Dziś, wracając z pracy, zatrzymałem auto na drodze (podlubelskiej, gminnej), aby przepuścić jaśnie pana Jeża, który miał w nosie pas drogowy i sobie spacerował po nim jak po parku. A jak się fajnie "zjeżył", jak zatrąbiłem krótko nań.
|
|
Jeżu malusieńki!
|
|
A ja widziałam kilka lat temu jeża wyścigowego, gnał w poprzek jezdni i pierwszy raz w życiu zobaczyłam jak ma dłuuuugie tylne nogi. Wyglądał komicznie, prawie jak mały kangurek....
|
|
chętnie zabiorę takiego jeżyka do siebie.... może wtedy pozbyłabym się robactwa i gryzoni, które ryją pod darnią....
|
|
moze pomoc koszenie poboczy, bo latwiej zauwazyc
|
|
JEŻU NAJDROŻSZY UWAŻAJCIE!!!!!!!!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|