Lekarze bronią obowiązku szczepień

Konowały łapówkarze, pies was s.rał !!!!!!

Aluminium, rtęć, metale ciężkie, a wszystko to w dawkach znacznie przekraczających dopuszczalne i przy braku wykształconej u dziecka bariery krew - mózg, a potem autyzm. To są te całe szczepionki. Proszę poczytać dr Jaśkowskiego który omawia to bardzo szczegółowo w swoich książkach w serii - "szczepienia 300 lat oszustw". Sprzedajne łachudry zrobią wszystko, żeby koncerny miały pieniądze.

Panie Profesorze Matyjo ,spoleczenstwo jest coraz bardziej świadome, I NIC ! Pan z tym już nie zrobisz. Tak jak pisał kolega Polak. Weźcie się za leczenie ludzi,a nie kombinowania z którego koncernu możecie sobie jeszcze przyciąć.Składaliscie przysięgę (a sorki ,może kiedyś tak bylo) ze będziecie leczyć ludzi,a nie trzepac kasę na nich. Jedno jest pewne,jak ktoś jest świadomy co się dzieję i nie żyje w matrixie to na pewno swoich dzieci nie zaszczepi. I żadne kary tu nie pomogą zapewniam

Ciemnota w natarciu. Jakim trzeba być zapiekłym debilem żeby składać takie wnioski

A ten Mateja zaszczepił już siebie i swoją rodzinę, przecież ci truciciele w bialych kitlach przepisują chorym ludziom truciznę i dostają za to dużą kasę z koncernów farmaceutycznych. Czy ktoś czyta jak pisze na ulotce tzw. leku o szkodliwości tego preparatu. 95% działania tzw. niepożądane czytaj trujące a 5 % pozytywne. To tak samo jakby do szklanki wlać 220 ml arszeniku i dolać 30 ml mleka i wpierać ludziom że piją zdrowe mleko.

Jak lekarze mają nie bronić swojego? Więcej szczepień to więcej chorób w przyszłości. Na pewno po szczepieniach uaktywnia się alergia (potwierdzone w rodzinie kilkukrotnie). Tylko jak nie zaszczepić jak później sami celowo rossiewają syf żeby smusić do zgody na tą chemię.

Negowanie obowiązku szczepień, sprzeciw wobec zamiaru obniżenia wieku obowiązku szkolnego do 6 lat to jest ewidentny, wręcz krystaliczny przykład prymatu głupoty nad zdrowym rozsądkiem, owczy pęd za hasłami i tezami durnych populistów rozsiewających wiarę w cuda, w tej atmosferze tylko czekać jak jakiś cudak zaneguje tabliczkę mnożenia i tablicę Mendelejewa a rzesza baranów pójdzie za nim

Jakoś znani mi farmaceuci i lekarze szczepią swoje dzieci.. a chyba oni wiedzą najlepiej w jaki sposób działaja leki czy szczepionki. Swoich dzieci by nie narazali.. Zamiast czytać książki o jakichś teoriach spiskowych trzeba by opanowac biologie, chemie, immunologie oraz zapoznac sie z historią medycyny. Zjedzenie jajka czy użądlenie osy dla jednej osoby będzie bezpieczne, inna od tego umrze, po to sie wprowadza obowiązek jeżdżenia w foteliku, żeby większość dzieci miała szanse podczas wypadku czy nagłego hamowania, ale niestety raz na ileś tam przypadków okaże się że lepiej byłoby dla takiego dziecka gdyby było jednak niezapiete, zupełnie tak samo jest z lekami i szczepionkami, chodzi o to że korzysci przewyższają ryzyko. O tym czy szczepić czy nie niech decydują osoby, które sie na tym znają, tak samo jak za naprawę auta nie powinna się brać pierwsza lepsza osoba...