Ceny paliw w Lubelskiem. Granica 6 złotych przekroczona

,,Proszę państwa, ceny rosną. Ja sobie zdaję z tego sprawę, że ceny rosną. Ale musicie mieć państwo świadomość, że jak rosną wynagrodzenia, to niestety rosną też i ceny’’ - mówił p.rezydent Andrzej Duda

Ceny wcale nie rosną. One po prostu wstają z kolan...

I gitara, rzęchy 20-letnie i starsze przestaną truć wozduch oraz będzie łatwiej zaparkować 

I gitara, rzęchy 20-letnie i starsze przestaną truć wozduch oraz będzie łatwiej zaparkować

 No nie do końca, bo właśnie będą stać pod oknami obok złomów studentów.

W przyszłym roku, na skutek unijnej" walki o klimat", podwyżki cen prądu ok. 50%. W ślad za tym wzrosną ceny wszystkiego. A oni dopiero zaczynają. Czy ktoś zatrzyma ten obłęd?

To może zrobić akcję dla kierowców? Każdy jedzie na stację i tankuje za 1 zł. Zrobi się sztuczny tłok, więcej będzie kosztowała obsługa klienta niż zarobią na 1/6 litra.

  Z kilku powodów nie. Po pierwsze - dystrybutory zwykle mają oznaczenie, że trzeba zatankować minimum 2 litry. Nie wiem, jak zachowa się obsługa stacji, gdy nalejesz za złotówkę. Po drugie - to niczego nie zmieni, bo wpływ pompiarzy na ceny detaliczne jest znikomy. Dlaczego? Marża na paliwa jest kilkuprocentowa i to bliżej 3-4%, niż 6=9%. Oni nie bardzo mają z czego zejść, a jeśli nawet zaczną sprzedawać bez marży żyjąc z hot dogów i kawy, różnica w cenie detalicznej będzie pomijalnie niska. Te ceny, to efekt polityki PiSu. Znaczącą część ceny paliwa stanowią bowiem najróżniejsze podatki, a z tych PiS nie zrezygnuje, bo potrzebuje naszych pieniędzy. Co więcej - inflacja jest na rękę PiSmatołkom, więc się z tego cieszą. Nie pamiętają już, jak apelowali w czasie światowego kryzysu do PO, żeby ta obniżyła, lub czasowo zaniechała pobierania niektórych podatków. Wtedy też paliwa osiągały cenę 6 zł/litr. Ale baryłka ropy kosztowała wówczas ponad 120 USD, a dochodziła i - jeśli mnie pamięć ine myli - do 140 USD. Dziś baryłka kosztuje ok. 80 USD, ale pazerny PiS osłabił złotówkę (zresztą czego oni nie osłabili...), więc płacimy za paliwa dużo, bo dolar jest droższy, podatki w paliwie jeszcze wyższe, niż za PO, inflacja rozpędzona i jeszcze nabiera tempa. To po prostu efekt wstawania z kolan, gdy nie ma się niczego do zaoferowania poza redystrybucją cudzych pieniędzy i tysiącami aparatczyków i ich rodzin do wyżywienia. Wina PiSu.

W przyszłym roku, na skutek unijnej" walki o klimat", podwyżki cen prądu ok. 50%. W ślad za tym wzrosną ceny wszystkiego. A oni dopiero zaczynają. Czy ktoś zatrzyma ten obłęd?

A czyja to wina? Kto stawiał za wszelką cenę na węgiel? Kto torpedował proklimatyczne rozwiązania (wiatraki, farmy fotowoltaiczne)? Kto buńczucznie walczył z rozwiązaniami unijnymi, jakby pozjadal wszystkie rozumy, a zjadł co najwyżej kocią karmę? Nie szukaj winnych w Brukseli, proPiSowski ściekmistrzuniu - to wszystko są efekty debilnych zachowań PiSowskiego rządu!!!

Wysokie ceny paliwa i rosnace koszty energii elektrycznej to wynik korzysci z przynaleznosci do Unii Jewropejskiej i eco-matolkow wierzacych ze pierdzace krowy i tanie paliwo zmienia klimat na Ziemi. Welcome to EU :-)

Wysokie ceny paliwa i rosnace koszty energii elektrycznej to wynik korzysci z przynaleznosci do Unii Jewropejskiej i eco-matolkow wierzacych ze pierdzace krowy i tanie paliwo zmienia klimat na Ziemi. Welcome to EU :-)

Ty z płaskoziemców jesteś, czy zwyczajnie niedouczony?

Jak wam za drogie fluidy paliwowe kupcie elektryki albo hybrydę..... A czekaj na zachodzie jeszcze mało takich egzemplarzy lepszy 1.9tdi 20-sto letni. Poczekajcie aż rolniczą Lubelszczyznę zmiany klimatu zmienią w pustynię.