Mówiło się ostatnio, że Kraków będzie organizatorem Final Six. To by oznaczało, że Pszczółki zagrałyby w tym turnieju.
|
|
Tez tak słyszałem, ze to Kraków. Fajnie by bylo jakby Pszczolki dostaly szanse na obronę PP. Niedługo się wyjaśni. Teraz trzeba się skupić na kolejnym meczu z Artego.
|
|
Dziewczyny zasługują na szansę walki o Puchar - oby sie udało!
|
|
Do skutecznej walki o PP, a później o pierwszą czwórkę w lidze konieczne jest w miarę szybkie wzmocnienie (lub przynajmniej uzupełnienie) składu po odejściu do Krakowa O. Szumełdy-Krzyckiej. Powinna być to koszykarka z dobrym rzutem z dystansu, bo o ile Pszczółki mają 2 obronę w lidze, to pod względem ilości zdobywanych punktów są dopiero 7 drużyną w BLK. Wydaje się, że będzie to jakaś zawodniczka z Europy, bo o solidną Polkę na rynku transferowym będzie raczej ciężko. Może np. któraś z zawodniczek grających w EEWBL zwróciła uwagę działaczy i sztabu szkoleniowego Pszczółek?
|
|
Jeżeli w Artego nie wystąpiłyby kontuzjowane Koc, Międzik i Zohnova, to jest jakaś szansa dla Pszczółek, by powalczyć o zwycięstwo. Ale do tego potrzebna jest dobra gra nie trzech, ale pięciu-sześciu zawodniczek AZS UMCS. W ostatnim meczu w Gorzowie słabiej (pod względem rzutowym) wypadły Uju i Kati i to chyba było jedną z przyczyn porażki.
|
|
Co do Koc to ona na pewno nie zagra. Ale nie zapominajmy o świetnie dysponowanej Stallworth, swoje tez robi Reid i Armstrong, ale tak jak piszecie dziewczyny zagrają na swoim poziomie i będą trafiać to jest szansa ograć Bydgoszcz.
|
|
Stallworth gra ostatnio dobrze, ale kluczem do zwycięstwa musi być ograniczenie swobody dla Reid, bo to jest mózg drużyny. Miejmy nadzieję, że Asia zaopiekuje się nią na tyle "troskliwie", żeby maksymalnie utrudnić jej grę. A same Pszczółki muszą w tym tygodniu popracować mocniej i solidniej nad skutecznością z gry, bo z taką na poziomie poniżej 30% nie wygra się raczej z Artego.
|
|
Na Onet.pl w dziale sportowym w zakładce o koszykówce jest krótki wywiad z Martyną Koc. Z wypowiedzi tej zawodniczki wynika, że jej powrót na boisko będzie możliwy najwcześniej na początku stycznia 2017 r. Zatem rzeczywiście jej zabraknie w meczu z Pszczółkami.
|
|
Na stronie Kuriera Lubelskiego jest info, że jeszcze w tym tygodniu w zespole Pszczółek pojawi się nowa zawodniczka, która być może zagra już w meczu z Artego. Na razie jednak trener Szewczyk nie zdradza jej nazwiska. Słusznie - nie ma co ułatwiać życia Herktowi i jego drużynie.
|
|
Polka czy też koszykarka z europejskim paszportem? A może Agnieszka Makowska?
|
|
Doświadczenie, wszechstronność, walczak w obronie plus niezły rzut z dystansu to plusy Agnieszki. Zaletą jest też znajomość wymagań trenera Szewczyka i to nie tylko z ubiegłego sezonu w Lublinie, ale wcześniejszej współpracy w Poznaniu.
|
|
Z tekstu wynika wyraźnie, że chodzi o Polkę.
|
|
Agnieszka Makowska kilka tygodni temu pisała, że poszła do Łodzi zakończyć karierę. Gra tam ze średnimi na mecz: 8 pkt. (33%) i 5.3 zbiórki, więc jak na I ligę bez szaleństw. W Lublinie była rzeczywiście warościowa, dużo walczyła i nie trzęsła jej się ręka w ważnych momentach. Ponadto nie wiem czy mogłaby dziś odejść z ŁKSu ot tak.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|