Sto dni prezydentury Karola Nawrockiego minęło pod znakiem intensywnej pracy legislacyjnej i rekordowej liczby wet. Nowy prezydent podpisał 70 ustaw, 13 zawetował i odbył 11 zagranicznych wizyt — więcej niż część jego poprzedników w tym samym czasie.
Karol Nawrocki objął urząd 6 sierpnia 2025 r. Od tego czasu zawetował 13 ustaw — to wynik kilkukrotnie wyższy niż w analogicznym okresie u Andrzeja Dudy, nie mówiąc o Lechu Kaczyńskim, Bronisławie Komorowskim czy Aleksandrze Kwaśniewskim, którzy w pierwszych 100 dniach nie użyli weta ani razu.
Pierwsze prezydenckie weto dotyczyło nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej. Głośnym echem odbiła się też odmowa podpisania noweli o pomocy obywatelom Ukrainy, uzasadniona stanowiskiem, że świadczenie „800 plus” powinno przysługiwać jedynie pracującym w Polsce. Weto dotknęło również m.in. „Lex Kamilek”, przepisy energetyczne, nowelę o środkach ochrony roślin i projekt dotyczący Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry.
Jak wypada na tle poprzedników?
Andrzej Duda w pierwszych 100 dniach pierwszej kadencji zawetował cztery ustawy i podpisał aż 106. Dodatkowo nadał obywatelstwo 377 osobom i skierował dwa wnioski do Trybunału Konstytucyjnego.
Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski zaczynali urzędowanie bez używania weta. Kaczyński podpisał w tym czasie 27 ustaw, Komorowski i Kwaśniewski — odpowiednio 26 i podobną liczbę rozporządzeń i ratyfikacji.
Aktywność międzynarodowa: intensywnie, ale w trendzie poprzedników
W polityce zagranicznej Nawrocki wykonał 11 podróży, m.in. do USA, Francji, Watykanu, Niemiec, Finlandii, Litwy, Estonii i na Słowację. To wynik zbliżony do aktywności Andrzeja Dudy (10 wizyt) oraz Lecha Kaczyńskiego, który również w pierwszych tygodniach udał się do Watykanu i USA.
Nawrocki spotkał się m.in. z Donaldem Trumpem, Giorgią Meloni, papieżem Leonem XIV, Emmanuelem Macronem oraz władzami państw bałtyckich. W Niemczech akcentował temat reparacji wojennych, wskazując, że mogłyby być realizowane „poprzez wzmacnianie polskiej armii i wschodniej flanki NATO”.
Co dalej?
Wyraźnie widać, że nowy prezydent zdecydował się na szybkie i wyraziste tempo polityczne, szczególnie w sferze wet i inicjatyw ustawodawczych. Jego aktywność dyplomatyczna wpisuje się z kolei w tradycję poprzedników, którzy również zaczynali kadencję od podróży do Watykanu, USA i kluczowych partnerów europejskich.
