Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Uczeń prowokował, wikarego poniosło

Utworzony przez Gość, 4 października 2009 r. o 16:48 Powrót do artykułu
Ksiądz przeprosił ucznia za to, że dał mu się sprowokować. A czy uczniowie przeprosili księdza za chamskie zachowanie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby rodzice zadbali o to, zeby uczniowie znali swoje miejsce w klasie, nie bylo by problemu. Szatanskie prawo odnosnie nie-stresownia dzieci. Pozniej panosza sie wymoczki-bandyci
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakby matka z ojcem gówniarzom nakładła kultury do głowy...albo batów na goły tyłek to by tej całej afery nie było, co ten człowiek miał robić jak stado baranów go prowokowało ? może i źle zrobił, ale tylko uderzył....gówniarz zapamięta ze tak nie wolno bo go to zaboli (jak tresowany), jeszcze raz ponawiam pytanie do rodziców/nauczyciel....co mial zrobić ten ksiądz ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlaczego uczniowie mają więcej praw od nauczycieli? Dlaczego nikt nie broni nauczyciela? Jakie jest wychowanie w dzisiejszej rodzinie? Gdybym ja tak się zachował jak ten uczeń, to jeszcze w domu Ojciec wlałby mi w tyłek. Czy na małych terrorystów nie ma bata?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mimo, że jestem antyklerykałem, to w tym przypadku stoję po stronie księżula.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polska oświata wymaga zmian systemowych. Nie może być tak, że uczeń ma same prawa, że tylko to w szkole najważniejsze. Najważniejszą powinna być odpowiedzialność za czyny. Uczniowie, a często też rodzice, nauczyciela uznają za najniższe ogniwo w oświacie. Ta droga prowadzi donikąd i w szkole wychowuje się przyszłych bandziorów nie liczących się z drugim człowiekiem. Polaska oświato - Pani minister Hall- opamiętajcie się i zacznijcie działać! Giertych, jaki był to był, ale do tej pory rozprawiłby się z rozbrykanymi łobuzami, łobuzami do kwadratu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polska oświata wymaga zmian systemowych. Nie może być tak, że uczeń ma same prawa, że tylko to w szkole najważniejsze. Najważniejszą powinna być odpowiedzialność za czyny. Uczniowie, a często też rodzice, nauczyciela uznają za najniższe ogniwo w oświacie. Ta droga prowadzi donikąd i w szkole wychowuje się przyszłych bandziorów nie liczących się z drugim człowiekiem. Polaska oświato - Pani minister Hall- opamiętajcie się i zacznijcie działać! Giertych, jaki był to był, ale do tej pory rozprawiłby się z rozbrykanymi łobuzami, łobuzami do kwadratu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo dla tego księdza!!! Uważam, że bardzo dobrze postąpił. Takich gówniarzy trzeba tępić. On się nie bał. Następnym razem się dzieciak zastanowi co robi. W domu powinien jeszcze oberwać w d.upsko pasem od rodziców!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak wnioskuję z tekstu-ksiądz nie jest taki święty.W czasie lekcji pije sobie kawę,bije ucznia w głowę,złości sie..... Tacy wogóle nie powinni uczyć dzieci.Ksiądz-bokser powinien być za to surowo ukarany.Nagana to nic dla takiego plebana-łobuza.Rodzic nie ma prawa uderzyć dzieciaka,a już nie mówiąc o obcym a tym bardziej ksiądz.A ksiądz najwyrzej może bić sobie.....(wiadomo co)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To, co dzieje się w polskich szkołach to koszmar. Nauczyciel nie ma żadnych praw. Mówi się o nich tylko w kontekście ucznia. A to, jak widzimy, do niczego dobrego nie prowadzi. Uczeń (czytaj klient) ma przebywać w szkole "radosnej i przyjaznej". Więc uczeń bierze do serca dosłownie przesłanie pani minister. Bawi się czyimś kosztem, najczęściej nauczycieli. Jest radośnie? Jest! Za kilka lat zabawi się kosztem rodziców, sąsiadów… Wysoką cenę zapłacił ksiądz za dyscyplinowanie cudzych łobuzów. A jeszcze rodzic przyjdzie z pretensją i sprawę założy. Smutne. Rodzice często zapominają, że wychowywać to nie to samo co hodować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czarni, kończcie tę szopkę w szkołach Nikt tam waszej religii nie chce Dzieci tej bajki już nie kupią Co więcej mieliście pracować za darmo. Tak więc dajcie spokój z tą hipokryzją. A wy, belfry-zacznijcie porządnie pracować i o wychowanie się nie przejmujcie. Pamiętajcie: dziecko pozna kto wciska kit, a kto pracuje rzetelnie i z sercem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
uczeń napisał:
Jak wnioskuję z tekstu-ksiądz nie jest taki święty.W czasie lekcji pije sobie kawę,bije ucznia w głowę,złości sie..... Tacy wogóle nie powinni uczyć dzieci.Ksiądz-bokser powinien być za to surowo ukarany.Nagana to nic dla takiego plebana-łobuza.Rodzic nie ma prawa uderzyć dzieciaka,a już nie mówiąc o obcym a tym bardziej ksiądz.A ksiądz najwyrzej może bić sobie.....(wiadomo co)
I co z tego, ze pije kawę ? A czy to jest zakazane ? Ksiądz bokser ???? Klepnął pewnie gówniarza po plecach albo pu pustym łbie i zrobiło się z tego wielkie haloo A surowo ukarany, to powinien być ten uczeń z bandą swoich głupawych kolesi bo jeszcze trochę i takie niewychowane bachory będą postrachem w całej szkole . A autora tej wypowiedzi pytam, czy zna takie mądre powiedzenie : OBYŚ CUDZE DZIECI UCZYŁ Amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ktoś napisał:
I co z tego, ze pije kawę ? A czy to jest zakazane ?
A uczniowi wolno pić kawę albo jakiś inny napój? Albo jeść kanpkę?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~gość~ napisał:
Polska oświata wymaga zmian systemowych. Nie może być tak, że uczeń ma same prawa, że tylko to w szkole najważniejsze. Najważniejszą powinna być odpowiedzialność za czyny. Uczniowie, a często też rodzice, nauczyciela uznają za najniższe ogniwo w oświacie. Ta droga prowadzi donikąd i w szkole wychowuje się przyszłych bandziorów nie liczących się z drugim człowiekiem. Polaska oświato - Pani minister Hall- opamiętajcie się i zacznijcie działać! Giertych, jaki był to był, ale do tej pory rozprawiłby się z rozbrykanymi łobuzami, łobuzami do kwadratu.
Niestety, gorzka prawda i na tym wszystkim najbardziej cierpią uczniowie ktorym zależy na dobrych ocenach i zachowaniu na lekcji, ponieważ nie da się w takich warunkach normalnie prowadzić zajęć. Tu już nie chodzi o księdza ale o sytuację w polskiej szkole która w chwili obecnej nie jest za ciekawa. ktoś kiedyś dał same prawa uczniom uszczuplając tym samym prawa nauczycieli i teraz młodziez wykorzystuje to jak może. Z drugiej strony wychowanie mlodego czlowieka spoczywa na rodzicach i jeżeli on sami nie potrafią wychować wlasnych dzieci to nie ma się co dziwić, że zachowuja się oni tak jak widać. To nie w szkole ale w domu uczy się pewnych wartości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest taka, że młodzież zawsze robiła psikusy itp., ale takiego chamstwa, braku szacunku do innych i do siebie również, braku zasad i autorytetów jak jest obecnie, to nigdy nie było. Poziom kultury dzisiejszych młodych ludzi bez względu do jakiej szkoły uczęszczają osiągnął dno. Przekleństwa, puszczanie się, niski zasób wiedzy, brutalność, to chleb powszedni. Istny powrót jaskiniowców. Wszystko jest w porzo i luzik. Kogo wychowaliśmy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No i Gówno Warty szmatławiec ma radochę i żer .Cała ta sytuacja świadczy jedynie o braku autorytetu rodziców u swoich dzieci.Dlaczego? a tylko dlatego że podczas nieobecności rodziców ktoś podrzuca naszym dzieciom wzorce do naśladowania i są tego oto efekty.Ja gdybym się ośmielił znieważyć księdza to przez długi czas miałbym problemy z wykorzystaniem tylnej części ciała do funkcji jaka została jej przypisana. Ksiądz musiał przepraszać bo naucza :nie zabijaj,nie kradnij,nie cudzołóż,nie mów fałszywego świadectwa....................,........ QUO VADIS Ojczyzno ???????chce się zapytać
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Niestety, gorzka prawda i na tym wszystkim najbardziej cierpią uczniowie ktorym zależy na dobrych ocenach i zachowaniu na lekcji, ponieważ nie da się w takich warunkach normalnie prowadzić zajęć. Tu już nie chodzi o księdza ale o sytuację w polskiej szkole która w chwili obecnej nie jest za ciekawa. ktoś kiedyś dał same prawa uczniom uszczuplając tym samym prawa nauczycieli i teraz młodziez wykorzystuje to jak może. Z drugiej strony wychowanie mlodego czlowieka spoczywa na rodzicach i jeżeli on sami nie potrafią wychować wlasnych dzieci to nie ma się co dziwić, że zachowuja się oni tak jak widać. To nie w szkole ale w domu uczy się pewnych wartości.
Dzieci oderwano od rodziców,publicznie wyśmiewano niby zacofanie "starszych",Niektóre media starły w pył autorytet rodzica,podrzucając jednocześnie wychowawcze surogaty.Ja już jestem rodzicem starszych dzieci i mnie się jeszcze udało,ale mocno się dziwię dzisiejszym 30-45 latkom że godzą się z taką sytuacją gdzie ich dzieciom wpaja się normy etyczne które kiedyś można było spotkać jedynie w świecie zwierząt.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
P. napisał:
A uczniowi wolno pić kawę albo jakiś inny napój? Albo jeść kanpkę?
A pewnie że wolno sam swego czasu, na lekcji piłem sobie jabolka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moja pani od polskiego nieuctwo kwitowała słowami "ty durniu" a za złe zachowanie waliła po "durnym łbie". Była to jednak pani z klasą. Pochodziła ze Lwowa. Z ówczesnych moich kolegów i koleżanek z klasy nikt przez to, że zasłużoną karę otrzymywał od ręki nie został kaleką fizycznym a tym bardziej umysłowym. Głupiejemy, oj głupiejemy w zastraszającym tempie. Wychowujemy kaleków umysłowych, bez charakteru, bez jakichkolwiek zasad. Jeszcze za naszego żywota odpłacą nam za takie wychowanie !!! Już zaczynają odpłacać !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ksiadz dostał karę "kuratoryjną" a "dzieci" upominienie dyrektora i wychowawcy - śmieszne... Mieszkałem w męskim internacie - 180 chłopaków z czego połowa jak mawiał nasz kierownik w "głupim wieku". Za takie numery zostwało się w piątek po 15.00 (gdy pozostali wyjeżdżali do domów) do sypania węgla z hałdy do kotłowni . Kierownik nazywał to "wychowaniem przez pracę", ale obowiązkowy był też udział w objazdowym koncercie filharmonii. Jak ktoś został w piątek przy węglu ze dwa razy, to za trzecim razem poważnie się zastanowił zanim coś zbroił. Mam kontakt z kolegami do dziś i z perspektywy czasu zgodnie stwierdzamy, że nie było na nas lepszej metody . NASTOLATKI POTRZEBUJĄ GRANIC. Mam syna w tym wieku i wiem co potrafi ...Polecam książkę Johna Townsenda: Granice w życiu nastolatków. Tam nie promuje się "bezstresowego" wychowania, bo to głupota, z której wycofali się nawet Szwedzi..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...