Pszczółka Start – Arged BMSlam Stal 101:109. Koniec sezonu dla drużyny z Lublina

Znowu obie ekipy grały falami. Początek był wyrównany. Po trójce Sherrona Dorsey-Walkera było 11:14. Od tego momentu zespół Igora Milicicia zdobył jednak… 12 punktów z rzędu. W pewnym momencie przyjezdni mieli już nawet 17 „oczek” przewagi. Dzięki rzutowi z dystans Mateusza Dziemby po 10 minutach było jednak „tylko” 19:31.

Druga odsłona to lepsza postawa czerwono-czarnych, którzy błyskawicznie odrabiali straty. Po 190 sekundach tablica wyników wskazywała rezultat 31:31. Po chwili Dustin Ware wyprowadził nawet gospodarzy na prowadzenie, a to oznaczało serię punktową Startu 14:0. Później trwała zacięta walka, ale zwycięsko wyszli z niej miejscowi, którzy schodzili na przerwę mając w zapasie trzy „oczka” (51:48).

Druga połowa? Najpierw zdecydowanie lepsze 10 minut w wykonaniu Ostrowa. Stal wygrała trzecią odsłonę 32:22 i przed ostatnią kwartą prowadziła 80:73. Emocji nie brakowało w końcówce spotkania. Lublinianie się nie poddawali i po wsadzie Romana Szymańskiego odzyskali prowadzenie (85:84).

Kiedy do końca pozostawało już tylko 31 sekund Dziemba doprowadził do remisu po 91. Następnie swoją szansę zmarnowali goście po niecelnym rzucie Jakuba Garbacza. Po drugiej stronie szansę na przechylenie szali na korzyść zespołu trenera Dedka miał Dziemba, ale i on spudłował. W efekcie, do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było dogrywki. A w niej to Stal prowadziła praktycznie od początku do końca i przypieczętowała awans do półfinału wygraną 109:101.

Pszczółka Start Lublin – Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 101:109 (19:31, 32:17, 22:32, 18:11, 10:18)

Pszczółka: Laksa 20 (3x3), Dorsey-Walker 19 (2x3), Szymański 11, Łączyński 9 (1x3), Borowski 5 (1x3) oraz Dziemba 23 (2x3), Davis 8 (1x3), Searcy 4, Ware 4, Jeszke 0.

Stal: Kell 31 (3x3), Garbacz 30 (5x3), Smith 19 (3x3), Anderson 10 (2x3), Sobin 2 oraz Mokros 7, Florence 6 (2x3), Ogden 4, Kucharek 0, Ryżek 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-3, awans: Stal.