Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Mieszkania w Lublinie. Nowe propozycje deweloperów

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 10 marca 2019 r. o 11:40 Powrót do artykułu
No słuchamy kolegów ratuszowców i pana Żuka ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za 2 lata ceny spadna, juz dzis deweloperka ma 40 proc pustostanow, a sprzedac cos w wielkiej płycie to wielka sztuka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolejne parkingowiska z funkcją mieszkalną, wspaniale...dziękujemy urzędasom za zabudowywanie kolejnych obszarów miasta takim antymiejskim chłamem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież Dziennik Wschodni to już jawny organ ZSL i frakcji ratuszowo-deweloperskiej Bold Beetle. Deweloperka wszędzie bez analizy ruchu samochodowego (który bez względu na chęci ekolewicy będzie podstawowym środkiem komunikacji) - to widać na Porębie koreczki szczytowe ... Dobudowanie każdej wolnej przestrzeni gdzie były tereny zielone (nawet dzikie) - ileś Beetle zrobił parków (na mojej dzielnicy żadnego) ... a ile zabudował blokami prawie wszystko co było możliwe .... Np Bronowice i Kośminek gdzie dominowała zabudowa mieszana (mieszkaniowo i usługowa-przemysłowa) i było OK - teraz prawie 100% mieszkaniowa i DrMęczMajd zakorkowana a odpowiedzią Ratusza są buspasy. NO ALE wincy mieszkań trzeba aby nie było wsamraśnie i koniecznie trzeba zatroszczyć się i zagospodarować nadwyżki inwestycje na rynku - a przecież mieszkania pod wynajmem są super do tego ... tylko ta przewidywana bańka mieszkaniowa o której nikt w Dziennik Wschodni nie pisze ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepszą lokalizacja będą bloki przy wspaniałym parku z drewnianymi chomikami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta, pewnie ze 200% pustostanów. Niewiele jest śmieszniejszych wątków niż to odwieczne zaklinanie rzeczywistości jak to nie warto kupować nieruchomości, bo zaraz ceny pospadają do groszowych. :)))) Mieszkania schodzą na etapie dziury w ziemi i to jeszcze nawet nie za głęboko wygrzebanej, a ci tradycyjnie bredzą coś, że popytu nie ma. Jest i będzie popyt, bo młodzi ludzie nie chcą mieszkać w wielkiej płycie, lokaty w bankach dają groszowy zysk, a Ukraińcy walą drzwiami i oknami. Ci których nie stać na własne muszą wynajmować - a te mieszkania też ktoś im przecież musi wynająć. Oczekiwania wynajmujących też rosną, nikt już nie chce rozpadających się ciemnych klitek w wielkiej płycie jeżeli może wynająć świeże jasne mieszkanie, modnie urządzone, z internetem po światłowodzie. Ja sam planuję kupić mieszkanie pod wynajem i jestem pewien, że to dobry pomysł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa... 40% pustostanów. Źródło: Instytut danych z dupy wziętych. Spróbuj kupić nowe mieszkanie w Lublinie. Wszystko co najatrakcyjniejsze od razu schodzi jak woda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa... 40% pustostanów. Źródło: Instytut danych z dupy wziętych. Spróbuj kupić nowe mieszkanie w Lublinie. Wszystko co najatrakcyjniejsze od razu schodzi jak woda.
 I niestety to jest najgorsze...ludzie kupią wszystko obojętnie jak wygląda i jak zaprojektowane, urzędnicy są zbyt głupi i słabi zeby narzucać deweloperom jakies sensowne i spójne zagospodarowanie, w efekcie kazdy deweloper buduje sobie działeczkę, stawia losowe pudełko z katalogu i tak powstaje kolejne pseudoosiedle, gdzie zeby przejsc prosto kilkaset metrow trzeba przeciskac sie między płotami...i wszystko zagracone samochodami postawianymi w kazdym mozliwym kącie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To idź i negocjuj cenę z deweloperem;) Skoro im tak nie idzie to powinien Ci spuścić z 50% ceny ....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obserwuje rynek od paru lat teraz przypomina mi rok 2008 .Ukraińcy tak duzo nie zarabiają .sytuacje ratują słoiki ze wsi .sprzedanie używanego mieszkania jest mega trudne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obserwuje rynek od paru lat teraz przypomina mi rok 2008 .Ukraińcy tak duzo nie zarabiają .sytuacje ratują słoiki ze wsi .sprzedanie używanego mieszkania jest mega trudne
Deweloperzy nie sprzedają używanych mieszkań. A Ukraińcy to nie jakiś Mykoła co przyjechał cegły nosić, tylko bogaci którzy wysyłają dzieci na studia do Polski, a przy okazji nie chcą trzymać swoich oszczędności w kraju ogarniętym wojną, który nie wiadomo jeszcze jak skończy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obserwuje rynek od paru lat teraz przypomina mi rok 2008 .Ukraińcy tak duzo nie zarabiają .sytuacje ratują słoiki ze wsi .sprzedanie używanego mieszkania jest mega trudne
Deweloperzy nie sprzedają używanych mieszkań. A Ukraińcy to nie jakiś Mykoła co przyjechał cegły nosić, tylko bogaci którzy wysyłają dzieci na studia do Polski, a przy okazji nie chcą trzymać swoich oszczędności w kraju ogarniętym wojną, który nie wiadomo jeszcze jak skończy.
 Niechcialbym mieć takiego sąsiada jeszcze rano z siekiera w plecach sie obudzisz.mentalnie nie zmienili sie 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież Dziennik Wschodni to już jawny organ ZSL i frakcji ratuszowo-deweloperskiej Bold Beetle. Deweloperka wszędzie bez analizy ruchu samochodowego (który bez względu na chęci ekolewicy będzie podstawowym środkiem komunikacji) - to widać na Porębie koreczki szczytowe ... Dobudowanie każdej wolnej przestrzeni gdzie były tereny zielone (nawet dzikie) - ileś Beetle zrobił parków (na mojej dzielnicy żadnego)  ... a ile zabudował blokami prawie wszystko co było możliwe .... Np Bronowice i Kośminek gdzie dominowała zabudowa mieszana (mieszkaniowo i usługowa-przemysłowa) i było OK - teraz prawie 100% mieszkaniowa i DrMęczMajd zakorkowana a odpowiedzią Ratusza są buspasy. NO ALE wincy mieszkań trzeba aby nie było wsamraśnie i koniecznie trzeba zatroszczyć się i zagospodarować nadwyżki inwestycje na rynku - a przecież mieszkania pod wynajmem są super do tego  ... tylko ta przewidywana bańka mieszkaniowa  o której nikt w Dziennik Wschodni nie pisze ...
Bredzenie od rzeczy. Dlaczego wszystkie te lamenty na "strasznych deweloperuff" zawsze pomijają fakt, że każdy nowy blok mieszkalny to wzrost wpływów do kasy miejskiej z podatku od nieruchomości? A już narzekanie, że są korki, bo się buduje nowe mieszkania to istna komedia. Skąd ci ludzie w samochodach się wzięli - z kosmosu przylecieli? I tak by przecież mieszkali gdzieś w Lublinie i stali w swoich samochodach w korku, tylko w innym miejscu. Nikt się przecież nie przenosi do Lublina tylko po to, żeby mieć szczęście zamieszkać w nowym mieszkaniu deweloperskim. Jest dokładnie odwrotnie - im więcej nowych mieszkań tym lepiej dla ruchu ulicznego, bo ludzie dzięki temu mogą zamieszkać bliżej miejsca pracy, co zmniejsza potrzebę używania samochodu na co dzień. Jak mogę zamieszkać kilka przystanków od roboty, to mniej mi się opłaca dojeżdzać autem. Czasem podjadę te kilka przystanków autobusem, a czasem sobie wrócę piechotą dla zdrowia. Teoria, że korki powstają przez nowe bloki mieszkalne jest kretyńska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa... 40% pustostanów. Źródło: Instytut danych z dupy wziętych. Spróbuj kupić nowe mieszkanie w Lublinie. Wszystko co najatrakcyjniejsze od razu schodzi jak woda.
  Sprawdź księgi wieczyste wspólnot i przekonaj się sam. Schodzi jak woda, bo stworzono sztuczne koryto. Później głód posiadania lokalu mieszkalnego wywoływany jest "odstępnym", czyli odsprzedażą miejsc w kolejkach chętnych do ich zapełnienia. Te "odstępne" idzie z ręki do ręki, bez umów i notariuszy. Lat temu 30 nazywano to spekulacja dobrami. Mechanizm jest ten sam, a deweloperom marzą się kartki ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa... 40% pustostanów. Źródło: Instytut danych z dupy wziętych. Spróbuj kupić nowe mieszkanie w Lublinie. Wszystko co najatrakcyjniejsze od razu schodzi jak woda.
Sprawdź księgi wieczyste wspólnot i przekonaj się sam. Schodzi jak woda, bo stworzono sztuczne koryto. Później głód posiadania lokalu mieszkalnego wywoływany jest "odstępnym", czyli odsprzedażą miejsc w kolejkach chętnych do ich zapełnienia. Te "odstępne" idzie z ręki do ręki, bez umów i notariuszy. Lat temu 30 nazywano to spekulacja dobrami. Mechanizm jest ten sam, a deweloperom marzą się kartki ;)
A pan to głupi czy socjalista? "Odstępne" to normalny mechanizm rynkowy, ale działający tylko w przypadku kiedy jakiś towar jest sprzedawany poniżej jego rynkowej wartości. Jeżeli rzeczywiście byłoby tak, że większość mieszkań byłaby odsprzedawna przez odstępne to byłby najwyżej argument że ceny mieszkań są jeszcze za niskie. Kiedy ceny odpowiadają wartości rynkowej to nikt nie zaryzykuje zakupu, żeby potem odsprzedawać, bo może zostać z tym mieszkaniem, którego nikt nie odkupi. Nie wiem jakie niby "kartki" na mieszkania. Każdy może budować sobie sam dom, albo zebrać się z innymi i wybudować wspólnie bloczek pod własne potrzeby. Przymusu ani monopolu nie ma, jest wolny rynek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Te wasze 5% w skali roku to ja wam przypomnę za parę lat, jak nastąpi korekta i ceny z dnia na dzień polecą w dół o około 30% co najmniej. Ludzi w mieście nie przybywa, starzy umierają a bloków i osiedli coraz więcej. Jeśli ktoś potrzebuje mieszkanie bo musi dzieś mieszkać to go wali ile będzie kostowało za kilka lat, ale kupowanie mieszkania jako inwestycję w obecnej chwili nie jest najlepszym pomysłem. Już lepiej kupić kilka garaży bo przynajmniej z eksmisją najmującego nie ma kłopotu a stopy zwrotu przewyższą te wasze 5%.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To se kupuj garaże. W czasach gdy pod każdym nowym blokiem jest garaż podziemny to faktycznie zajebista inwestycja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Te wasze 5% w skali roku to ja wam przypomnę za parę lat, jak nastąpi korekta i ceny z dnia na dzień polecą w dół o około 30% co najmniej. Ludzi w mieście nie przybywa, starzy umierają a bloków i osiedli coraz więcej. Jeśli ktoś potrzebuje mieszkanie bo musi dzieś mieszkać to go wali ile będzie kostowało za kilka lat, ale kupowanie mieszkania jako inwestycję w obecnej chwili nie jest najlepszym pomysłem. Już lepiej kupić kilka garaży bo przynajmniej z eksmisją najmującego nie ma kłopotu a stopy zwrotu przewyższą te wasze 5%.
 Pierwsza zasada deweloperów i wszelkiej maści naganiaczy: zawsze, bez względu na wszystko, trzeba trzymać się wersji "sprzedaje się jak ciepłe bułeczki". Nigdy, przenigdy nie można klientowi powiedzieć, że większość "apartamentów" w danym bloku jest "wolna" (niesprzedana) - standardowo informujemy klienta, że zostało 30% niesprzedanych, maximum (na etapie dziury w ziemi) 1/2 (reszta: "sprzedane"/"zarezerwowane"). Jak się jakiś klient uprze na mieszkanie, które wg. naszej wersji jest już "zajęte" - nie ma problemu - trzeba zacisnąć pośladki, odczekać i za parę dni zadzwonić do jelonka z dobrą nowiną "właśnie szczęśliwie się zwolniło, poprzedni klient zdecydował się jednak na większe/mniejsze".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa... 40% pustostanów. Źródło: Instytut danych z dupy wziętych. Spróbuj kupić nowe mieszkanie w Lublinie. Wszystko co najatrakcyjniejsze od razu schodzi jak woda.
Sprawdź księgi wieczyste wspólnot i przekonaj się sam. Schodzi jak woda, bo stworzono sztuczne koryto. Później głód posiadania lokalu mieszkalnego wywoływany jest "odstępnym", czyli odsprzedażą miejsc w kolejkach chętnych do ich zapełnienia. Te "odstępne" idzie z ręki do ręki, bez umów i notariuszy. Lat temu 30 nazywano to spekulacja dobrami. Mechanizm jest ten sam, a deweloperom marzą się kartki ;)
A pan to głupi czy socjalista? "Odstępne" to normalny mechanizm rynkowy, ale działający tylko w przypadku kiedy jakiś towar jest sprzedawany poniżej jego rynkowej wartości. Jeżeli rzeczywiście byłoby tak, że większość mieszkań byłaby odsprzedawna przez odstępne to byłby najwyżej argument że ceny mieszkań są jeszcze za niskie. Kiedy ceny odpowiadają wartości rynkowej to nikt nie zaryzykuje zakupu, żeby potem odsprzedawać, bo może zostać z tym mieszkaniem, którego nikt nie odkupi. Nie wiem jakie niby "kartki" na mieszkania. Każdy może budować sobie sam dom, albo zebrać się z innymi i wybudować wspólnie bloczek pod własne potrzeby. Przymusu ani monopolu nie ma, jest wolny rynek.
  Pan jest państwowcem. W każdym cywilizowanym kraju o statusie zorganizowanego państwa "odstępne" to mechanizm korupcjogenny. Pomijając aspekt nieopodatkowanej transakcji z ręki do ręki, to jest to sztuczne wywoływanie popytu poprzez obniżenie bezpośredniej podaży. Wywoływanie pragnienia posiadania czegoś, czego brakuje wskutek manipulacji. Jak wygląda w Lublinie wolny rynek wiedzą najlepiej ci, co nie mogą nic wybudować na własnej ziemi oraz ci, dla których interesów miasto pozyskiwało grunty po to, by później poszły w wybrane ręce mające już umowę na wynajem "ratuszowi" jeszcze niewybudowanych nieruchomości. Jeżeli do tego dodamy, że za odstępnym stoją urzędnicy przychylni deweloperom, to sprawa staje się nader jasna i oczywista.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jasne. Deweloperzy udają że nie mają mieszkania na sprzedaż i pozwalają w ten sposòb odejść klientowi z gotówką do konkurencji. Genialna teoria. Zaciskaj lepiej te zwieracze specu od jelonkow.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...