Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO

Utworzony przez Gość, 20 maja 2018 r. o 19:37
Przykład bezinteresownej miłości Apostoła (1 Kor 9, 1-27). Czyż nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czyż nie widziałem Jezusa, Pana naszego? Czyż nie jesteście moim dziełem w Chrystusie? Jeżeli nawet nie jestem apostołem dla innych, dla was na pewno nim jestem. Albowiem wy jesteście pieczęcią mego apostołowania w Panu. Oto moja obrona wobec tych, którzy mnie potępiają.  Czyż nie mamy prawa skorzystać z jedzenia i picia? Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty - siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?  Czy tylko mnie samemu i Barnabie nie wolno nie zarobkować?  Czy ktoś pełni kiedykolwiek służbę żołnierską na własnym żołdzie? Albo czy ktoś uprawia winnicę i nie spożywa z jej owoców? Lub czy pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem?  Czyż mówię to tylko na zwykły ludzki sposób? Czy nie wspomina o tym także Prawo? Napisane jest właśnie w Prawie Mojżesza. Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czyż o woły troszczy się Bóg,  czy też powiedział to przede wszystkim ze względu na nas? Bo przecież ze względu na nas zostało napisane, iż oracz ma orać w nadziei, a młocarz - [młócić] w nadziei, że będzie miał coś z tego.  Jeżeli więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych?  Jeżeli inni mają udział w waszej majętności, to czemuż raczej nie my? Nie korzystaliśmy jednak z tej możności, lecz znosimy wszystko byle nie stawiać żadnych przeszkód Ewangelii Chrystusowej.  Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci, którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w [ofiarach] ołtarza? Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię.  Lecz ja z żadnego z tych praw nie skorzystałem. Piszę zaś to, nie żeby coś osiągnąć w ten sposób. Wolałbym raczej umrzeć niż... Nikt mię nie pozbawi mojej chluby. Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!  Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia.  Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem - choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem - by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem.  Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych.  Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział. Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Budowniczy harmonii i siewcy dobra." Papież: niech ludzie Kościoła będą budowniczymi harmonii, siewcami dobra. - Niech ludzie Kościoła będą budowniczymi harmonii, siewcami dobra, apostołami nadziei - modlił się papież Franciszek podczas mszy w Watykanie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Mówił, że bez Ducha "Kościół jest organizacją, misja - propagandą, komunia - wysiłkiem". W homilii w czasie mszy na placu Świętego Piotra z udziałem tysięcy wiernych papież przypomniał, że Jezus spotykając się ze swymi uczniami powtarzał: "Pokój wam". Zauważył, że pokój dany apostołom, który "nie uwalnia od problemów, ale czyni wolnymi w problemach" jest ofiarowany każdemu. - Jest to pokój, który sprawia, że serce jest podobne do głębokiego morza, które jest zawsze spokojne, nawet wtedy, gdy na powierzchni fale się burzą. Jest to harmonia tak głęboka, że może nawet przekształcić prześladowania w błogosławieństwa - podkreślił. - Zamiast szukać Ducha, próbujemy utrzymać się na powierzchni, myśląc, że wszystko pójdzie lepiej, jeśli te problemy przeminą, jeśli nie zobaczę już tej osoby, jeśli dana sytuacja się poprawi - dodał Franciszek. "Duch Święty wprowadza w szaleństwo ład." Przestrzegał, że gdy zniknie jeden problem, nadejdzie kolejny i niepokój powróci. - Nie osiągniemy pogody ducha, nabierając dystansu wobec osób, które nie myślą tak jak my, nie będziemy żyli w pokoju, rozwiązując kłopot danej chwili - wyjaśnił. Obecnie zdaniem papieża w życiu w pośpiechu, jakie narzucają czasy, wydaje się, że harmonia jest usunięta na margines. - Ryzykujemy, że pociągani z tysiąca stron wybuchniemy, opanowani ciągłą nerwowością, która sprawia, że źle reagujemy na wszystko. Poszukujemy szybkiego rozwiązania, jedna pigułka za drugą, by iść naprzód, jedna emocja za drugą, by poczuć, że żyjemy - wskazał. - To Duch Święty wprowadza w szaleństwo ład; jest pokojem w niepokoju, ufnością w zniechęceniu, radością w smutku, młodością w starości, odwagą w próbie - podkreślił Franciszek. - Chrześcijaństwo bez Ducha jest moralizmem bez radości, z Duchem - jest życiem - dodał. Podziały na świecie. Papież zwrócił uwagę na podziały wśród ludzi na świecie: "Są tacy, którzy mają za dużo i tacy, którzy nie mają nic, są tacy, którzy starają się żyć sto lat i ci, którzy nie mogą się narodzić". - W erze komputerów jesteśmy na dystans: bardziej społecznościowi, ale mniej społeczni - ocenił. Ostrzegał przed pokusą budowania "gniazd", gromadzenia się wokół własnej grupy, swoich preferencji. - Od gniazda do sekty jest blisko, także wewnątrz Kościoła - zauważył. - Ileż razy określamy swoją tożsamość przeciwko komuś lub przeciwko czemuś. Natomiast Duch Święty łączy odległych, jednoczy dalekich, sprowadza zagubionych. Łączy różne odcienie w jednej harmonii, ponieważ widzi przede wszystkim dobro, bardziej patrzy na człowieka niż na jego błędy, bardziej na ludzi niż na ich działania - zaznaczył Franciszek. "Obrażanie stało się modne." Zauważył, że modne stało się używanie przymiotników, a także obrażanie. "Później sobie uświadamiamy, że to szkodzi tym, którzy są obrażani, ale także tym, którzy obrażają. Nie można dobrze żyć, odpowiadając złem za zło, zmieniając się z ofiar w oprawców" - dodał. Papież wskazał, że ludzie przepełnieni Duchem Świętym "wnoszą pokój tam, gdzie panuje niezgoda, zgodę tam, gdzie istnieje konflikt, zło odwzajemniają dobrem, na arogancję reagują łagodnością, na złośliwość dobrocią, na zgiełk milczeniem, na plotki modlitwą, na defetyzm uśmiechem". - Uczyń nas budowniczymi harmonii, siewcami dobra, apostołami nadziei - modlił się papież. PAP (9.06.19r.)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Módlmy się: Panie Jezu, który mówisz: Pokój wam, uczyń nas budowniczymi harmonii, siewcami dobra, apostołami nadziei. Amen.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Módlmy się, prośmy i dziękujmy...wytrwale!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...