Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Lekarze z Lublina wydzwaniają po oddziałach dziecięcych w całym regionie i szukają miejsca dla małych pacjentów, których Uniwersytecki Szpital Dziecięcy nie może już przyjąć z braku miejsc. W tym samym czasie Oddział Dziecięcy szpitala przy al. Kraśnickiej tylko udaje, że działa. Cztery wykazywane tu łóżka do leczenia dzieci to fikcja.
Chore dzieci z Lublina są wożone nawet do Hrubieszowa czy Janowa Lubelskiego, bo w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym czasami brakuje dla nich miejsc. Ekstremalnie trudną sytuację mógłby ratować Szpital Wojewódzki przy al. Kraśnickiej. Dzięki relacjom medyków odkryliśmy, że oddział pediatryczny w tym miejscu od roku działa jednak tylko na papierze.
Nowa pracownia tomografii komputerowej zacznie działać od przyszłego roku w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej. Znajdzie się w niej nowoczesny tomograf zapewniający wysoką jakość badań przy najniższej dawce promieniowania dla pacjenta.
Jarosław Stawiarski zachęca do szczepień. Nagrał film, na którym opowiada, jak sam przeszedł Covid-19.
Poradnie specjalistyczne i pracownie diagnostyczne mają pracować dłużej. To niektóre konsekwencje planowanego połączenia dwóch lubelskich szpitali: specjalistycznego przy al. Kraśnickiej oraz im. Jana Bożego.
Zarząd województwa przyjął koncepcję połączenia dwóch lubelskich szpitali przy al. Kraśnickiej i im. Jana Bożego. Do poprawki jest natomiast drugi plan zakładający fuzji Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie ze lecznicami o podobnym profilu w Radecznicy i Celejowie.
Tylko cztery łóżka są aktualnie dostępne na pediatrii w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Jak jednak zapewnia dyrektor, nie ma problemu z brakiem pracowników i oddziałowi nie grozi zamknięcie.
Jeden z największych szpitali w regionie przywrócił porody rodzinne. Tymczasem w placówkach, które zrobiły to wcześniej tłumu chętnych na razie nie widać.
Leczenie pacjentów ma być tańsze i sprawniejsze – taki skutek ma przynieść połączenie szpitali planowane przez władze województwa. – Czy tym razem wyniknie z tego coś konkretnego, czy to tylko dzielenie długu na pół? – pytają związkowcy.
Prace dotyczące połączenia pięciu szpitali rozpoczął zarząd województwa lubelskiego. Zdaniem władz regionu, ma to poprawić sytuację finansową marszałkowskich lecznic. Szczegóły mają być znane do końca sierpnia.
Rząd zachęca do szczepień przeciwko COVID-19 organizując wielką loterię z nagrodami. Tymczasem ci, którzy chcą się zaszczepić mają problem. – Jechałam 40 kilometrów do Lublina na darmo. Nikt mnie nie uprzedził, że szczepionki nie dojechały – irytuje się jedna z pacjentek.
Szpitale wracają do leczenia niezakażonych pacjentów, którzy w trzeciej fali epidemii mieli do niego bardzo utrudniony dostęp, albo nie mieli go wcale. Do 7 czerwca w całym województwie ma być odmrożonych ponad 1080 łóżek covidowych.
– To cyrk, co tu się dzieje – denerwują się pacjenci, którzy czekają w kolejce na szczepienie przeciwko COVID-19 przez szpitalem przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Każdy mieszkaniec województwa lubelskiego z aktywnym e-skierowaniem będzie mógł zaszczepić się przeciwko COVID-19 bez wcześniejszego ustalania terminu. Wystarczy, że zgłosi się do mobilnego punktu, który będzie przyjmować pacjentów w pierwszych dniach maja.
Bardzo ciężki był początek, wiosną ubiegłego roku. To była wielka niewiadoma i chaos. Mierzyliśmy się z zupełnie nową jednostką chorobową. Baliśmy się – rozmowa z lek. med. Mateuszem Szymańskim, anestezjologiem, który pracuje na na oddziale intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19 w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej. To tam właśnie znajduje się pierwszy front walki z epidemią koronawirusa podczas trzeciej fali. Na oddział wszedł fotoreporter Dziennika Wschodniego, Jacek Szydłowski. Dzięki temu sami możecie się przekonać, jak dziś wygląda codzienność w szpitalu.
Dynamika trzeciej fali jest znacznie większa niż drugiej – mówią lekarze o obecnej sytuacji pandemicznej. W szpitalach w województwie zaczyna brakować łóżek dla pacjentów z Covid-19. W ciągu kilku dni w całym regionie ma być dostępnych 200 dodatkowych miejsc.
Mimo pandemii szpitale w regionie wracają do porodów rodzinnych. Będzie to jednak dotyczyć tylko planowych przyjęć i konieczne będą testy na SARS-CoV-2.
Zamiast nowej umowy, dostali wypowiedzenia. Część lekarzy w trakcie specjalizacji, którzy pracowali w szpitalu jako wolontariusze, zostało na lodzie. – Musimy szukać sobie innego miejsca, a to będzie bardzo trudne – alarmuje lekarka, która robiła specjalizację w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
– Nasz oddział znowu będzie zapchany, to kwestia najbliższych tygodni – przyznaje szefowa SOR szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie, jednego z najbardziej obleganych w regionie. Naukowcy prognozują, że pod koniec marca trzecia fala epidemii uderzy najsilniej
– Jedyne czego się obawiam, to czy będę miała jakieś niepożądane objawy, np. bóle ręki – mówi pani Basia, nauczycielka z Lublina, która w piątek jako jedna z pierwszych zgłosiła się do szczepienia w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
– Pacjentów z poważnymi powikłaniami po Covid-19 jest coraz więcej – przyznają lekarze. – Wiek nie jest tu żadnym wyznacznikiem.
Miejsca matek z dziećmi zajęli pacjenci z podejrzeniem Covid-19. Każdego tygodnia do „czerwonej strefy” oddziału ratunkowego w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie trafia kilkadziesiąt takich osób. Wydzielono dla nich cały budynek dawnego oddziału pediatrii.
– Ludzie dosłownie tłoczyli się na korytarzu – skarżą się znowu na organizację szczepień przeciwko Covid-19 w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie jego pracownicy. – Nie jesteśmy w stanie uniknąć kolejki – tłumaczy dyrekcja.
Jeden z lekarzy o szczepieniach dowiedział się już po fakcie, inny z Facebooka. Pracownicy szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie krytykują niedzielną akcję szczepień przeciwko Covid-19. – Pierwsi wcale nie byli ci, którzy są najbardziej narażeni – denerwują się medycy.