Zapowiedzi były ambitne. - Przyjechaliśmy, żeby dać z powrotem nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej i dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty, na statki. Jest to dla nas kluczowa część całej wielkiej strategii reindustrializacji Polski, polskiej gospodarki - mówił w 2017 r. podczas uroczystego podłożenia stępki pod nowy, polski prom Mateusz Morawiecki, który był wówczas wicepremierem.
Przeszło trzy lata później stępka, czyli podstawowy element konstrukcyjny kadłuba, rdzewieje, a plan odbudowy stoczni na Pomorzu Zachodnim leży w gruzach. Właśnie ok. 200 osób nagle dostało wypowiedzenia. Zarząd Gryfii ogłosił, że zlikwiduje zakład w Świnoujściu, skupiając się na tym w Szczecinie.
Bartłomiej Szmyt, szef NSZZ "Solidarność" w zakładzie, nie ukrywa "żalu do PiS" i pyta, czy w ten sposób powinno się traktować ludzi, którzy nieraz przepracowali w Gryfii nawet cztery dekady .