Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

W Rybnicy dachowało porsche. Jedna osoba nie żyje

Utworzony przez zuza, 30 sierpnia 2009 r. o 12:47 Powrót do artykułu
Trzy osoby w porsche?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a znasz taki samochód jak porsche cayenne? Poza tym w wielu carrerach mieści sie co prawda na styk ale 4 osoby
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Peewnie to takie porsche dla biedaków, produkowli kiedys takie chyba 933 z silnikiem od audi 80
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jj napisał:
Peewnie to takie porsche dla biedaków, produkowli kiedys takie chyba 933 z silnikiem od audi 80
Poprawka napewno nie bylo to 933
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To na pewno nie było cayenne warte 300.000zł. Na bank to 944 na allegro ktoś sprzedaje za 14.000zł
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sędziemu wolno więcej? Sędziowie nie zdecydowali się nawet na ukaranie Jana B., bardziej dolegliwym przeniesieniem do pracy w innym sądzie, nie mówiąc już o wydaleniu z zawodu. – W życiu zawodowym zachowywał się nienagannie, zbliża się do zakończenia służby – tak sędzia Bogdan Tracz, przewodniczący składu sądu dyscyplinarnego uzasadniał łagodne potraktowanie Jana B. 27 czerwca 2003 roku Jan B. pił w lokalu piwo z kolegą. Jak sam przyznał, wypił dwa piwa: duże i małe. Potem wsiadł do swojego fiata. Jego kolega ruszył za nim seatem. Na jednej z ulic w Białej Podlaskiej seata zatrzymała policja. Zatrzymał się też Jan B. Policjantom powiedział, że jest sędzią. Pokazał legitymację. Jego kolega miał w organizmie 1,4 promila alkoholu. Policjanci wyczuli woń alkoholu również od sędziego, ale ten odmówił poddania się badaniu na trzeźwość. Sędzia – po kilkuletnim procesie – został uznany za winnego pomagania koledze w prowadzeniu samochodu po pijanemu: eskortował go i dawał poczucie bezkarności. W styczniu proces prawomocnie zakończył się warunkowym umorzeniem, bo według sądu takie postępowanie to czyn o nieznacznej szkodliwości społecznej. Jan B. wrócił do orzekania w sądzie w Białej Podlaskiej. O jego dalszym losie miał zadecydować sąd dyscyplinarny. Na rozprawach Jan B. znowu zaprzeczał, że pilotował pijanego kolegę. Na koniec poprosił o łagodną karę. Sędziowie uznali, że Jan B. popełniając przestępstwo uchybił godności sędziego. Kara – nagana. Wydający wyrok wzięli pod uwagę, że pijanego kolegę pilotował w nocy, przy niewielkim natężeniu ruchu. Jan B. będzie mógł dalej sądzić. Z taką przeszłością nie wszędzie byłby w ten sposób potraktowany. – Warunkowe umorzenie postępowania za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego powoduje wygaśnięcie mandatu radnego – mówi Cezary Widomski z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Z funkcjonariuszami, którzy popełnili przestępstwa związane z jazdą po pijanemu, żegna się również policja. – Nawet warunkowe umorzenie postępowania za tego rodzaju przestępstwo kończy się usunięciem ze służby – mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Problemy mają też celnicy, którzy usłyszą takie wyroki, ale przepisy nie nakazują automatycznego usuwania ich z pracy. Proces sędziego znowu się nie rozpoczął, bo oskarżony choruje Proces Zbigniewa J., emerytowanego sędziego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, znowu się nie zaczął. Powód? Oskarżony znowu trafił do szpitala. Sąd Rejonowy w Staszowie, który ma osądzić Zbigniewa J. za jazdę po pijanemu, już cztery raz wyznaczał rozpoczęcie procesu. Bez skutku. Bo emerytowany sędzia Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu choruje i zamiast stawić się na sali rozpraw, przesyła zaświadczenia lekarskie - informujące o tym, że przebywa w szpitalu. A właściwie w szpitalach, bo zmienia lecznice. Ostatnio leczył się w Sandomierzu, dlatego w środę był nieobecny w sądzie. Efekt jest taki, że sędzia wciąż nie poniósł żadnych konsekwencji karnych za to, że w grudniu 2006 roku, na trasie Tarnobrzeg-Stalowa Wola prowadził auto kompletnie pijany (2,36 prom.), uciekał policji wyzywającej go do zatrzymania się, spowodował kolizję i był agresywny wobec interweniujących policjantów, a na dodatek nie miał prawa jazdy, bo zabrano mu je za... jazdę po pijanemu w sierpniu 2005 r. Za pierwszą wpadkę alkoholową - choć wkrótce minie cztery lata - też nie został prawomocnie skazany, bo odwołał się od wyroku, a sprawa apelacyjna utknęła w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Sędzia Zbigniew J. przeszedł w 2007 r. w stan spoczynku. Nie pracuje, ale zarabia ok. 4 tys. zł miesięcznie. Sąd Dyscyplinarny, który może go pozbawić emerytury, zawiesił wydanie kary do czasu zakończenia spraw karnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bogu dziekujemy za selekcję ! Amen.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ludzie nie sluchajcie tych bredni mariusz nie byl kierowcą a ani wlascicielem tego porshe siedzial z tylu chcial wrocic do domu w tej chwili policja przesłuchuje swiadkow zdarzenia z ktorych został tylko jeden poniewaz dzisiaj w nocy wlasciciel i kierujacy tym porsche ktory sie przyczynił do tego ze mariusza z nami niema uciekl i poszukuje go policja tym kturzy sądzą ze wszystkiemu jest winien mariusz wspolczuje z powodu ich glupoty i kretynizmuonjest tam gdie teraz mu bedzie dobrze izostawcie juz go w spokoju bo na tym cierpi jego rodzina z pod samochodu wyciągali go ojciec z jego stryjem doswiadczylicie czegos takiego wrzyciu nie to nie zabierajcie glosu. Jeszcze jedno ktos wspomniał o selekcji oby cie to nie spotkalo ilepiej przepros za te slowa. zegnam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie tu nie chodzi oto jaki to byl samochod wazne jest ze zginal mlody zdrowy czlowiek ktory mial przed soba cale zycie a was samochod obchodzi??? zastanówcie sie bo ludzkie zycie jest waniejsze od jakiegos tam samochodu!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mariusz R.I.P. [rape in pain]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czyje te porsze?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bliski napisał:
mariusz (...) jest tam gdie teraz mu bedzie dobrze izostawcie juz go w spokoju bo na tym cierpi jego rodzina z pod samochodu wyciągali go ojciec z jego stryjem doswiadczylicie czegos takiego wrzyciu nie to nie zabierajcie glosu. Jeszcze jedno ktos wspomniał o selekcji oby cie to nie spotkalo ilepiej przepros za te slowa. zegnam
Zastanawiające jest, że zwykle w komentarzach tego typu wypadków zawsze pojawiają się podobne jak ww wpis (cierpienie rodziny, zostawcie go w spokoju, bo poniósł juz karę). "Bliski" więc naprawdę żadnych refleksji własnych??? Wkrótce (przypuszczam) pojawi się nota o kolejnym wypadku, bo przecież jednak żadnych refleksji. Czy to jest naprawdę takie trudne, myślenie boli czy jak? Czy i tym razem mamy zostawić ofiarę i rodzinę w spokoju? Wielka zasłona milczenia. O to ci chodzi Bliski: buzia na klucz, i co mnie to obchodzi, jeszcze jeden do piachu. Po nim będzie następny, jakiś tato, jakaś mama, brat...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oooo ... a ja mysłąlem ze ci w porsche są nieśmiertelni - heheheh ;] a tu taka kiszka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak tylko nikt nie uciekł więc ty bliski nie pisz takich bzdur, I napewno nie wszystkiemu jest winien Mariusz ale po części też jest winien.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam tylko nadzieję że policja odkryje prawde. Wg świadków Mariusz nie mógł kierować tym samochodem, ale oczywiście jemu juz nic nie "zaszkodzi" to można zwalić winę na niego... A gdzie dobre imie!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='harkie' date='30.08.2009, 21:02:42' post='165726'] Zastanawiające jest, że zwykle w komentarzach tego typu wypadków zawsze pojawiają się podobne jak ww wpis (cierpienie rodziny, zostawcie go w spokoju, bo poniósł juz karę). "Bliski" więc naprawdę żadnych refleksji własnych??? Wkrótce (przypuszczam) pojawi się nota o kolejnym wypadku, bo przecież jednak żadnych refleksji. Czy to jest naprawdę takie trudne, myślenie boli czy jak? Czy i tym razem mamy zostawić ofiarę i rodzinę w spokoju? Wielka zasłona milczenia. O to ci chodzi Bliski: buzia na klucz, i co mnie to obchodzi, jeszcze jeden do piachu. Po nim będzie następny, jakiś tato, jakaś mama, brat... HARKIE ZEBYS WIEDZIAL ZE MYSLENIE BOLI ALE PO TWOJEJ WYPOWIEDZI WIDAC ZE NIE DOSWIADCZYLES CZEGOS TAKIEGO I NIE ZYCZE TOBIE ANI NIKOMU INNEMU TAKIEGO DOSWIADCZENIA. A LUDZIE TLYKO SZUKAJA SENSACJI DO ROZDRAPANIA I PLOTKOWANIA, CZY DZISIEJSZY NAROD NIE MA NIC INNEGO DO ROBOTY? WSZYSTKO CO NIE ZGADZA SIE Z PRAWDA BOLI CZYZ NIE? PRZYZNAJ SAM JAK TY BYS POSTAPIL W TEJ SYTUACJI GDYBY LUDZIE WZIELI NA JEZYK ZWLASZCA ZE NIE WIEDZA O TEJ SPRAWIE NAWET MALEGO WATKA.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Tak tylko nikt nie uciekł więc ty bliski nie pisz takich bzdur, I napewno nie wszystkiemu jest winien Mariusz ale po części też jest winien.
JEZELI NIE UCIEKL TO GDZIE JEST? A JEZELI PO CZESCI JEST TO WINA MARIUSZA TO PODZIEL SIE ZNAMI SZCZEGOLAMI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
CHWDP!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak rzecznik prasowy policji może podawać do publicznej wiadomości nie sprawdzone dane. za takie pomówienia grozi sprawa cywilna. a może w ten sposób broni się swoich pracowników za niedopełnienie obowiązków służbowych. najlepiej oskarżać tego który nie może się już bronić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wlasnie otrzymalem widomosc o tym ze mariusz napewno nie byl kierowca tego samochodu policja wycofuje wczesniejsze wypowiedzi na ten temat, awlasciciel i kierowca ktory sie ukrywal zostal juz zatrzymany tylko jescze nie ogloszono tego oficjalnie pytajcie a wam powiedza wazne ze mariusz tego ciezaru juz nie dzwiga.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...