- Ważne jest przyznanie się do błędów, które zostały potwierdzone po przeprowadzeniu czynności kontrolnych. Przepraszamy za sytuacje, które były niepotrzebne - przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasowa rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Wyjaśnił jednocześnie, że wnioski z kontroli zostały przesłane do przełożonych funkcjonariuszy, którzy użyli pałek służbowych, granatów hukowych, jak również gazu.
- Do ich oceny należeć będzie sprawdzenie zasadności użycia środków przymusu bezpośredniego - powiedział Marczak.
Zobacz też: Stanowcza reakcja Jarosława Sellina na słowa prof. Ewy Łętowskiej
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z PAP poinformował, że Wydział Kontroli KSP zajmował się również analizą działań funkcjonariuszy podczas listopadowych demonstracji Strajku Kobiet.