Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

W ćwierćfinale play-off na lubelskie koszykarki czeka mistrz kraju

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 2 kwietnia 2019 r. o 09:33 Powrót do artykułu
Warto jednak pamiętać, że w obu meczach rundy zasadniczej z Polkowicami, Pszczółki nie grały w najsilniejszym składzie - na wyjeździe zagrały jeszcze bez Nikki, a w lubelskim meczu wystąpiły bez Brianny. W obydwu tych spotkaniach na dodatek szwankowała skuteczność rzutów z dystansu, a bez tego elementu gry trudno jest nawiązać wyrównaną walkę z CCC.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W zasadzie każdy inny, powtórzę każdy, przeciwnik z pierwszej 8 byłby w zasięgu naszego zespołu, a tu znowu Polkowice - chciałbym żeby po I połowie w każdym z meczy (a zwłaszcza u nas w sobotę) nie było po emocjach coś wiadomo o budżecie i składzie na nowy sezon?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zobaczymy, jakim utrudnieniem dla trenera Polkowic będzie wąska polska rotacja w jego drużynie ze względu na kontuzje Kaczmarczyk i Puss. Wiadomo, że o sile Polkowic stanowią przede wszystkim zawodniczki zagraniczne, ale z drugiej strony na parkiecie musi jednak stale przebywać jedna Polka. Na dobrą sprawę w tej chwili Kovacik ma do dyspozycji dwie krajowe koszykarki - Gajdę i Owczarzak. O ile forma Gajdy jest obecnie na odpowiednim poziomie, o tyle ostatni występ Owczarzak w meczu z Artego raczej nie napawa zbytnim optymizmem polkowickiego szkoleniowca. Ciekawe zatem, czy Gajda wytrzyma kondycyjnie 3 mecze rozgrywane w ciągu 5 dni, bo sądzę, że trener będzie ją trzymać na parkiecie przez co najmniej 30-35 minut w każdym z tych 3 spotkań. Gra w ofensywie na tę zawodniczkę - szczególnie w 3 i 4 kwarcie może być jakąś receptą na zdobywanie punktów przez nasze zawodniczki obwodowe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dosyć interesującą wskazówką dla naszego sztabu szkoleniowego powinien być także fakt, że Gajda miała w rundzie zasadniczej najwięcej przewinień osobistych w swoim zespole. Jeśli zaś idzie o ich średnią liczbę w meczu, to były to blisko 3 przewinienia na mecz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest jeszcze jeden czynnik w tej rywalizacji, który niekoniecznie musi, ale jednak może mieć jakieś znaczenie. To liczba spotkań rozegranych przez oba zespoły w tym sezonie. Pszczółki mają za sobą 24 mecze rundy zasadniczej. W przypadku Polkowic oprócz tychże 24 pojedynków ligowych dochodzi jeszcze 16 spotkań w Eurolidze oraz 2 w Pucharze Polski. Wprawdzie wydaje się, że CCC miało dość szeroką kadrę, ale niektóre zawodniczki grały raczej niewiele - choćby Tyszkiewicz czy nawet Owczarzak. Ciężar gry spoczywał z reguły na 8-9 koszykarkach. Obecnie trener CCC ma w sumie do dyspozycji 9 koszykarek, w tym właśnie wspomniane wyżej Owczarzak i Tyszkiewicz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miom marzeniem jako wiernego kibica naszych Pszczolek jest aby 2 kwietnia kolo godziny 21 lub 3 kwietnia kolo godziny 21 a najlepiej 2 i 3 kwietnia pojawila sie w internecie informacja ''MEGA SENSACJA I NIESPODZIANKA PSZCZOLKI LUBLIN WYGRYWAJ MECZ !!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Powiedzmy sobie szczerze - to Polkowice MUSZĄ - my natomiast MOŻEMY. Bez wątpienia sfera mentalna, czy jak ktoś woli psychiczna, będzie też kluczowa w dzisiejszym i w kolejnych meczach. Bycie faworytem bywa czasem ułatwieniem, ale niekiedy też okazuje się prawdziwą zmorą. Przypominam sobie ćwierćfinały z Wisłą w sezonie 2016/2017 - też niemal wszyscy fachowcy, komentatorzy czy nawet kibice twierdzili, że Wisła wygra lekko, łatwo i przyjemnie 3-0. Tymczasem, gdyby nie pechowa kontuzja Tess w pierwszym meczu w Krakowie to nie byłoby nawet i tego 3-2 dla Wisły, a raczej 3-1 dla Pszczółek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja po cichu liczę na to, że Irena może być prawdziwym jokerem - punkty zmienniczek mogą być ewentualnym kluczem do wyrównanej walki. Trenerzy CCC nie mają jej - jak to się mówi - za bardzo rozpisanej, więc jej trafienia, czy to z dystansu czy to z półdystansu mogą trochę zamieszać w taktyce Polkowic. A i w obronie może ona trochę "umilić" grę rozgrywającym przeciwniczek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
***s://***youtube.com/watch?v=VnFc_S_mDOI tutaj bedzie mozna mecz ogladac
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na portalu sportowefakty.pl w zapowiedzi ćwierćfinałów play-off napisano, że dla Polkowic mecze z Pszczółkami będą tylko rozgrzewką. Może nasze dziewczyny podrażnione takimi słowami pokażą autorowi tekstu, jak mocno się pomylił formułując taką tezę...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...