak wiele odnowionych budynków można było wymazać jakimiś gryzmołami zwanymi przez debili ich malującymi - graffiti. Piszę co prawda o Lublinie, ale w wielu polskich miastach jest podobnie.

Mam Pytanie? Czy zostaną tylko reklamy autorstwa p. Burmistrza a inne zostaną wycięte? Ciekawa koncepcja walki z konkurencją......

Jako Nałęczowianka dziękuję za porównanie Nałęczowa do Paryża i Monaco, ale jednocześnie sugeruję, że chyba czytelnicy nie rozumieją, że chodzi o czterotysięczne miasteczko, które przyciąga przyrodą, klimatem i atmosferą do odpoczynku, tu neonów nie ma, były (i już nie ma!) tylko paskudne szyldy na płotach:) Ale proszę przyjechać i się przekonać, a nie trollować!