Dlaczego sklepy Społem w Lublinie są teraz zamykane wcześniej? "To jakiś absurd!"

Sam sie czuje kombatantem ale gdyby nie to, to juz bym sie ubiegal.

PŁACĄ LEPIEJ/TAK SAMO JAK W URZĘDZIE I NIE MA CHĘTNYCH? A przecież to ponoć takie kokosy...

Czyżby jednak płaca była bliższa minimalnej, a zatrudnienie na 3/4 etatu? :)

Żarty z zarobkami Pan prezes chyba nie jest w temacie ile zarabiają załogi jego sklepów po nowym roku po podwyżkach brutto że wszystkimi dodatkami i premiamu 2500 co dake na rękę około 1700 zł bez wolnego. Super praca! Aż dziw bierze że brak chętnych :)) Dobrze że chociaż humor panu prezesowi dopisuje .

Myślę, że te sklepy na LSM jeszcze nie upadłby tylko dlatego, że mieszkańcy tej dzielnicy z racji wieku pamiętają jeszcze twardą komunę od Bieruta zaczynając, więc standardy Społem ich nie przerażają. Tak to sobie tłumaczę, bo odwiedzając sporadycznie te sklepy od kilku lat nie mogę się nadziwić, że 25 lat od upadku komuny, którą jeszcze pamiętam niewiele się tu zmnieniło. Taki sklep na nowym osiedlu, gdzie mieszkają głównie ludzie młodzi i w średnim wieku, nie miałby szans na przetrwanie.

LSS to społdzielnia, kupcie udział, stańcie się współwłascicielami, przyjdzcie na walne zebranie i zmieńcie rzeczywistość.. LSS to największy płatnik podatków w Lublinie, największa sieć sklepów z POLSKIM kapitałem... potrzebne mu zmiany.

To nie absurd, tylko poważne braki kadrowe, w każdym sklepie brak ludzi, nie ma wolnych dni, ciężko pójść na urlop, o zwolnieniu lekarskim nie wspomnę , bo nie ma kto pracować i wtedy trzeba skracać godziny pracy sklepu, niestety innej rady nie ma. Pan prezes opowiada bajki o zarobkach 3000 zł brutto plus premie itp itd skąd bierze takie kwoty , nie wie nikt, bo pracownik w sklepie po nowym roku i podwyżce najniższej krajowej zarabia 2500 zł BRUTTO, ze wszystkimi dodatkami , premiami i o czym tam jeszcze prezes nie wspomniał . Śmieszne zarobki , patrząc pracę którą trzeba wykonać i do tego jeszcze jest odpowiedzialność materialna, bez monitoringu i ochrony , więc "okrojona" załoga jest do obsługi , sprzątania , wykładnia towaru i jeszcze do pilnowania złodzieja, jako nie da rady upilnować ,to ze swojej " wielkiej " wypłaty płaci. Może przesunąć trochę pań zza biurek na sklepy do pomocy, bo biurowiec niedługo pęknie z nadmiaru pracowników, a ci co na nich wszystkich pracują , zarabiaja najmniej. Dziwne jest to, że inspekcja pracy nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w grafikach pracowników, chyba źle sprawdzali, albo nie te grafiki co trzeba, bo jak kadry dostaną prawidłowo zapisany grafik, każą to poprawić żeby wszystko było ok , z wolnymi dniami i całą resztą, aż dziw bierze że jeszcze ludzie chcą tam pracować, ale co będzie jak nowych pracowników nie znajdą, a ci co są teraz odejdą na emerytury? Co wtedy pocznie pan prezes i jego świta z biura ???

Pan prezes zapomniał dodać że prawo pracy jest tam łamane odnośnie godzin miesięcznego limitu pracy i wolnych dni za pracę w weekendy. Płaca najniższa itd, nie ma się co dziwić że nikt nie chce tam pracować. Społem z roku na rok upada, nowy menadżer z korpo tylko może jeszcze to uratować. Pan Zapał doprowadzi ta firmę do upadku.

Cud że jeszcze funkcjonują takie sklepy, rodem z PRL , z takim zarządem , gdzie czas się zatrzymał, jeszcze trochę i padnie to całe ustrojstwo, bo nie wytrzyma konkurencji. Ani zarobki, ani uczciwość co do rozliczania czasu pracy , a już na pewno nie odpowiedzialność materialna , nie zachęca do podjęcia pracy w tej firmie , pomimo takich braków kadrowych i ogłoszeń na każdym sklepie, nikogo nie przyjmują, mało tego wszędzie szukają oszczędności , szkoda tylko że nie zaczną od siebie, taki system zarządzania doprowadzi ta firmę do upadku w szybkim tempie.

Mocno rozwinięty system biurowy, szkoda tylko, że ludzie siedzący za biurkami nie mają pojęcia o nowoczesnym handlu, zatowarowaniu, reklamie, a przedewszystkim o poszanowaniu pracownika , który na nich zarabia o odpowiednim i godnym wynagrodzeniu dla sprzedawcy, który wykonuje ciężką i nie wdzięczna pracę . Niby próbują naśladować konkurencję ( towary polecane ) a nie raz nawet natrętnie wpychane klientowi, przy kasach i na stoiskach "tajemniczy klient" który ma sprawdzić jak sprzedawcy odnoszą się do klienta, ( niepotrzebne koszta na które nie żal prezesowi ) zamiast płacić za kontrolę , może lepiej dołożyć trochę kasy ludziom, którzy na niego pracują, najlepiej wszak do pracy motywują pieniądze. Ale opowiadać bajki w prasie Pan prezes potrafi, a zająć się tym co potrzeba już niekoniecznie, może czas już na zmianę? Może czas dać zarządzać firmą komuś kto ma pojęcie jak to robić? Może ktoś młody i na pewno z zewnątrz, potrafił by jeszcze uratować firmę przed upadkiem.

Co ten Pan prezes Emeryt 70 letni opowiada - płace minimalne, wyzysk totalny, podwójne listy pracy. Dopiero w styczniu w Wyborczej opowiadał jak nie daje się konkurencji, jak będzie sklepy remontował i będą takie nowoczesne a teraz ludzi nie ma do pracy. Może czas już odejść pensyjka jego 20 tyś. brutto + księgowa kilkanaście tyś i wybrane przydupasy po 5-7 tyś brutto i macie średnią 3 tyś . Kto tam pracuje ?? Biedne wyzyskiwane kobiety które chcą dotrwać do emerytury i boją się odejść .

Prezes powinien pilnowac pan w biurze .zeby w ciagu dnia niezmienialy cen.bo klienci sie denerwuja .a biedne panie w kasach wysluc***a

Tylu " pochwał" chyba nie doczekała się żadna firma jak dotąd, ciekawe czy coś się zmieni, czy zaczną w końcu zatrudniać ludzi do sklepów i godziwe ich wynagradzać za ciężką pracę , czy nic się nie zmieni Pan prezes "zamiecie wszystko pod dywan" i dalej będzie wykańczał załogi sklepów. Czy może pokaże , że jednak jeszcze coś znaczy w tej starej lubelskiej firmie i polepszy warunki pracy i płacy ( nie w biurach ) tylko tam gdzie najbardziej tego potrzeba . Narazie cisza jakby nie było zupełnie tematu.

Oszustwa w godzinnym wymiarze pracy, w sklepie pracuje się darmo przez wiele godzin co nie jest uwzględnione w grafiku. Brakuje pracowników na sklepach za to na zapleczu obsada kierownicza aż kipi od ilości osób których to nie interesuje sytuacja na sklepie. Brak odpowiednich kontroli z zewnątrz, przede wszystkim państwowych inspekcji pracy. Pracownicy traktowani są jak ludzie gorszego sortu, skazani na kontrolę "tajemniczego klienta" z wymaganiami które zdecydowanie wykraczają poza otrzymywane wynagrodzenie, które jest śmieszne. Kadrze kierowniczej brak wykształcenia, kompetencji i wiedzy na temat nowoczesnego handlu. Brak szacunku dla pracownika co nie jest ukrywane w obecności klientów na sali sprzedażowej. Podsumowując osobą odpowiedzialną za szereg tych sytuacji jest pan prezes który zdaje sobie sprawe ze wszystkich nieprawidłowości lecz na to na to nie reaguje.

Grafiki to czysta fikcja, robione tak żeby się wszystko zgadzało. Zwykła podkładka w razie kontroli, ktora z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Ogólne dno. Zero perspektyw przez tych staruchow którzy zasiadają w radzie nadzorczej i nie mają pojęcia o dzisiejszym handlu. Nie chca inwestować w modernizację sklepów i wygląda to jak wyglada. Niby pieniędzy brak ale wakacje co roku dla kadry i rzekomo kierowniczek sklepów najlepiej prosperujacych, zastanawiające to ze co roku tych samych. Można by długo wymieniać...

Szkoda tego pieczywa :((( brawa dla prezesa i ksiegowej, ładnie rozpirzyliście tę firmę.