Skoro już jakiś geniusz, mimo że widział ścieżkę wydeptaną przez ludzi i tak zaprojektował na niej nasadzenia, to niestety ale trzeba się dostosować. Łatwiej o kilka metrów zmienić trasę, którą się idzie, niż teraz kombinować i rośliny przesadzać. Wielki problem przejść kilka metrów dalej, żeby iść wyznaczoną drogą. Wiele razy z rozbawieniem / zażenowaniem patrzyłam jak "umęczeni" podróżą walą prosto przed siebie slalomem między taśmą i roślinami ... brak słów.
Swoją drogą (również z obserwacji) radny Wilk chyba mieszka gdzieś w okolicy bo go tam często widać i tak mi przyszło do głowy, że ta nieszczęsna ścieżka biegnie może w pobliżu jego domu i zwyczajnie przystankowe pielgrzymki przeszkadzały, trzeba było coś zrobić i zrobili ;)
|
|
Skoro już jakiś geniusz, mimo że widział ścieżkę wydeptaną przez ludzi i tak zaprojektował na niej nasadzenia, to niestety ale trzeba się dostosować. Łatwiej o kilka metrów zmienić trasę, którą się idzie, niż teraz kombinować i rośliny przesadzać. Wielki problem przejść kilka metrów dalej, żeby iść wyznaczoną drogą. Wiele razy z rozbawieniem / zażenowaniem patrzyłam jak "umęczeni" podróżą walą prosto przed siebie slalomem między taśmą i roślinami ... brak słów. Swoją drogą (również z obserwacji) radny Wilk chyba mieszka gdzieś w okolicy bo go tam często widać i tak mi przyszło do głowy, że ta nieszczęsna ścieżka biegnie może w pobliżu jego domu i zwyczajnie przystankowe pielgrzymki przeszkadzały, trzeba było coś zrobić i zrobili ;)Widzieć a zrozumieć to sa 2 różne rzeczy. Proces myślowy u urzędasa? Kto to pierwszy zauważy, dostanie Nobla z medycyny. |
|
"Nietrafione rozwiązanie czy niszczenie zieleni?"*** Zdecydowanie nietrafione rozwiązanie. Rozsądny i śmiały decydent odważyłby się na niestandardowe rozwiązanie: obsiać teren trawą, nie zabronić deptania a po sezonie zrobić alejki. Tam, gdzie ludzie wydeptali ścieżki. Zrobienie roślinnej przeszkody na trasie ścieżki, to takie "teraz - urwał nać - my!".
|
|
Psie kupy załatwią sprawę. Kto raz wejdzie w kupę to następnym razem będzie szedł po chodniku, a i nawóz na roślinki będzie. I tak to tym prostym sposobem zostanie rozwiązany problem.
|
|
Ułożyć chodnik do przystanku i po problemie. Pozdrawiam Tadeusz.
|
|
We Świdniku jeszcze nie dorośli do parków itp. Najlepiej wszystko im za betonować, porobić parkingi i będą wszyscy hepi. Taka prawda.
|
|
Pani Izabela twierdzi w artykule, że rośliny można ominąć tylko przez podeptanie - gratuluję wyciągnięcia takich genialnych wniosków. A może zrobić dosłownie parę kroków więcej i nie niszczyć i tratować zieleni ? Czy to już za trudne dla niektórych osobników aby na to wpaść?
|
|
Niesamowite jaki bzdurami się teraz zajmuje Dziennik Wschodni...
|
|
W Swidniku w ogromnej wiekszosci mieszkaja wiesniaki a wiec chodza na skroty po trawie ("na szagę") i o ile, ci ktorzy tam juz zyja w drugim czy trzecim pokoleniu troche nabrali kultury to osiedlajacy sie ciagle wsioki z roznych Melgwi czy Cycowow utrzymuja wysoki poziom chamstwa na stalym poziomie.
|
|
Obojętnie co by nie zrobić to świdniczanie krytykują. Zacząć wymagania należy od siebie, odrobinę dobrej woli i można przejść wyznaczonym odcinkiem. Czy to tak trudno zrozumieć?
|
|
W Anglii najpierw ludzie wydeptuja a potem w tych miejscach robią ścieżki. Proste-przecież chodniki maja za zadanie ułatwiać a nie utrudniać dojście do celu.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|