Egzaminatorzy nauki jazdy łapią kursantów w pułapkę przy ul. Pereca

Bądź tu człowieku mądry i zdaj egzamin...... heh

Z tego co wiem, i o ile nie zmieniły się przepisy to egzaminator nie może wydać polecenia niezgodnego z przepisami np. proszę wjechać w najbliższą ulicę w lewo. Może co najwyżej powiedzieć w najbliższą ulicę, gdzie będzie to możliwe. Instruktorzy z całą pewnością wiedzą o tym miejscu od dawna i Ci lepsi z pewnością ostrzegają swoich kursantów. Chyba, że ktoś wybiera szkołę, gdzie egzaminator jeździ na podwójnym gazie i ma dwadzieścia parę lat ...

proste rownanie za oblany egzamin osrodek ma 200zl a za osobe ktora zda jakies 80 WNIOSKI WYCIAGNIJCIE SAMI

To miejsce jest ulubioną pułapką WORD!

zabierać licencje szkołom jazdy które nie potrafią uczyć- od razu zdawalność skoczy do 80%

Za komuny było lepiej.

Tylko dureń nie zauważy znaku. Tacy z was kierowcy ze nawet nie potraficie zdać egzaminu. Prawdą jest, ze każdy kto potrafi jeździć zdaje za pierwszym, góra drugim razem a matoły podchodzą do egzaminu kilkanaście. Na nieszczęscie dla was skończyły się czasy dawania łapówek za zaliczenie egzaminu i teraz musicie biedactwa zdawać po kilkanaście razy, kierowcy z bożej łaski których strach później wypuścić na drogę.

Gość napisał:

Tylko dureń nie zauważy znaku. Tacy z was kierowcy ze nawet nie potraficie zdać egzaminu. Prawdą jest, ze każdy kto potrafi jeździć zdaje za pierwszym, góra drugim razem a matoły podchodzą do egzaminu kilkanaście. Na nieszczęscie dla was skończyły się czasy dawania łapówek za zaliczenie egzaminu i teraz musicie biedactwa zdawać po kilkanaście razy, kierowcy z bożej łaski których strach później wypuścić na drogę.

Znalazł sie cwaniak!Oszczędz sobie takich komentarzy! Postaw sie w ich sytuacji, ciekawe czy Ty bys zauważył ten znak, ciekawe czy Ty byś za pierwszym podejściem tam nie wjechał?Jestem pewien ze byś zrobil to samo!I nawet nie gadaj że Ty nie miałeś stresa wyjeżdżająć z ośrodka podczas egzaminu!Pewnie zaraz napiszesz ze zdałeś swój egzamin za pierwszym razem (oczywiście nikogo to nie interesuje) i że tam bez zawahania wjechałeś?! hahaha

A mnie zastanawia kiedy egzaminator wsiadzie do samochodu i powie "jedz i masz jezdzic 30 minut, a gdzie bedziesz jechal to juz twoja sprawa" a nie siedzi taki glab ktory pewnie sam zdawal 10 razy i teraz sie msci i wprowadza ludzi w blad dopuszczajac tym samym do lamania przepisow! No ale glupi WORD na czyms musi zarabiac jakby kazdy zdawal za 1 razem to by sie ten interes nikomu nie oplacal. Dlatego nie ma co sie dziwic ze pozniej tyle wypadkow jak niektorzy zeby zdobyc prawo jazdy je po prostu...kupuja.

Egzaminatorzy w Lublinie i Zamościu to nie powinni chyba uczyć jezdzić, to co widzę na ulicach to horror, kto dałim uprawnienia.

Kierowca nie powinien łamac przepisów.Po to są egzaminy żeby sprawdzić umiejętności kandydata. A dlaczego instruktorzy nie przejada trasy i nie uczulą gdzie czychają pułapki ??

W Zamościu jest kilku durnych egzaminatorów i buców, którzy słowa nie zamienią z tobą podczas egzaminu, a to rozluźniło by trochę egzaminowanego. W moim przypadku było tak, że łapał mi za kierownice przy zmianie pasa ruchu i wmawiał mi później, że nie kontrolowałem sytuacji. A wtedy doskonale wiedziałem co robię. Wkur... się wtedy i oblał mnie bo przekroczyłem prędkość o 10km/h no ale cóż... Zamość powiedzmy sobie szczerze nie jest trudnym miastem do zdania egzaminu bo wszędzie jest szeroko i skrzyżowania wszystkie duże mają światła kierunkowe. Na mieście jest w miarę luźno zupełnie inaczej niż w Chełmie. Ale kompletnym idiotyzmem jest parkowanie tam gdzie egzaminator sobie zażyczy. Przecież to ja wybieram miejsce tam gdzie wg. mnie jest mi najwygodniej zaparkować. Chore ! Powinni uczyć jazdy po trasach szybkiego ruchu i w mieście raczej podczas parkowania śmiertelnego wypadku nieda się spowodować.

Gość napisał:

Tylko dureń nie zauważy znaku. Tacy z was kierowcy ze nawet nie potraficie zdać egzaminu. Prawdą jest, ze każdy kto potrafi jeździć zdaje za pierwszym, góra drugim razem a matoły podchodzą do egzaminu kilkanaście. Na nieszczęscie dla was skończyły się czasy dawania łapówek za zaliczenie egzaminu i teraz musicie biedactwa zdawać po kilkanaście razy, kierowcy z bożej łaski których strach później wypuścić na drogę.

Dureń to ty jesteś a nie kursant.Panowie egzaminatorzy to ludzię żądni pieniędzy -jak kursanta obleje to zapewne dostaje premię .Wielcy cwaniacy tylko jak pojadą do obcego miasta to sami głupieją i się gubią oraz łamią przepisy R. D.

anty word-yzm napisał:

Przecież to ja wybieram miejsce tam gdzie wg. mnie jest mi najwygodniej zaparkować. Chore !

Chyba nie wiesz co piszesz nie możesz wybierać co Ci się podoba tylko egzaminator wybiera parking gdzie i jak masz zaparkować co do Starówki od jakiegoś czasu wiadomo, że nie można wjeżdżać (parkować) na Starówkę chociaż zależy gdzie więc jak widzimy znak zakaz wjazdu to zatrzymujemy auto i mówimy, że jest taki znak, to zawstydzi egzaminatorowi haha

Co to w ogóle za gadanie jest ? Jest znak trzeba sie do niego zastosować, a jak ktoś jest tak nierozgarniety to placi za nastepny egzamin. W kazdym miescie egzaminatorzy maja swoje " ulubione miejsca " trzeba sie orientowac i wtedy nie widze problemu zeby zdac :-)

Na starówce w Zamościu uważajcie również na skręcanie w lewo z jednokierunkowej

Po pierwze widzę, że nie wszyscy na tym forum rozrózniają pojęcie egzaminator i instruktor... Po drugie takie praktyki by egzaminator kazał zrobić coś niezgodnego z przepisami jest zabronione, jak juz ktoś wcześniej wspomniał. egzaminatorowi nie wolno wprowadzać zdającego w bład i w ten sposób narażać na spowodowanie wypadku. Bo z tego co zrozumiałam to jest tam znak "zakaz wjazdu" a nie "zakaz ruchu"? Czyli jeżeli kursant skręci może zderzyć się z pojazdem wyjeżdżającym z na przeciwka z drogi jednokierunkowej. I tu pozwolę sobie zacytować informacje ze strony www WORDu, "Polecenia egzaminatora nie mogą być sprzeczne z obowiazującymi na drodze zasadami ruchu lub stwarzać możliwości zagrożenia jego bezpieczeństwa."

tylko troche gorzej sytuacja wyglada jak sie nie mieszka w miescie gdzie sie zdaje egzamin. wtedy nie ma sie szansy na zauwazenie wszystkich znakow gdy egzaminator kaze nam cos zrobic....

EGZAMINATOR NIE MA PRAWA TAM WJECHAC, MA PRAWO POWIEDZIEC: PROSZĘ WJECHAC W PIERWSZA MOZLIWA ULICZKE. NIE MOZE NAKAZAC TAM GDZIE JEST ZAKAZ;/ JA BYM SIE KLOCILA. EGZAMINATOR NIE CZYTA REGULAMINU CYZ JAK????

zdany za pierwszym razem napisał:

Chyba nie wiesz co piszesz nie możesz wybierać co Ci się podoba tylko egzaminator wybiera parking gdzie i jak masz zaparkować co do Starówki od jakiegoś czasu wiadomo, że nie można wjeżdżać (parkować) na Starówkę chociaż zależy gdzie więc jak widzimy znak zakaz wjazdu to zatrzymujemy auto i mówimy, że jest taki znak, to zawstydzi egzaminatorowi haha

A czy w życiu prawdziwym parkujesz tam gdzie jest ciasno i ledwo sie mieścisz czy szukasz wolniejszego miejsca?? Pewnie tam gdzie jest więcej miejsca choćby dlatego, żeby ułatwić sobie życie wiec na egzaminie tez powinno sie samemu wybierać miejsce parkowania a nie egzaminator każe ci zaparkowac w ciasnym miejscu i otworzyć drzwi na maxa