Panie redaktorze, po karnym to piłka nie wtoczyła się do bramki tylko Kostrzewski odbitą złapał w powietrzu. Czy na linii czy tuż poza nią to widział tylko asystent. To on zwrócił uwagę głównemu, że jest gol kiedy wszyscy ze strzelającym włącznie myśleli że bramki nie ma. A co się dzieje w Łęcznej to już jest dramat! 13 ludzi w kadrze drugiej drużyny. Z czego połowa przez zasiedzenie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz