Tutaj mają stanąć w Lublinie ładowarki dla pojazdów elektrycznych. Ratusz czeka na opinie

A deweloperzy już wyrazili swoje opinie?

A deweloperzy już wyrazili swoje opinie?

 Powinni, bo te ładowarki przecież głównie dla nich i innych Ludzi z Wypchanymi Portfelami, których stać na elektrowózek za 150-300k. Jeszcze tylko sieć bus-pasów z dopuszczeniem elektryków i będą mogli wreszcie śmigać po Kozim Grodzie jak paniska.

A co na to Górki Czechowskie???

ul Zana i ul Balladyny - parkingi na 150-300 aut minimum...

i niby gdzie ten formularz, czy trudno wkleić link do artykułu ???

pytam się fantomas kiedy przestanie dogadzać majętnym po-pieraczom. Dlaczego mamy płacić za luksus dostępny wybrańcom łysego. Jeszcze nie skończył interesów z dopłatami do parku ludowego a już zaczyna dalsze zadłużanie miasta i robienie kosztów.

zapomniał o okolicach politechniki, gdzie biedni studenci maja parę elektryków. Nawet elektryczne hulajnogi. Przy najbliższych wyborach studenci nie zapomną,że nie mają gdzie się naładować i muszą walić z buta lub na rowerku z dotowanej wypożyczani

Do anty - jeżeli nie doczytałeś, to ten obowiązek wynika z ustawy zaproponowanej przez rząd Mateusza Morawieckiego. Tradycyjnie w ostatnich latach - rząd coś wymyślił, a zapłaci za to samorząd

Gdzie jest ulica "Wojtyłów"?

Ile za pelne ladowanie ile za podladowanie ??  Czy zarobinatym dystrybutor   i ile ???

Miasto inspiracji - parkometry są, stacji roweru miejskiego też od cholery i trochę, teraz jeszcze stacje do ładowania elektrycznych samochodów, są nawet gdzieniegdzie automaty z jedzeniem i piciem( na ul. lipowej i al. racławickich). Dlaczego nie ma budek telefonicznych? - bo nie dlatego, że to rozwiązanie archaiczne i zaściankowe jak to nam wmawiano i, że generuje koszty utrzymania ale dlatego, że nie jest to na rękę lobby telekomunikacyjnemu, które ma niezły paśnik, żłób ze smartfonów i wi-fi oraz sieci 4G( kiedy ją wprowadzano to rychło zaczęto likwidować budki telefoniczne - to był plus minus 2010 rok, a ostatnie budki usunięto w 2017). Bo tu się o gospodarkę opartą o dane rozchodzi, modele biznesowe - pobieraj aplikacje i/lub zakładaj konta a za usługi płać jedynie bezgotówkowo - o to chodzi!. I dlatego takie jest ciśnienie z siecią 5G i internetem rzeczy, bo więcej pieniędzy pragnie się przytulić nie robiąc w zasadzie nic - można bogacić się w najlepsze zabierając ludziom czas, zdrowie i prywatność by je sobie spieniężąć w celach marketingowych a w zamian nie dając ludziom nic prócz rozleniwiania, ogłupiania i uzależniania. Dzisiaj współdzielenie obejmuje rowery miejskie(Nextbike), samochody( Bolt, UBER), hulajnogi elektryczne. Czy więc jeśli internet rzeczy zawitałby to czy współdzieleniu mogłyby ulec sprzęty RTV i AGD a może i nawet całe mieszkania? Nie wykluczone, odnoszę wrażenie, że agendy światowe zmierzają do tego wzorca, wedle artykułu z: lifehacking.pl/witajcie-w-roku-2030/ . Nie da się ukryć, że aby tą socjalistyczną utopię osiągnąć to należy ku temu wykorzystać zdobycze cyfrowo-technologiczne jak smartfony, wi-fi, social media, biometrie, bezgotówkowość, sieć 5G, internet rzeczy. Kto wie czy koronawirus nie jest pretekstem do tego by przyśpieszyć dyktaturę quasi-postępu cyfrowo-technologicznej ''rewolucji''. Wcale bym się nie zdziwił, poza tym jest na to niezaprzeczalny dowód - dlaczego korona wirus jest wybitnie niebezpieczny i grozi śmiercią osobom starszym, jeśli go złapią? Odpowiedź prosta, ludzie starsi choć przeżyli niejedne trudne czasy to mimo wszystko szczęście w nieszczęściu zaznali wolności na ostatnie lata życia od cyfrowo-technologicznych bzdur zintensyfikowanych wybitnie mocno w latach 2010-2019. Oni potrafią doskonale żyć bez smartfonów, wi-fi, social mediów - bo tego nie potrzebowali i nie potrzebują. Dla starszych ludzi wystarczy w zupełności telefon komórkowy zwykły sieci 2G i 3G, które to telefony są pogardliwie nazywane telefonami dla seniora, co jest absurdalne, wystarczyły im( i nie tylko im) także budki telefoniczne( to była istna wolność i prywatność - wystarczyło wpłacić drobne lub kartą abonamentową uiścić opłatę za rozmowę i można było pogadać, można było komórki z domu zapomnieć wziąć - piękna sprawa), które postanowiono wytępić, kiedy to sieć 4G zwiastująca wysyp smartfonów i propagowania wi-fi zawitała. Co do internetu - tak, jest to dobry wynalazek, służy zdobyciu informacji, pomocy w pracy/nauce, czasem dostarczy nieco rozrywki( gry, muzyka, filmy) ale w zupełności internet wystarcza tam gdzie jego miejsce - w domu i miejscu pracy na przewodzie w komputerze i basta. Internet z lat 1995-2009 był optymalny, bo był jedynie dodatkiem do życia a nie zaś podstawą jak to się robi w latach 2010-2019, kiedy to za sprawą smartfonów, wi-fi, social mediów wkroczyliśmy w tzw. erę społeczeństwa informacyjnego, w którym to pragnie się nas zmuszać do pobierania aplikacji i/lub zakładania kont a za usługi by płacić jedynie bezgotówkowo. Starsze osoby płacą głównie, żeby nie powiedzieć tylko gotówką i jak widać można w taki sposób i nawet jest lepiej, bo gotówka to wolność i prywatność, banki nie wiedzą, co, gdzie, ile, kiedy kupiliśmy i nie będą mogły sobie nas profilować, badając preferencje i przyszłościowe decyzje zakupowe. Kolejne diabelstwo - biometrie - to oczywiste, że najpierw są skany palca, potem oka, potem twarzy, dłoni czy też głosu a potem jak się te systemy upowszechnią na czipowanie przyjdzie kolej - ludzi jak jakie bydło znakować, kto to widział. Ludzie starsi poza tym nie znają i nie odnajdują się w świecie social mediów - nie potrzebują tego, dla nich jedynym social medium jest życie, chętniej się ze sobą spotykają niż młodzi ludzie ze sobą i starsi w przeciwieństwie do młodych przynajmniej mają o czym ze sobą rozmawiać i się nie nudzą. Wniosek z tego taki, że starsze osoby są bardziej "smart" niż nam się wydaje, zaś my urodzeni w latach 60-tych, 70-tych, 80-tych, 90-tych i dalej głupiejemy na tle coraz bardziej ''inteligentnych'', "smart'' technologii, podniecamy się cyfrowo-technologicznymi fanaberiami niczym nastolatki na pierwszej randce, czas trochę dojrzeć w końcu.

Pod chalupom nie mam, to i nie zgadzam sie na takie dictum!!!

proponuję postawić na obrzeżach miasta jak parkingi przesiadkowe w centrum nie są wcale potrzebne te ładowarki dla "byznesmenów"