Proponuje zacząć szukać oszczędności u siebie.   A nie ciąć koszty na inwestycje które są potrzebne mieszkańcom, którzy to de facto za to płacą. Może by tak zacząć od obniżki pensji i zamrożeniu nagród urzędnikom, cięcia etatów, wydatków codziennych itp. Myślę, że taki np. dyrektor MPWiK nie zbiednieje jak dostanie 20000 zł zamiast 40000 co miesiąc. To policzmy 20000 mniej pomnożymy przez 12 miesięcy to jest Panie Prezydencie już 240000 rocznie mniej. A to jest wyliczenie dla jednego Pana dyrektora tylko. A jak by nie chciał pracować za połowę to myślę, że na konkurs zgłosi się 100 chętnych, bardziej kompetentnych ludzi. I tak dalej od samej góry zaczynamy na szeregowych pracownikach kończymy. Jak dalej brakuje w kasie to wtedy myślimy o cięciu w inwestycjach. Chyba, że tylko to dla mnie jest takie oczywiste
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz