Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
KUZWA ZEBY TYLKO FARBY,PLYTY GIPSKOWE ITP PRZEWAZALY NAD TYM CZY TE DZIECI ZOSTANA W DOMU...NOZ SIE W KIESZENI OTWIERA...A CI ZLODZIEJE Z GORY,CIAGLE TO PODWYZKI TO PREMIE ITP...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież to nie dopuszczalne żeby z biedy dzieci rodzicom zabierać w żadnym Państwie takiego bezprawia nie ma jak w Polsce. Niech Ci posłowie w końcu sie do roboty wezmą i o ludzi zadbają a nie w najprostszy sposób dzieci rodzicom zabierają i oddają do domów dziecka i co myślą zę sprawę rozwiążą . Na domy dziecka to pieniądze mają a dla biednych rodzin nie ma? Najprosciej zabrac je od matki i ojca . No to wszystkim niech zaczną dzieci zabierać , co nie widzą ile jest biedy w około.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Proponuję, żeby sąd podzielił się swoimi zarobkami z ta rodziną. W niejednym domu jest bieda, ale przeważnie z takich domów wychodzą porządniejsi ludzie. Jak sie ma kasę to wszystko łatwiejsze: można sobie wynająć panią do sprzątania, opiekunkę do dziecka (tylko jednego dziecka), kupić ładne meble. Takie mieszkanie spodoba się każdemu kuratorowi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
teraz dopiero beda chandlowac dziecmi .czym mlodsze tym lepiej.nawet na polskich dzieciach mozna robic interes.wczoraj podniesiono larum ,ze polska jest z roku na rok coraz bardziej starzejacym sie krajem.a tu prosze z biedy zabrac dzieci co robi nasz rzad ,zeby wszystkie polskie dzieci mialy co jesc w co sie ubrac .teraz tylko bogaci maja prawo miec dzieci.biedny w tym kraju nie moze miec potomstwa ,bo mu zaraz zabiora i sprzedadza na zachod.ot dziki kraj .niema sie o co obrazac.tak samo robia rodzice w krajach biednych .sprzedaja swoje dzieci z mysla ,ze bedzie im lepiej i obcych ludzi niestety rzeczywistosc jest inna.te dzieci niestety sa wykorzystywane w bardzo ochydny sposob.a u nas prosze nasz rzad zadbal o to ,aby chandlowano naszymi dziecmi .i niema sie o co obrazac.dzicz i koniec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bardzo jestem zbulwersowana decyzją głupich urzędniczek, które nie wiadomo na jakiej podstawie podejmują decyzję ,siedzą za biurkiem dupy im isę nie chce ruszyć aby wyśczza biurka i zobaczyć jak się żyje na wsi w trudnej sytuacji,tylko od razu do domudziecka . czy to że ktoś nie ma pięknie w domu to od razu zabierać dzieci ,nikt się nie zastanowi że może jest i bieda ale jest miłość matczyna, serce,!!!czy ktoś się zastanowiłże w domu dziecka będzie im lepiej niż we własnym domu, z mamą i tatą!!!!! niech w końcu weźmie się do roboty MOPR i pomoże tym ludziom,a nie wydaje durne decyzje bez zastanowienia się, a tam gdzie rzeczywiście dzieci są bite i martretowane to one nie widzą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szkoda że sąd nie pomyślał o stworzeniu miejsca stałej pracy dla rodziców i wielu innych okolicznych mieszkańców. Brawo jedynie sprawiedliwemu systemowi społecznemu ! Najpierw zabiera się ludziom pracę, potem dzieci a w końcu życie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
NO RZESZ KU...WA MAĆ I TO JEST W NASZYM KRAJU POLITYKA PRO RODZINNA!!!!!!!!!!! NIECH ICH CHU... STRZELI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To już zaczyna pachnąć Chinami i tamtejszą "prorodzinną" polityką, żeby karać rodziców za posiadanie dzieci (więcej niż 2). W przypadku Chin można to jednak tłumaczyć przeludnieniem, a u nas? Nie do wiary, że w katolandzie, gdzie zakazana jest aborcja, gdzie płaci się nawet potrójne becikowe, niedouczony urzędas decydował o odbieraniu dzieci rodzicom, bo "w mieszkaniu niepozamiatane". Przecież to już kolejny w tym roku taki przypadek na Lubelszczyźnie (poprzedni był niedawno w okolicach Bychawy)! Zamyka się szkoły (bo nierentowne, albo z powodu dziur na drogach), likwiduje się zakłady pracy (bo tak każe UE), niszczy się rolnictwo (ostatnio upadek firmy Chmiel Polski), a dzieci osadza się w przechowalniach rodem z sowieckiego systemu. Brawo za Przyjazne Państwo!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Patologia narobi dzieci i później nie ma za co żyć a jeszcze pretensje ma, że za mało dostaje od opieki społecznej. A ci co piszą, że to takie niesprawiedliwe, wielcy obrońcy "rodzin", niech czasami użyją tego czegoś pod czaszką do myślenia. Nikt nie zabiera "rodziecom" dzieci bez wyraźnej przyczyny i chętnie. Tym ludziom dawano niejedną szansę na to aby się poprawili jako rodzice i jej nie wykorzystali. Dzieci są im potrzebne bo dostają na nie kasę a tak kasa już nie popłynie i co dalej? Jeżeli nie nauczyłó ich ograniczenie władzy rodzicielskiej, co już jest dużym ostrzeżeniem to już nic nie nauczy a tylko dzieci będą cierpiały.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~polka~ napisał:
bardzo jestem zbulwersowana decyzją głupich urzędniczek, które nie wiadomo na jakiej podstawie podejmują decyzję ,siedzą za biurkiem dupy im isę nie chce ruszyć aby wyśczza biurka i zobaczyć jak się żyje na wsi w trudnej sytuacji,tylko od razu do domudziecka . czy to że ktoś nie ma pięknie w domu to od razu zabierać dzieci ,nikt się nie zastanowi że może jest i bieda ale jest miłość matczyna, serce,!!!czy ktoś się zastanowiłże w domu dziecka będzie im lepiej niż we własnym domu, z mamą i tatą!!!!! niech w końcu weźmie się do roboty MOPR i pomoże tym ludziom,a nie wydaje durne decyzje bez zastanowienia się, a tam gdzie rzeczywiście dzieci są bite i martretowane to one nie widzą.
Jak można być takim ograniczonym? Tym ludziom dawano szansę poprawy, to nie jest tak, ze przyjdzie urzędnik zobaczy bałagan i napisze, że dzieci trzeba zabrać. Wypowiadający się nie mają pojęcia o niczym a jak zwykle wiedzą najlepiej po co i dlaczego. Odebranie dzieci i umieszczenie ich w placówce opiekuńczo wychowawczej lub w rodzinie zastępczej jest krokiem OSTATECZNYM i nie wypływa z fantazji urzedników ale z realiów i jest poprzedzone długą obserwacją danej rodziny. Nikt nie pozbawia praw rodzicielskich osób ktore w sposób prawidłowy zajmują się potomstwem, więc nie wypisujcie głupot bo nie wiecie jak to działa. Miłością matyczną nie nakarmi się dziecka, zresztą w czym problem, dlaczego ci ludzie mają otrzymywac pomoc skoro sami nic nie robią w kierunku poprawy bytu? Może wszyscy zacznijmy dopominać się o pomoc od państwa? A co! A jeżeli chodzi o znęcanie się nad dziećmi to jeżeli do tego dochodzi i zostaje to ujawnione co też nie zawsze ma miejsce, to również są podejmowane działania wyjasniające i inne jeżeli rzeczywiscie dochodzi do aktów przemocy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jak można być takim ograniczonym? Tym ludziom dawano szansę poprawy, to nie jest tak, ze przyjdzie urzędnik zobaczy bałagan i napisze, że dzieci trzeba zabrać. Wypowiadający się nie mają pojęcia o niczym a jak zwykle wiedzą najlepiej po co i dlaczego. Odebranie dzieci i umieszczenie ich w placówce opiekuńczo wychowawczej lub w rodzinie zastępczej jest krokiem OSTATECZNYM i nie wypływa z fantazji urzedników ale z realiów i jest poprzedzone długą obserwacją danej rodziny. Nikt nie pozbawia praw rodzicielskich osób ktore w sposób prawidłowy zajmują się potomstwem, więc nie wypisujcie głupot bo nie wiecie jak to działa. Miłością matyczną nie nakarmi się dziecka, zresztą w czym problem, dlaczego ci ludzie mają otrzymywac pomoc skoro sami nic nie robią w kierunku poprawy bytu? Może wszyscy zacznijmy dopominać się o pomoc od państwa? A co! A jeżeli chodzi o znęcanie się nad dziećmi to jeżeli do tego dochodzi i zostaje to ujawnione co też nie zawsze ma miejsce, to również są podejmowane działania wyjasniające i inne jeżeli rzeczywiscie dochodzi do aktów przemocy.
Gościu, postaw się w sytuacji takiej rodziny i dopiero potem usprawiedliwiaj urzędników. Czy brak pracy i idąca za tym skrajna nędza wielu polskich rodzin, to wyłącznie ich wina? Sami polikwidowali swoje zakłady i teraz wyciągają rękę po pomoc "za nic"? Nie każdy ma to szczęście, że mieszka w większym mieście, ukończył jakąś uczelnię (bo było blisko) i na dodatek ma dojścia w urzędach, albo u polityków. Piszesz, że wypowiadający się nie mają pojęcia o niczym. Ty zapewne masz wiedzę o funkcjonowaniu systemu pomocy społecznej, ale o realiach społeczno-ekonomicznych na polskiej wsi to chyba mniej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest chory kraj. A te wszystkie kuratorki to chyba stare panny. Jak można rozdzielać dzieci z rodzicami tylko dlatego, że w domu jest bieda. Może trzeba by pomyśleć najpierw jak im pomóc finansowo, a nie od razu zabierać dzieci. Niedługo państwo zacznie zaglądać mi do łóżka i zabierać dzieci tylko dlatego, że na przykłąd uprawiam seks przy zapalonym, a nie zgaszonym świetle i dzieci mogą zobaczyć coś nieodpowiedniego!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dkl napisał:
Gościu, postaw się w sytuacji takiej rodziny i dopiero potem usprawiedliwiaj urzędników. Czy brak pracy i idąca za tym skrajna nędza wielu polskich rodzin, to wyłącznie ich wina? Sami polikwidowali swoje zakłady i teraz wyciągają rękę po pomoc "za nic"? Nie każdy ma to szczęście, że mieszka w większym mieście, ukończył jakąś uczelnię (bo było blisko) i na dodatek ma dojścia w urzędach, albo u polityków. Piszesz, że wypowiadający się nie mają pojęcia o niczym. Ty zapewne masz wiedzę o funkcjonowaniu systemu pomocy społecznej, ale o realiach społeczno-ekonomicznych na polskiej wsi to chyba mniej.
Nie nędza tylko znaczne zaniedbanie jest przyczyną takiej a nie innej decyzji. I wiedz, ze tak jak pisałem wcześniej zanim podejmie się takie a nie inne kroki poprzedzone jest to obserwacją. Urzędnicy nie zabierają dzieci bez wyraźnej przyczyny oraz dają rodzicom możliwość poprawy. Tymczasem rodzice zamiast przynajmniej spróbować coś zmienić dorobili się następnego dziecka które też wymaga środkow i opieki. Poza tym na wsiach mieszkają ludzie których dzieci nie chodzą zaniedbane i głodne i jak widać nawet nie będąc majętnym można zapewnić potomstwu dobre warunki. Są też i tacy którym pracować się nie chce, bo wolą cały dzień przestać pod sklepem z piwem w ręku lub udawać, ze coś robią. Mam rodzinę na wsi i kiedy kuzynka szukała kogoś do pracy przy zbiorach to nikt nie chciał przyjść bo za "mało" płacili. wsród tych osób były takie mające liczne potomstwo gdzie każdy grosz by się przydał a mimo wszystko woleli isć na wino czy piwo niż do pracy. Dlatego niech nikt nie pisze jak na wsi jest źle, źle jest tym co nie chce im się pracować tak jak temu tatusiowi z artykułu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byłam świadkiem kiedy "wykształcony"kurator w obecności dzieci nama wiał matkę żeby rozwiodła się z ich ojcem.Czy to pedagogiczne?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
goga napisał:
To jest chory kraj. A te wszystkie kuratorki to chyba stare panny. Jak można rozdzielać dzieci z rodzicami tylko dlatego, że w domu jest bieda. Może trzeba by pomyśleć najpierw jak im pomóc finansowo, a nie od razu zabierać dzieci. Niedługo państwo zacznie zaglądać mi do łóżka i zabierać dzieci tylko dlatego, że na przykłąd uprawiam seks przy zapalonym, a nie zgaszonym świetle i dzieci mogą zobaczyć coś nieodpowiedniego!!!
Mylisz się a dlatego, ze nie masz pojęcia nie ma sensu z tobą dyskutować bo i tak jesteś zbyt ograniczona aby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mag napisał:
Byłam świadkiem kiedy "wykształcony"kurator w obecności dzieci nama wiał matkę żeby rozwiodła się z ich ojcem.Czy to pedagogiczne?
Może kuratorka miała rację? Moze tatuś zbyt często zaglądał do kieliszka i podnosił rękę na mamusię i dzieci? Poza tym dzieci nie są głupie i widzą co się dzieje, a przemoc czy bieda z wyboru nie są dobrym środkiem wychowawczym i z pewnoscią nie wpływają dobrze na rozwój dziecka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Może kuratorka miała rację? Moze tatuś zbyt często zaglądał do kieliszka i podnosił rękę na mamusię i dzieci? Poza tym dzieci nie są głupie i widzą co się dzieje, a przemoc czy bieda z wyboru nie są dobrym środkiem wychowawczym i z pewnoscią nie wpływają dobrze na rozwój dziecka.
Zawzięcie bronisz kuratorów i całego systemu, zapewne jesteś jednym (jedną) z jego przedstawicieli. Wrzucasz wszystkich biednych ludzi do jednego wora i sugerujesz, że wszyscy wolą wystawać pod sklepem z butelką wina. Oczywiście, są i tacy, chociaż nikt z tych obszczymurków nie ma na czole wypisanej sytuacji rodzinnej. Ale ze stwierdzeniem, że przymusowy pobyt w domu dziecka lepiej wpływa na rozwój dziecka, to już jedziesz po całości...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to tylko w polsce jest mozliwe.dlaczego panstwo nie dofinansuje dzieci tej rodziny tylko je odbiera rodzicom rozbijajac rodzine?bo jakas sedzina ,stara panna lub rozwodka wie najlepiej?ja mieszkam w UK z trojgiem dzieci,przy zarobkach mojego meza 1000f panstwo nam dofinansowuje kazde dziecko tygodniowo w kwocie okolo 140 ftygodniowo powtarzam,plus koszty utrzymania mieszkania w wysokosci 50% czynszu,miesiac w miesiac.mozna,pewnie ze mozna tylko ze nie polsce,kraju ktory jest europejskim kabaretem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z artykułu wynika, że dzieciom nie dzieje się jakaś wielka krzywda, ale że rodzice nie są w pełni przystosowani do opieki nad nimi, tzn. nie potrafią zapewnić dzieciom dobrych warunków bytowych, nie przykładają wagi do regularnego uczęszczania dzieci do szkoły i nie utrzymują nalezytego porządku (!). Nasuwa się więc pytanie, czy naprawdę nie można inaczej pomóc tej rodzinie? Czy nie można wesprzec ojca w znalezieniu pracy, skierować na jakiś kurs, wskazać możliwe drogi poniesienia standadu życia? Długotrwała bieda i brak możliwości powodują w ludziach przewlekły marazm, depresje i problemy, nawet zdrowotne. Ten, kto żyje dostatnie (i nazywa się dumnie "zaradnym życiowo"), kto nie mial nigdy większych problemów w zyciu , ten tego nie zrozumie. Natomiast wyspecjalizowane ośrodki powinny to wiedzieć i rozmumieć oraz mieć narzędzia by móc konstruktwnie zadziałać w życiu takich rodzin. Ale nie odbierając im dzieci! Jesli trzeba tlumaczyć komuś (a zwłaszcza osobom, które jakąś wiedzę na ten temat z racji wykonywanego zawodu muszą posiadać), jak ogromny wpływa na rozwój dzieci odebranie ich rodzicom w przypadku gdzie rodzice je kochają, nie maltretują i nie nadużywają alkoholu, jeśli trzeba tłumaczyć, że oddzielne łóżko i para spodni więcej oraz placówka tzw. wychowawcza, wcale nie ma lepszego wpływu na rozwój dziecka niż kochająca matka i ojciec, to ten świat upadł już zbyt nisko...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pieprzony kraj, zabrać dzieci tak najprościej , ktoś tu pisał że biedota robi dzieci żeby mieć kase , jaką kase się pytam bo to co może dać OPS na przykład na dożywianie to 60 zł msc, co za to można kupić a jak trzeba jeszcze gdzieś dojechać PKSem , brak słów. Dziwicie się że kwitnie ukryta aborcja a co mają zrobić biedni ludzie (bogaci pojadą do cywilizowanych krajów ).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...