Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Tym razem czeka nas derbowa sobota. Podlasie zagra z Avią Świdnik (godz 16), a Lublinianka podejmuje Chełmiankę (14).
W sobotę o godz. 17 kolejny mecz u siebie rozegrają piłkarze Motoru Lublin. Tym razem ich rywalem będzie Śląsk II Wrocław.
Efekt nowej miotły zadziałał w Stalowej Woli. Stal w sobotę dopisała do swojego konta trzy punkty po wyjazdowym zwycięstwie nad Chełmianką (2:0).
Szykuje się ciekawy i bardzo trudny weekend dla naszych drużyn. Na ciężką przeprawę muszą się szykować przede wszystkim: Orlęta Spomlek i Chełmianka. Drużyna Mikołaja Raczyńskiego zagra w Krakowie z Wieczystą, czyli liderem tabeli, który na dodatek od kilku dni ma nowego trenera.
Młodzież Lublinianki o mały włos nie zdobyła punktu w pierwszym domowym meczu w tym roku. Ostatecznie drużyna Radosława Adamczyka przegrała z KS Wiązownica tylko 1:2.
Młodzież Lublinianki szykuje się do pierwszego domowego meczu w tym roku. Drużyna Radosława Adamczyka w sobotę o godz. 14 zagra z KS Wiązownica.
Młodzież Lublinianki rozegrała niezłe zawody w Sandomierzu, w ramach pierwszej kolejki rundy wiosennej. Niestety, w sobotę poprzeczka była ustawiona znacznie wyżej, a mecz z czołowym zespołem grupy czwartej – Cracovią II potoczył się zupełnie inaczej. „Pasy” już do przerwy wygrywały 4:0, a ostatecznie zaaplikowały rywalom aż dziewięć goli.
Patrząc za okno wydaje się, że w weekend nie wszystkie mecze w grupie czwartej mogą dojść do skutku. Na razie nic nie zostało jednak odwołane, a u siebie mają zagrać: Avia Świdnik i Chełmianka.
Z lekkim niepokojem do pierwszego meczu o punkty w tym roku przystępowali kibice Orląt Spomlek. Drużyna z Radzynia Podlaskiego w próbie generalnej przegrała ze Świdniczanką 0:2. W niedzielę okazało się jednak, że to był tylko wypadek przy pracy. Na inaugurację podopieczni Mikołaja Raczyńskiego pokonali KS Wiązownica 4:2.
W piątek Mirosław Kosowski pożegnał się z zawodnikami Lublinianki i nie będzie prowadził w rundzie wiosennej trzecioligowca. Na razie jego miejsce zajmie jeden z trenerów grup młodzieżowych – najprawdopodobniej Radosław Adamczyk. Poszukiwania nowego, doświadczonego szkoleniowca ponoć trwają. A w niedzielę pierwszy mecz ligowy, W Sandomierzu z tamtejszą Wisłą (godz. 15).
Po 105 dniach przerwy do rywalizacji wracają drużyny z grupy czwartej. W zimie sporo się zmieniło. Lider tabeli, czyli ŁKS Łagów oficjalnie wycofał się z rozgrywek. A to oznacza, że walka o awans rozegra się pomiędzy: Avią Świdnik, Wieczystą Kraków, Stalą Stalowa Wola i rezerwami Cracovii.
W niedzielę o godz. 15 Lublinianka ma rozpocząć rundę rewanżową od meczu z Wisłą Sandomierz. W czwartek wieczorem wszystko wskazywało jednak na to, że drużyny w tym spotkaniu nie poprowadzi Mirosław Kosowski. – Robiłem co mogłem. Przygotowałem tych młodych chłopaków do gry. Zgodziłem się też pomagać za darmo, ale nie mogę pracować bez umowy – mówi popularny „Kosa”
Za tydzień Lublinianka ma wznowić rozgrywki ligowe od arcyważnego meczu z Wisłą Sandomierz. Na razie trener Mirosław Kosowski nie ma jednak zespołu, który miałby cień szansy na utrzymanie. – Za darmo nikt grać nie przyjdzie. Ja znalazłem siedmiu zawodników, z którymi wstępnie jestem już dogadany. Potrzebujemy jednak 35 tysięcy miesięcznie, żeby ich zakontraktować – mówi popularny „Kosa”.
Na dzień dobry 1:8, później 1:3 i teraz znowu 1:8. Trzy mecze kontrolne mają za sobą piłkarze Lublinianki. W sobotę, przy okazji tego trzeciego drużyna Mirosława Kosowskiego wysoko uległa Stali Stalowa Wola, a szkoleniowiec nadal szuka doświadczonych zawodników. – Nie poddajemy się i szukamy, ale nie jest łatwo, dlatego raz jeszcze apeluję do wszystkich, którzy chcieliby się sprawdzić w trzeciej lidze i pomóc Lubliniance – mówi „Kosa”.
Drugi mecz kontrolny mają za sobą piłkarze Lublinianki. Drużyna Mirosława Kosowskiego w piątkowy wieczór przegrała z czwartoligową Świdniczanką 1:3. „Kosa” przyglądał się kolejnej grupie testowanych zawodników. W tym gronie byli także obcokrajowcy: trzech Ukraińców, Meksykanin i Japończyk. Szansę na pozostanie w drużynie ma tylko jeden z nich.
Kolejny utalentowany zawodnik opuszcza województwo lubelskie. Fryderyk Janaszek, który był przymierzamy do: Wisły Puławy czy Avii Świdnik, a plotkowano także o transferze do Motoru przeniesie się najprawdopodobniej z Lublinianki do KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Po pierwszym tygodniu przygotowań Lublinianka w niedzielę rozegrała mecz kontrolny ze swoim ligowym rywalem. Wynik 8:1 na korzyść żółto-niebieskich na pewno nikogo nie dziwi, bo trener ekipy z Wieniawy Mirosław Kosowski miał do dyspozycji sporo młodzieży
Aż 41 zawodników na pierwszym, poniedziałkowym treningu. Na drugim 37. Nowy trener Lublinianki na razie nie może narzekać na frekwencję, ale na jakość kadry już tak. – Jest tutaj wielu fajnych chłopaków, ale to przede wszystkim młodzież. My potrzebujemy więcej doświadczenia – przyznaje Mirosław Kosowski.
Coś wreszcie drgnęło na Wieniawie. Lublinianka ma prezesa – tę funkcję znowu będzie sprawował Andrzej Posłajko, a także trenera. Roberta Chmurę na tym stanowisku zastąpił Mirosław Kosowski. Na razie trzecioligowiec nie ma za to piłkarzy, ale dzisiaj wznawia treningi i zaprasza wszystkich chętnych, którzy chcą się sprawdzić.
Zaskakujące wieści nadeszły w ostatnich dniach z Sandomierza. Tamtejsza Wisła jednak przystąpi do rundy wiosennej, a jej nowym trenerem został właśnie… Robert Chmura
W zimie Świdniczanka szuka tylko piłkarzy, którzy będą wzmocnieniami drużyny Łukasza Gieresza. Jednym z takich zawodników może być Michał Paluch z Lublinianki, który znalazł się na celowniku kilku trzecioligowców, ale i „Świdni”.
Lublinianka nie wznowiła jeszcze treningów, nie ma trenera ani prezesa. Mimo to właściciel klubu Andrzej Posłajko zapewnia, że drużyna nie wycofa się z rozgrywek. Potwierdza to Tomasz Brzyski, który na pewno zostanie w zespole.
Lublinianka w tym tygodniu ma mieć nowego prezesa. Piłkarze stracili już jednak resztki nadziei, że uda się uratować klub. Niektórzy rozglądają się za nowymi pracodawcami, bo zespół w tym momencie nie trenuje
Ciąg dalszy kłopotów Lublinianki. We wtorek z funkcji prezesa najstarszego klubu z Lublina zrezygnował Paweł Brzuskiewicz
Sytuacja organizacyjna Lublinianki się poprawia, ale i tak w zimie kilku piłkarzy może zdecydować się na opuszczenie drużyny. Oferty z wyższych lig ma Tomasz Tymosiak, a na testach w GKS Tychy przebywa Fryderyk Janaszek.