Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ciotusza Stara: Rodzice domagają się odwołania dyrektora podstawówki

Utworzony przez Podinspektor Flahahaha, 5 maja 2009 r. o 13:25 Powrót do artykułu
W Ciotuszy można się wpierdo..ć po uszy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od kiedy to rodzice mają prawo odwoływać dyrektora? A pani z kuchni musi być jakąś wielką personą w tej wsi, skoro udało jej się nabuntować rodziców. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że to rodzina pani przewodniczącej Rady Rodziców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z P. Zbyszkiem Dziurkowskim łączyła nas przyjaźń w czasch licealnych. Minęło prawie 30 lat, a ja go ciągle pamiętam jako bardzo szlachetnego czlowieka, oddanego swoim ideałom. Nie wierzę, żeby chciał kogoś skrzywdzić i jestem pewien, ze jest dobrym dyrektorem. A pieniactwa nigdzie nie brakuje. Zbysiu, trzymaj się! I bez względu na rozwój sytuacji, zachowaj swój honor! Olek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
U Pana Dziurkowskiego wyłazi charakter pochodzenia: z PGR. Wszystko mu się należy!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiedziałem,że z racji pochodzenia wszystko mi się należy. Ciekawe czy ci wszyscy co krzyczą ,że im si należy to moi pegerowscy pobratymcy. A ilu wśród nas jest chłopów i nauczycieli? Faktycznie konkurencja duża, a miseczka mała. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Diabeł rządzi w szkole, podkowa zamiast krzyża! Dyrektor kazał zdjąć krzyż ze ściany i zabronił go zawieszać. W miejscu krzyża wisi podkowa( symbol szatana). Ponadto, gdy znalazł Pismo Święte na strychu szkoły to kazał je spalić. Nauczyciele mający dyżur na korytarzu nie mogą ze sobą rozmawiać, co więcej nie mogą rozmawiać z rodzicami nawet w kwestii nauki dzieci. Gnębi nauczycieli, znęca się nad nimi psychicznie, a nawet doprowadza do płaczu. Pedagodzy zmieniają się nawet kilka razy w roku, bo albo nie wytrzymują psychicznie albo nie odpowiadają Dziurkowskiemu, na czym z pewnością tracą dzieci. Nie interesuje się stanem technicznym budynku szkoły7 (dach przecieka). Jego propozycją było przywiezienie misek z domu, by je podłożyć pod dziury. Kpina! Dzieci skarżą się na sposób prowadzenia lekcji przez Pana Dyrektora, że jest nie jasny, mało zrozumiały przekaz, nie tłumaczy, a wymaga. Pracownica nazwana nieuczciwą (sprawa parówek i pomidorów) w szkole pracuje z dobrymi wynikami od 15 lat. Jest osobą uczciwą rzetelnie wykonującą swoje obowiązki. Resztki jedzenia wzięła do domu dla skarmienia zwierząt (by się nie przewracały w koszu) , a dyr. Zarzucił jej kradzież, czyżby miał sam coś na sumieniu podejrzewając innych. Próbował nawet buntować ludzi przeciw niej, zaczynając od przewodniczącej Komitetu Rodziców. Rodzice nie mogli się doprosić o zrobienie boiska, choć były już na to pieniądze, dopiero interwencja radnego popchnęła sprawę do przodu. Zupełnie nie orientuje się w sprawach organizacyjnych, nawet ubezpieczenie dzieci zlecił rodzicom! Dyrektor ma „dwie twarze” jedną publiczną, zresztą bardzo miłą, a drugą nastawioną na niszczenie ludzi, bezwzględny tyran. Ten człowiek nie nadaje się na Dyrektora, wszelkie waśnie jego z rodzicami czy nauczycielami odbijają się echem na dzieciach, i to one na tym sporze cierpią najbardziej. Rodzice są tak zdesperowani, że rozważają przeniesienie dzieci do innych szkół, jeżeli dyrektor Diurkowski nie ustąpi ze stanowiska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rodziceuczniowie napisał:
Diabeł rządzi w szkole, podkowa zamiast krzyża! Dyrektor kazał zdjąć krzyż ze ściany i zabronił go zawieszać. W miejscu krzyża wisi podkowa( symbol szatana). Ponadto, gdy znalazł Pismo Święte na strychu szkoły to kazał je spalić. Nauczyciele mający dyżur na korytarzu nie mogą ze sobą rozmawiać, co więcej nie mogą rozmawiać z rodzicami nawet w kwestii nauki dzieci. Gnębi nauczycieli, znęca się nad nimi psychicznie, a nawet doprowadza do płaczu. Pedagodzy zmieniają się nawet kilka razy w roku, bo albo nie wytrzymują psychicznie albo nie odpowiadają Dziurkowskiemu, na czym z pewnością tracą dzieci. Nie interesuje się stanem technicznym budynku szkoły7 (dach przecieka). Jego propozycją było przywiezienie misek z domu, by je podłożyć pod dziury. Kpina! Dzieci skarżą się na sposób prowadzenia lekcji przez Pana Dyrektora, że jest nie jasny, mało zrozumiały przekaz, nie tłumaczy, a wymaga. Pracownica nazwana nieuczciwą (sprawa parówek i pomidorów) w szkole pracuje z dobrymi wynikami od 15 lat. Jest osobą uczciwą rzetelnie wykonującą swoje obowiązki. Resztki jedzenia wzięła do domu dla skarmienia zwierząt (by się nie przewracały w koszu) , a dyr. Zarzucił jej kradzież, czyżby miał sam coś na sumieniu podejrzewając innych. Próbował nawet buntować ludzi przeciw niej, zaczynając od przewodniczącej Komitetu Rodziców. Rodzice nie mogli się doprosić o zrobienie boiska, choć były już na to pieniądze, dopiero interwencja radnego popchnęła sprawę do przodu. Zupełnie nie orientuje się w sprawach organizacyjnych, nawet ubezpieczenie dzieci zlecił rodzicom! Dyrektor ma „dwie twarze” jedną publiczną, zresztą bardzo miłą, a drugą nastawioną na niszczenie ludzi, bezwzględny tyran. Ten człowiek nie nadaje się na Dyrektora, wszelkie waśnie jego z rodzicami czy nauczycielami odbijają się echem na dzieciach, i to one na tym sporze cierpią najbardziej. Rodzice są tak zdesperowani, że rozważają przeniesienie dzieci do innych szkół, jeżeli dyrektor Diurkowski nie ustąpi ze stanowiska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z tym diabłem to na poważnie? jak tak to wracam. Kaziuk
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kaziuk z "Konopielki" :-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
przenośnia taka, ale widać niewiele mu brakuje....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mom napisał:
przenośnia taka, ale widać niewiele mu brakuje....
Komu ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A od kiedy to dyrektor ma prawo nękać psychicznie nauczycieli,personel,rodziców? Od rodziny pani przewodniczacej prosze z daleka, jest juz polityka wplatana, teraz rodzina przewodniczacej.Jak sie nie zna dokladnie sytuacji to bardzo prosze bezpostawnie nie komentowac! Ludzkosc przeszla "Quo vadis", faszyzm, stalinizm, komunizm , a teraz jakie godnosci czlowieka sa reprezentowane? Tylko trzeba pamietac ,ze zawsze dobroc zwycieza nad zlem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Ciotuszy znowu wesolo. Znowu organizuje się zebrania przeciwko Dziurkowskiemu . Teraz mu się zarzuca że brudnym samochodem przyjechał do szkoły i że ma brudną teczkę . I jak on mógł dbać o estetyke szkoły jak takim samochodem przyjechał do szkoły. A co nas obchodzi jego samochód i teczka. To ma byc dowód że pan Dziurkowski nie dbał o estetykę szkoły. A czyja to zasługa że szkoła jest wymalowana , czysta ,wokół piekny płotek. Każdy widzi że tak szkoła jeszcze nie wyglądała. Klasy sa zadbane, nowe meble. Kazdy widzi jak szkoła wygląda. I czyja to zasługa jak nie Dziurkowskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ciekawe komu tak bardzo przeszkadza p. Dziurkowski ? Czy tej osobie która dzięki niemu została dawniej dyrektorem. Ludzie wiedzą jak było. Jak do pomocy żeby zostać dyrektorem, to Dziurkowski był dobry a teraz to Dziurkowski jest zły. Wezcie się lepiej do roboty i przestańcie robić intrygi..............................
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chodziłam daaaawno do tej szkoły. Pamiętam niejedno, ale to o czym przeczytałam na temat szkoły w Ciotuszy przeraziło mnie. A juz o Dziurkowskim ... to pewnie gruba przesada. Tak się składa że znam go jako nauczyciela. Nie jest on ani mój swat, ani brat. Pojawił się w Ciotuszy jako obcy. Pamiętam też i innych nauczycieli. Mam skalę porównawczą i mogłabym dużo powiedzieć. O Dziurkowskim - nic złego. Poza tym, że wymagał (i dobrze, bo teraz wiem, że robił dobrze, bo tylko wtedy czegoś się nauczy!), był dokładny, sumienny. Nie spóźniał się na lekcje. I zadań z fizyki nauczył mnie rozwiązywać. Tak, tak była kiedyś fizyka w takiej szkole. A geografia z nim to było coś. JAK ON POTRAFIŁ PIEKNIE OPOWIADAĆ O ZABYTKACH. Czasami jeżdzę po Polsce i przekonuję się, że to, co tak pięknie zachwalał Dziurkowski jest rzeczywiście piękne. Nie mylił się! O co tu chodzi? Rozmawiałam z paroma osobami z Ciotuszy, ale mało kto chce coś powiedzieć. Każdy mówi, że nie wie o co im chodzi. No to o co chodzi? No bo chyba nie o pieniądze? Może ktoś odważy się napisać więcej. Pozdrawiam pana, panie Dziurkowski. Ps. Te dwa dłuższe wpisy muszę przemyśleć. Jak znajdę czas to może coś jeszcze napiszę. Czy było coś jeszcze w gazetach o szkole w Ciotuszy??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szkolne wrzenia Artykuł z „Tygodnika Tomaszowskiego”, nr 10, 9 marca- 15 marca 2010 r. Oświata. Wójt susieckiej gminy szuka haków na dyrektora szkoły w Ciotuszy Starej Na łamach „Tygodnika Tomaszowskiego” o Szkole Podstawowej w Ciotuszy Starej pisaliśmy niespełna rok temu. Pisaliśmy nie z okazji jakichś wybitnych osiągnięć pedagogów w nauczaniu, czy też osiągnięć edukacyjnych uczniów. Wręcz przeciwnie-artykuły dotyczyły działań przeszkadzającym zarówno uczniom w przyswajaniu wiedzy, jak i nauczycielom w jej przekazywaniu. Strajk szkolny jaki przeprowadzono na przełomie kwietnia i maja 2009 roku z pewnością nie przyniósł niczego dobrego. Podobnie jak nic dobrego nie niosą –szczególnie młodzieży-działania wójta susieckiej gminy Franciszka Kawy, chcącego-czego ten absolutnie nie ukrywa- pozbycia się dyrektora Zbigniewa Dziurkowskiego. Wójt doskonale wie, że dyrektor Dziurkowski został wybrany drogą konkursu, a więc przed upływem kadencji można go odwołać jedynie dyscyplinarnie, a podstaw ku temu wójt nie ma, dlatego szuka haków na dyrektora i stosuje różne chwyty. Tak chyba należy rozumieć wręczenie dyrektorowi we wrześniu 2008 roku nagany. Dyrektor Zbigniew Dziurkowski odwołał się do Sądu Pracy w Zamościu, a sąd rację przyznał, oczywiście dyrektorowi i anulował mu naganę. Kolejnym krokiem w tej swoistej przepychance z dyrektorem było, jeżeli nie namawianie-tego nie wiem-to z pewnością przyzwolenie na strajk szkolny na przełomie kwietnia i maja roku ubiegłego. Nie kto inny, jak wójt Franciszek Kawa spotkał się z rodzicami dzieci uczęszczających do szkoły w Ciotuszy Starej na przystanku autobusowym i wysłuchał zapowiedzi strajku szkolnego, jaki zamierzali podjąć rodzice. Przejawił się on w postaci zakazu pójścia swoim dzieciom do szkoły. Wójt wysłuchał i nie przeciwdziałał temu, chociaż zakaz wywiązania się z obowiązku szkolnego jest przestępstwem. Przestępstwem rodziców, którzy taki zakaz wobec własnych dzieci stosują. Widać dla wójta bardziej liczy się osobista rozgrywka z dyrektorem, niż dobro dzieci. Pomijając już nawet fakt przyzwolenia na przestępstwo. Bo w to, że strajk poprzez zabronienie dzieciom uczęszczania do szkoły obróci się przeciwko nim samym, nikt chyba nie wątpi. Wakacje - wydawać by się mogło – przerwą te przepychanki, ale niestety, tak się nie stało. Do akcji wkroczyły cztery nauczycielki ze szkoły w Ciotuszy Starej: Iwona Okoń-kandydatka na dyrektora(w ocenie wójta Franciszka Kawy), wspierana przez Joannę Hałasę, Wiesławę Biszczanik i Lyubov Pelekh. Ta czwórka we wrześniu 2009 roku, za pośrednictwem wójta gminy Susiec Franciszka Kawy, powiadomiła Oddział Zamiejscowy w Zamościu (Kuratorium Oświaty w Lublinie), że dyrektor Zbigniew Dziurkowski dopuścił się fałszowania dokumentacji szkolnej, a konkretnie chodziło o protokoły z posiedzeń Rad Pedagogicznych odbytych 26 sierpnia 2009 i 7 września 2009 roku. Przy czym to fałszerstwo szczególnie miało dotyczyć sierpniowej Rady Pedagogicznej protokołowanej przez Wiesławę Biszczanik. W tym to protokole napisała ona najpierw, że dyrektor Dziurkowski nie złożył sprawozdania z nadzoru pedagogicznego za rok szkolny 2008-2009, a później to skreśliła i napisała, iż dyrektor takie sprawozdanie złożył. Bo też faktem było, że na wspomnianej Radzie Pedagogicznej dyrektor ustnie sprawozdanie takie składał, a w przepisach nie jest ściśle określone czy sprawozdanie ma być ustne, czy pisemne. Nadzór pedagogiczny został powiadomiony i nadzór podjął działania. W dniach 22 i 23 października 2009 roku kontrolę w szkole przeprowadził starszy wizytator z Oddziału Zamiejscowego Kuratorium w Zamościu Tomasz Zieliński. W protokole pokontrolnym Zieliński zaznaczył, że… wyjaśnienia dyrektora i skarżących nauczycieli są rozbieżne i w jego ocenie (jako nadzoru pedagogicznego) sprawa nie została zamknięta. Dwa dni wyjazdowej pracy starszego wizytatora Tomasza Zielińskiego wykazały to, co wiadomo było przed jego wizytacją i kontrolą. Rozbieżność zdań- która zapewne dla niektórych była sukcesem-sprawiła, że sprawę skierowano do rzecznika dyscyplinarnego Kuratorium Oświaty w Lublinie. 9 listopada 2009 Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli Teresa Petla, działająca przy Wojewodzie Lubelskim w Lublinie wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie obwiniania dyrektora Zbigniewa Dziurkowskiego o uchybienie godności nauczyciela, polegające na domniemanym fałszowaniu dokumentacji szkolnej oraz nękaniu i zastraszaniu nauczycieli. Ten drugi zarzut pojawił się jako swoiste novum, wcześniej o nim nie było mowy. Całą sprawę w dniach 9 listopada-18 grudnia 2009 roku podano szczegółowemu badaniu. Dokonano też przesłuchania świadków. Sprawa rzekomego nakłaniania protokolantki i nauczycielki Wiesławy Biszczanik trafiła też do Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim. Ta jednak już po wstępnym zbadaniu sprawy 9 grudnia 2009 roku odmówiła wszczęcia dochodzenia, nie widząc w działaniu dyrektora znamion przestępstwa. 29 grudnia 2009 roku Rzecznik Dyscyplinarny przy Wojewodzie Lubelskim, Teresa Petla, wydala swoje postanowienie w tej sprawie i umorzyła całe postępowanie. Żadne zarzuty wobec dyrektora Zbigniewa Dziurkowskiego nie znalazły potwierdzenia. Po sprawie, więc nie ma o co kopii kruszyć? No, niekoniecznie. Trudno nie zadać pytania, kto tu właściwie jest nękany? Nauczyciele z wójtem Franciszkiem Kawą czy może dyrektor Zbigniew Dziurkowski wraz z uczniami? Trudno też nie zadać pytania, jak to jest z tymi bezpodstawnymi zarzutami, które stawiane są już niemal cyklicznie, a mimo braku potwierdzenia któregokolwiek z nich nie wyciąga się w stosunku do skarżących żadnych konsekwencji? W imię czego angażuje się urzędników administracji państwowej, którzy na wniosek wójta Franciszka Kawy muszą podjąć działania i angażować swój czas-co normalne-ale też i społeczne środki, co już normalnym nie jest.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ale numer!!!!! jedna z tej czwórki jest mi nieznana. Ale żeby pani Asia była w tym towarzystwie to się wierzyc nie chce.!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta pani jest w porządku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy warto być takim nauczycielem??Podziwiam go! Dziwię się rodzicom,że dali się manipulować,a może to rodziców należy uczyć?Uczniowie obecni i byli!Macie coś do powiedzenia!? Piszcie! W szkołach takich nauczycieli rodzice nie pozwolą skrzywdzić nawet burmistrzowi bo dobro dzieci jest najważniejsze!?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a swoją drogą/dopiero teraz spojrzałem na datę/ jak dalej rozwija się ta sprawa. Też pochodzę z PGR-u,najbardziej wspominam nauczycieli którzy przekazywali i wymagali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...