Nie przyjął mandatu, bo spieszył się do dziewczyny

Miguniem na kurs który zdejmuje 6 pkt, za 200 zł - i jeszcze się ślizgnie

20 lat i 20 punktów karnych?Świadczy to o tym ,że nasze szkoły jazdy nie potrafią nauczyć jazdy zgodnie z przepisami. Ciekawe,czy młodzieniec wyciągnie z tego wnioski? Byle kogoś nie zabił na drodze,bo dziewczynę zobaczy za 8 lat...

Z nam go. Z kursem nie da rady bo dopiero we czerwco skonczy 1 rok jak prawko odebrał d;/

przecież jak miał 24pkt to nie zabiorą mu prawka, dopiero po przekroczeniu 24, czyli do następnego mandatu i punktów

Ekhm, zdaje się że z prawem jesteśmy na bakier panie redaktorzu... Młody człowiek nie straci prawa jazdy, bo sąd nie może ukarać punktami karnymi, a zabieranie praw jazdy (a ściślej mówiąc: sądowy zakaz prowadzenia pojazdów) następuje głównie za jazdę po pijanemu i przy uznaniu czynu za spowodowanie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym. Tutaj mu to nie grozi. Choć mandat pewnie podwyższą. Inna sprawa, że 20 pkt w 3 lata (gdzie po roku się przecież kasują...) to zabrać m powinni, bez dwóch zdań...

jeżeli ma prawko krócej niż rok to po przekroczeniu 20 punktów odbiorą mu prawko. I nie da się pójść na ten kurs w czasie krótszym niż rok od wydania Prawa Jazdy. Swoją drogą tyle punktów w ciągu nie spełnia roku? Musiał mieć albo wyjątkowego pecha, albo nagminnie łamać przepisy. A i tak swoją drogą większość kierowców po nie z pełna tygodniu straciło by prawko gdyby za każde przewinienie dostawali punkty karne.

czy to prawda ze sąd nie moze przyznac punktów karnych??

Miłość gorsza od sraczki!