A możeie doradzić gdzie teraz zabrać gościa? Kiedyś jeździliśmy do "Bidy" a teraz jakoś nie widzę żądnej rozsądnej alternatywy żeby cudzoziemca uhonorować i zaskoczyć wielkością i jakością jedzenia.Zabierz gościa do Zbójnickiej w Jabłonnej. Niedawno otworzona i jeszcze nie zmanierowana póki co. Smacznie i nie drogo.
|
|
Byłam w Bidzie w sobotę ok. 12 (Walentynki) i nigdy tam już nie wrócę. Zamówiłam poledwiczki w sosie borowikowym. Dostałam porcję raczej zimną i z robalem!!!!!!!!. Ponadto po restauracji wałęsał się brudny kot, który wchodził na stoliki i ławki, a nawet do wózka dla dzieci (na dół). Obsługa nie bardzo inreseowała się klientami mimo, ze nie było o tej porze zbyt wielu gosci. Jednym słowa Bida :(
|
|
Wczoraj - Dzień Kobiet - zostałam spontanicznie zaproszona do Bidy. Tłum ludzi.Kolejka oczekująca na stolik.Podobno tam tak zawsze.Doradzono nam na przyszłość zadzwonić dwa, trzy dni wcześniej i dokonać rezerwacji.Zamówiliśmy koryto.Jeden niewielki szaszłyk. Jedno żeberko.Dwie kiełbaski,Dwie kaszanki.Mocno rozklepany, cienki jak papier kotlet ? z piersi kurczaka i podobny ... schabowy ? Wszystko to na ... jakichś trzech kilogramach opiekanych ziemniaków.Z tego połowa zimnych, połowa gorących (jak oni to zrobili ? - ktoś nie zjadł ?!). Za to dwa wielkie półmiski surówek :kiszona, marchewka,czerwona kapusta, biała kapusta i kiszone ogórki.To akurat było naj.Reszta nie warta uwagi. Nie wrócę do Bidy.Przereklamowana. Jedzenia dużo (zwłaszcza zupy w michach, no i tych pyrów do groma ), ale jakość wątpliwa. Zimne OPIEKANE ! kartofle - to już przestępstwo najwyższej klasy.Poza tym zamieszanie, szum, jak na Marszałkowskiej.Może ktoś lubi takie klimaty.Ja cenię sobie przyjemną rozmowę przy smacznym żarełku, z muzyką w tle . Tam jest zbyt przytłaczająco. Człowiek się czuje , jak na dworcu. A od ludzi z kolejki, patrzących ci w talerz, bije niemy krzyk :"Kończ już.Czekamy na twój stolik.Idź już do domu.Nie widzisz, że też chcemy usiąść i zjeść ?!". Sto razy przyjemniejsza i smaczniejsza o niebo jest Góralska Izba Na Nadbystrzyckiej w Lublinie.BIDY NIE polecam.
|
|
Karczma w Bogucinie z zewnątrz robi wrażenie w środku również taki kawałek Zakopanego pod Lublinem. W środku wystrój góralski wszystkie ozdoby pokryte grubą warstwą kurzu i pajęczyny gratis. Gril to nie mam pojęcia kiedy był czyszczony bo przeciez całą dobę działa. Jak zwykle wybraliśmy się z przyjaciółmi za każdym razem próbujemy coś innego. Placek po zbujnicku oczywiście albo spalony albo surowy jak się trafi. Próbowaliśmy sałatek które całkiem nieźle smakują z wyjątkiem jednej z łososiem, obrzydliwie grube plastry łososia przyprawiaja o mdłości, druga sałatka zawierała smazony boczek ta sałatka była całkiem niezła lecz ja zamówiłam sałatke ala grecką która zawierała czerwoną kapuste a co ona ma się do grecji pojecia nie mam. Wyszukałam pomidory, wybrałam co smaczniejsze a reszta została. Niektore dania da się przełknąć tylko chyba nie o to chodzi jak się jedzie do knajpy to chce się smacznie zjeść a nie tylko czasem trafic na coś samcznego a zasem dostaje się przypalonego placka. Mam wrażenie że kanjpa nastawiła się na ilość a nie jakość a ludzie lubie zjeść dużo. Szkoda że Bida coraz gorszej jakośći jedzenie serwuje, przykre ale prawdziwe.
|
|
Wczoraj - Dzień Kobiet - zostałam spontanicznie zaproszona do Bidy. Tłum ludzi.Kolejka oczekująca na stolik.Podobno tam tak zawsze.Doradzono nam na przyszłość zadzwonić dwa, trzy dni wcześniej i dokonać rezerwacji.Zamówiliśmy koryto.Jeden niewielki szaszłyk. Jedno żeberko.Dwie kiełbaski,Dwie kaszanki.Mocno rozklepany, cienki jak papier kotlet ? z piersi kurczaka i podobny ... schabowy ? Wszystko to na ... jakichś trzech kilogramach opiekanych ziemniaków.Z tego połowa zimnych, połowa gorących (jak oni to zrobili ? - ktoś nie zjadł ?!). Za to dwa wielkie półmiski surówek :kiszona, marchewka,czerwona kapusta, biała kapusta i kiszone ogórki.To akurat było naj.Reszta nie warta uwagi. Nie wrócę do Bidy.Przereklamowana. Jedzenia dużo (zwłaszcza zupy w michach, no i tych pyrów do groma ), ale jakość wątpliwa. Zimne OPIEKANE ! kartofle - to już przestępstwo najwyższej klasy.Poza tym zamieszanie, szum, jak na Marszałkowskiej.Może ktoś lubi takie klimaty.Ja cenię sobie przyjemną rozmowę przy smacznym żarełku, z muzyką w tle . Tam jest zbyt przytłaczająco. Człowiek się czuje , jak na dworcu. A od ludzi z kolejki, patrzących ci w talerz, bije niemy krzyk :"Kończ już.Czekamy na twój stolik.Idź już do domu.Nie widzisz, że też chcemy usiąść i zjeść ?!". Sto razy przyjemniejsza i smaczniejsza o niebo jest Góralska Izba Na Nadbystrzyckiej w Lublinie.BIDY NIE polecam.Ja też BIDY NIE POLECAM kilka razy byłam i coś zawsze jest nie tak a to placek spalony a to filiżanka brudna a to łosoś taki gruby że przyprawia o mdłości. Zastanawiam się gdzie można smacznie zjeść |
|
"Pierś z kaczki za 44 zł, grillowane krewetki za 52, stek z polędwicy z chłopskimi frytkami za 62, kotlet jagnięcy w tej samej cenie, polędwiczki cielęce za 52, filet z soli za 44 filet z kurczaka za 39 zł" ... pyszota, ale nie dla bidnych Lubelaków.BIDA Z NĘDZĄ - co to za ceny.... |
|
szaszłyk z szynki, boczku i cebuli ???- tego nie robią z tego ktoś tu meci, jest z szynki , słoniny i cebuli
|
|
Trzeba było zamówić pieczoną golonkę, wziąć chleb i musztardę jak to zwykły tirowiec z reguły robi a nie wymyślać z karty dnia jakieś zupki dobre dla prostytutek to byście się najedli do syta, nie słono i z rozmachem.
|
|
kkklllll
|
|
UWAGA !!! moje 2 koleżanki pracowały na kuchni. Polityka firmy oparta jest na recyklingu !!! dać klientowi ogromną porcję której i tak nie da się zjeść i wróci na kuchnie, następny niczego nieświadomy klient dostanie odpadki.
Tam się nic nie marnuje !!!
|
|
niestety nie polecam .jadłem tam pracując w puławach było smacznie niestety mam pecha potrawy kture kiedys jadłem nie smakują jak kiedys jest tragedia zo rok gożej az w tym tyg to juz przegięcie zupy nigdy nie narzekalem przypuszczam ze dalej są ok i moze cos niektorzy wybiorą nie wnika nie ocenie wszystkich potraw bo nie jadłem wszystkich. ale np talary ziemniaków czy kotlety drobiowe w różnych formach to porarzka pierogi ruskie również a z serem to nie wiem co zrobili smakuje jak z freonem i to nie żart
juz w cegielni kolo ryk jest lepiej
teskni ktoś za starą dobrą bidą . i mieszka blizej zamościa to polecam zajazd klemens w klemensowie szczebrzeszyn, dziękowałem pierwszy raz i kazałem przekazac szefowi kuchni ze jestem pod wrazeniem zdazyło mi sie raz w rzyciu być tak za***ony ceną jakością smakiem. mieso pysznosc ziemniaki poezja a sórówki smaczne i dosłowie talez wygląda jak dzieło sztuki. i tak smakuje .zapłaciłem jakies 60-65% tego co w bidzie ilosciowo porcja mniejsza a ja jem oczami równiez ale okazalo sie ze porcja taka ze nawet ja sie najadlm i udalo mi sie wszystko zjesc i nie marudzilem bi bylem najedzony do syta . a mnie łatwiej ubrac jak wyżywic. ale przedewszystkim cenie sobie dobre jedzenie nie znam włascicieli nie reklamuje a na potwierdzenie . w tomaszowie lubelskim w tabasco "burrito" nie wiem czy tak sie pisze ale cudne danie rownierz polecam ale tylko tam bo gdzies jeszcze jadlem a raczej usilowalem i nie przypominalo to nic podobnego .kebab biłgoraj pks od str parkingu smaczny ale deczko mało miesa . a tak by byl ideał a nie jakies chrzastki i skóry jak w wielu innych
|
|
Bardzo słaby lokal. Obsługa wiele do życzenia. Nie dobre jedzenie. Sos kurkowy to sama mąka i 2 grzybki. Mięso jak podeszfa. Żona zamówiła sałatkę gyros to jakaś kpina że smakiem i wogole. Sos czosnkowy a to same badziewie jakiś majonez i kupę soli. Nie polecam lokalu. Pójdziesz raz i nigdy więcej.i chyba specjalnie się płaci na początku bo dostajesz szmire.dyze porcje i jedzenie na ilość tylko na ilosc
|
|
Fatalne jedzenie. Pierogi z cielęcina twarde. Buraczki zasmażane okropnie przesłodzone.
Nie dało się tego jeść.
|
|
Barszcz czerwony mega słodki, bleeeee
|
|
Trzeba jechać dalej 3km do Dworka nad stawem tam pstrągi super
|
|
Dla mnie Bida super pod Lublinem, i szaszlyk, i ziemniaki opiekane, lody z wisnia, i tiramisu!
|
|
karczma w porządku ,obsługa również ale czy wyście tam miarkę zgubili-tuczycie tych ludzi jak świńki w chlewiku, może ta wasza karczma powinna sie nazywać chlewik,bo któż to widzał takie porcje nawet 1/2 to w dalszym ciągu olbrzym owszem są puste talerze żeby np podzielic na więcej części ale czy o to chodzi.Dziś w szkołach walczy się o zdrowe przekoąski bo naród bardzo przybrał na wadze, a wy wręcz tuczycie swoich gości może by zmniejszyć porcje,sa tego plusy mniej zmarnowanej żywnośi amniej ottytych ludzi.Muszę napisać do ministrstwa żeby był nakaz stosowania odpowiednich norm żywieniowych, a tych co nie przestrzegają słono karać.Wasza karczma mieści się prawie na wśi więc dodakowo gdzybyście mieli chlew i świnie to z tych odpadów wychodowlibyście nie jednego tucznika
|
|
Byłem ze znajomymi 28,06,2020r o godzinie 20 00. Zamuwiliśmy karczek z grila szaszłyk i pierś z kurczaka. Proszę państwa to porażka szaszłyk składa się z mięsa i tłustej słoniny a gdzie cebulka czy papryka nie ma to porażka i żenada. Karczek o MÓJ Boże to mięso ma 2 morze 3 kilometry nie więcej podeszwa jeszcze na siłę oddymiania do tego stopnia że nawet ziemniaki z pod tej podeszwy za 19 zł się nie nadawały. Małżonka jej schabowy to porażka 2 kilometry i suchy jak Wigury.Jedyne co polecam to piwo bo nie kombinować pieczywo i napoje ale z drugiej strony to pójdę do Lidla i mam też dobre pieczywo na mniejsze pieniądze. Zwróciliśmy uwagę że ten grila to porażka a mięso jest tak rozłożone że Warszawę widać i aby ktoś przyszedł zabrał to i proszę nikogo nie było do końca przez godzinę. Serdecznie nie polecam porażka to produkcja świństwo jedzenia BIDA .
|
Strona 7 z 7
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|