Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Sport

14 stycznia 2024 r.
19:21

Historia lubelskiej piłki nożnej. Między słupkami stadionów ekstraklasy (Część 2)

0 A A

Niewielu było bramkarzy wychowanych w klubach zrzeszonych w Lubelskim Związku Piłki Nożnej, którzy wystąpili w najważniejszych rozgrywkach kraju

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Przed tygodniem zamieściliśmy pierwszą część materiału o bramkarzach z naszego regionu, którzy mieli okazje wystąpić na najwyższym poziomie krajowych rozgrywek. Dziś część druga, której bohaterami jest zamojski duet: Włodzimierz Kwiatkowski i Przemysław Tytoń. Niestety, termin publikacji zbiegł się z przykrym wydarzeniem związanym z bramkarzami Hetmana. W tym tygodniu zmarł Zbigniew Pająk, były bramkarz, szkoleniowiec i działacz zamojskiego klubu. Był m.in. jednym z trenerów Przemka Tytonia w młodzieńczych latach przyszłego reprezentanta kraju.

Włodzimierz Kwiatkowski

Pierwszy z wychowanków zamojskiego Hetmana miał wielkie szanse na bardziej pokaźny ekstraklasowy dorobek, niż ostateczny rezultat. Zdecydował się jednak na zagraniczny wyjazd, który raczej ukierunkowany był bardziej na ekonomię niż sport. Działo się to w czasach, gdy taki wybór nie musiał dziwić, a wręcz spotykał się z akceptacją. Oczywiście poza klubem, który tracił zawodnika. W tym przypadku bramkarza stracił krakowski Hutnik, do którego Kwiatkowski przeniósł się z Hetmana w 1985. Na trenerskiej ławce „hutników” zasiadał szkoleniowiec na dorobku, który przeszedł wkrótce do historii polskiego futbolu. Nazywał się Janusz Wójcik. W Nowej Hucie długo miejsca nie zagrzał, w przeciwieństwie do zamościanina, który spędził na „Suchych Stawach” niemal pięć lat. Wójcik pracował już wtedy także w PZPN z zespołami młodzieżowymi, stąd znał wartość bramkarza, który w juniorskich reprezentacjach zagrał ponad trzydzieści razy.

Efektowne pożegnanie

Kwiatkowski pożegnał się z kibicami Hetmana dość efektownie. 4 listopada 1984 zamościanie trochę niespodziewanie wygrali 2:1 ze Starem Starachowice, liderem tabeli przed ostatnia kolejką spotkań trzeciej ligi (wtedy trzeci poziom rozgrywkowy). Goście po przegranej oddali przodownictwo Broni Radom z lubelskim trenerem Januszem Gałkiem, który w tamtym sezonie po raz drugi wprowadził radomian do drugiej ligi. W pożegnalnym występie Kwiatkowskiego w towarzyszyli mu Marian Lebik, Andrzej Sadowski, Roman Nowosad, Zdzisław Żmigrodzki, Krzysztof Łuszczak (65 Dariusz Sikora), Marek Suszek, Andrzej Pacaj, Zdzisław Prejbusz, Mirosław Dębski, Leszek Kraczkiewicz (80 Jan Mędyk). Prowadzenie dał Nowosad, już w 2 min wykorzystując dobre podanie Prejbusza, z dalekiego rzutu wolnego. Wynik ustalił w 72 min Prejbusz, chytrym uderzeniem z wolnego, nad starachowickim murem. Zamościan trzeci sezon z rzędu prowadził Wiesław Wieczerzak.

Jesień Hetman zakończył na trzeciej pozycji, co zaostrzyło apetyty. Piąte miejsce po rewanżach oznaczało rozczarowanie i rozstanie (nie na zawsze) z trenerem, a wkrótce śladem Włodka do Hutnika przeprowadził się kolejny gracz Hetmana, Kraczkiewicz (wychowanek Olimpiakosu Tarnogród). Po przeprowadzce Kwiatkowskiego miejsce w bramce zajął (w szerszym wymiarze) Zbigniew Pająk, przez kolejne lata związany głównie z zamojskim futbolem. Przypominam ten fakt nie bez przyczyny; niestety – smutnej. W tym tygodniu Zbyszek zmarł, w wieku 69 lat.

Puchar Ameryki

W pierwszym nowohuckim sezonie Kwiatkowskiego jego nowy klub przegrał minimalnie walkę o ekstraklasę, ustępując mieleckiej Stali. Nabytek Hutnika wygrał rywalizację w bramce z Markiem Holocherem, znanym z wcześniejszych występów w Wiśle Kraków. Po przegraniu rywalizacji z nowym konkurentem odszedł do Cracovii. W czterech kolejnych sezonach Hutnik przymierzał się do awansu, tworzył coraz ciekawszy zespół, aż wreszcie

w piątym sezonie marzenie spełniło się, pod wodza trenera Władysława Łacha, wcześniej klubowego asystenta. Tyle że sukces świętowano już bez „Kwiatka”, który zdecydował się na wyjazd do USA.

– To moja niechlubna karta – wspominał dla portalu dziennikpolski.24. – Po czterech meczach pojechałem do USA, do zespołu Eagles Chicago. Byli już tam Jarosław Tyrka, Ryszard Bargieł, Bogdan Sysło, ale żaden z nich mnie tam nie sprowadzał.

Wraz trenerem Henrykiem Apostelem zdobyliśmy Puchar Ameryki,

pokonując w finale Brooklyn Italians z Nowego Jorku 2:1. Moi koledzy z Hutnika wiedzieli o moich planach, myślę, że nasz trener Władysław Łach mógł się domyślać, co zamierzam zrobić.

Wizytacje na Lubelszczyźnie

Grając w drugoligowym Hutniku Kwiatkowski miał od czasu do czasu okazje przypomnieć się kibicom w naszym regionie. Po raz pierwszy zagrał w drugoligowym meczu na Lubelszczyźnie w sezonie 1986/87. Avia wróciła wtedy na zaplecze ekstraklasy i w debiucie podejmowała właśnie krakowian. W Świdniku wygrali gospodarze 1:0, po golu Tadeusza Gruli w 82 min, z rzutu karnego. Po roku przyjechał na mecz do Lublina, do ekstraklasowego spadkowicza – Motoru. Tym razem skończyło się remisem 1:1, a eks-zamościanina pokonał Janusz Kudyba w pierwszej połowie. Trenerem Hutnika był wtedy Leszek Ćmikiewicz, były szkoleniowiec lublinian. Tamtej jesieni Hutnik zawitał jeszcze do Świdnika. Tym razem worek z bramkami dźwigany przez Kwiatkowskiego był cięższy. Avia wygrała 4:2, do nowohuckiej bramki trafiali Ryszard Czyż, Mirosław Morawski, Marek Leszczyński i Krzysztof Korczyk, a mecz sędziował Michał Listkiewicz, szykujący się do międzynarodowej kariery. W Hutniku swe umiejętności prezentował też Kazimierz Węgrzyn, wychowanek łady Biłgoraj, późniejszy reprezentant Polski, a następnie telewizyjny ekspert.

W kolejnym sezonie (1988/89) po raz kolejny Avia była niegościnna i Włodek kapitulował trzykrotnie (dwa razy trafiał Leszczyński, raz Mariusz Prokop). Trochę lepiej poszło w Lublinie – 1:1 (strata po szybkim golu Kazimierza Gładysiewicza). W tamtej edycji Lubelszczyzna miała jeszcze jednego drugoligowca – Górnika. Do Łęcznej Kwiatkowski z kolegami przyjechali w rundzie rewanżowej i jako gość odniósł jedyne zwycięstwo w naszym regionie. Hutnik wygrał 1:0. W sztabie szkoleniowym gości był wówczas trener Łach, który w przyszłości przez trzy drugoligowe sezony pracował w Górniku. Z Łęcznianami do ekstraklasy nie awansował, za to sztuka udała mu się – o czym wspominałem – już w kolejnej edycji (1989/90)

Ponownie w Hetmanie

Po powrocie zza oceanu Kwiatkowski znalazł pracodawcę w Elektromisie Pniewy, z którego na krótko wrócił do rodzinnego miasta. W sezonie 1992/93 Hetman debiutował w drugiej lidze. Awans wywalczył z trenerem Włodzimierzem Gąsiorem, którego wspierał wspomniany Zbyszek Pająk. Na drugoligowej ławce zsiadł jednak nowy szkoleniowiec: Grzegorz Bakalarczyk. Ponowny debiut Kwiatkowskiego w Hetmanie przypadł na mecz z Koroną Kielce, w trzeciej kolejce spotkań. Gospodarze wygrali 2:0 po golach Włodzimierza Kobzewa i było to ich pierwsze drugoligowe zwycięstwo, po remisach 1:1 z Motorem (historyczny gol Grzegorza Płoszaja) i podziale punktów w Stalowej Woli ze Stalą, prowadzoną przez trenera Gąsiora (2:2 po trafieniach Tomasza Jurkowskiego). W tamtych meczach zamojskiej bramki strzegł Sebastian Łukiewicz. W wygranej z Koroną zastąpił go Kwiatkowski, a przed sobą miał Artura Milewskiego, Józefa Dankowskiego, Ireneusza Suchowierzcha, Słwomira Stopę, Włodzimierza Jurczenkę, Tomasza Jurkowskiego, Krzysztofa Kołaczyka, Grzegorza Płoszaja, Włodzimierza Kobzewa i Andrzeja Pidka, zmienionego w 72 min przez Mariusza Pliżgę. Rozegrał większość spotkań, sporadycznie zwalniając miejsce Łukiewiczowi. Po euforii związanej z awansem nad zamojski klub nadciągnęły ciemne chmury, co wiązało się z kłopotami spółki Kadex, głównego sponsora. Z pracy zrezygnował trener Bakalarczyk zastąpiony przez Wiesława Wieczerzaka. Ostatecznie beniaminek utrzymał się w lidze, kończąc rozgrywki domowym 3:3 z Petrochemią Płock. Tym meczem Kwiatkowski po raz drugi pożegnał miejscowych fanów.

Wreszcie ekstraklasa

Kolejnym przystankiem była Polonia Warszawa i właśnie w „czarnych koszulach” zamojski bramkarz doczekał się ekstraklasowych występów. Tylko trzech, przegrywając klubową rywalizację z Wiesławem Rutkowskim. Po rundzie jesiennej przeniósł się do Piaseczna, na półtora roku, a następnie wrócił na Konwiktorską, po częściowej fuzji piasecznian z Polonią. Miejsca ustąpił jednak Piotrowi Wojdydze. Wiosną 1997 r. po raz kolejny powrócił do Hetmana, wypożyczony z Karpat Siepraw na mecze kończące sezon, w którym zamościanie niemal tradycyjnie walczyli o utrzymanie. Tym razem pod wodzą trenera Adama Musiał, następcy Bronisława Waligóry. Ten debiut nie należał do przyjemnych: Kwiatkowski wpuścił aż sześć goli w Świdniku, gdzie Avia wygrała 6:2.

Strzelali: Tomasz Jasina, Jacek Jeliński oraz – po dwa razy – Mariusz Sawa i Jacek Ziarkowski. Jak się okazało, to był ostatni występ Kwiatkowskiego w Hetmanie. Rozgrywki między słupkami kończył debiutujący 19-latek Marek Baran. I chociaż zamościanie przegrali trzy pozostałe mecze, utrzymali status drugoligowca. Szczęśliwie, dzięki pomocy RKS Radomsko, które w ostatnim meczu wygrało z Siarką, spychając tarnobrzeżan do trzeciej ligi. A Kwiatkowski trafił do Cracovii, w której zakończył poważną przygodę z futbolem. Z „Pasami” przyjechał do Zamościa na inaugurację rundy rewanżowej. Hetman – z trenerem Czesławem Palikiem - wygrał 3:1, a byłego klubowego kolegę pokonali Tomasz Szajkowski, Andrzej Pidek i Jarosław Czarniecki. Ostatnia gościna w Świdniku okazała się przyjemniejsza niż poprzednia, bo krakowski bramkarz zachował czyste konto (0:0). Ale Cracovia spadła do trzeciej ligi.

Przemysław Tytoń

Gdy Włodzimierz Kwiatkowski przymierzał się do walki o ekstraklasę z Hutnikiem, w Zamościu na początku stycznia 1987 urodził się Przemysław Tytoń, który za kilkanaście lat zdecydowanie przebił sukcesami starszego klubowego kolegę. Przede wszystkim dostąpił zaszczytu reprezentowania seniorskich narodowych barw, w dodatku na turnieju o mistrzostwo Europy. Zapisał się w historii pamiętną obrona rzutu karnego w spotkaniu z Grecją, otwierającą czempionat na polskich i ukraińskich stadionach.

8 czerwca 2012 r. sędzia ukarał Wojciecha Szczęsnego czerwoną kartką. Trener Franciszek Smuda musiał zdjąć zawodnika z pola, by wstawić między słupku zastępcę Szczęsnego. Tytoń formalnie zastąpił Macieja Rybusa i od razu stanął przed karkołomnym zadaniem: musiał bronić rzut karny. Zamościanin wygrał wojnę nerwów z Jorgosem Karangunisem. Polacy zremisowali 1:1, potrafieniu Roberta Lewandowskiego i wyrównaniu Dimítriosa Salpingídisa, zapisanym na konto strat Szczęsnego. Tytoń pozostał w bramce na dwa kolejne spotkania. Cztery dni później puścił gola w spotkaniu z Rosją. W 37 min pokonał go Ałan Dzagojew (wyrównał Jakub Błaszczykowski). Na koniec nieudanych dla Polski zawodów pokonał go Czech Petr Jiráček, w 72 min meczu we Wrocławiu. Polska przygoda z EURO 2012 dobiegła końca.

Od Finlandii do Finlandii

Tytoń debiutował w reprezentacji dwa lata wcześniej. 29 maja 2010 r. otrzymał szansę od trenera Smudy i zagrał w towarzyskim spotkaniu z Finlandią. Na stadionie w Kielcach widzowie nie zobaczyli goli. Reprezentacyjna przygoda Tytonia dobiegła końca 26 marca 2016. Polska zagrała z Finlandią. Tym razem drużyna trenera Adama Nawałki wygrała 5:0, a zamościanin (reprezentujący wtedy VfB Stuttgart) po przerwie zastąpił Artura Boruca. Na stadionie we Wrocławiu gole strzelali Grosicki (18, 85), Wszołek (20, 66) i Starzyński (32). Na EURO 2016 Tytoń nie pojechał. Trener Nawałka postawił na Szczęsnego, Boruca i Łukasza Fabiańskiego.

W Holandii, Hiszpanii, Niemczech i USA

Imponująca jest lista zagranicznych pracodawców wychowanka Hetmana. W 2007 r. zameldował się w Holandii. Jego pierwszy zagraniczny klub to Roda Kerkrade, w której do 2011 r. rozegrał 50 spotkań. Następnie na blisko z lata przeniósł się do PSV Eindhoven, ale furory nie zrobił (24 występy), więc nie dziwiło roczne wypożyczenie do hiszpańskiego Elche (32 mecze). Dobra forma przyniosła transfer do Bundesligi (30 występów w Stuttgarcie). Następy przystanek to hiszpańskie Deportivo La Coruña (15 występów w latach 20156-18). Z Półwyspu Iberyjskiego wyleciał za ocean i w latach 2019-2021 reprezentował FC Cincinnati (42 mecze) występujące w Major League Soccer. W 2022 r. wrócił do Holandii. Na krótko zatrudnił go Ajax Amsterdam, następnie Twente Endschede. Z Twente wiąże go kontrakt do najbliższego czerwca. W 2012 r. zdobył z PSV Puchar i Superpuchar Holandii.

Łęczyński smak ekstraklasy

Przed wyprawą za granicę posmakował polskiej ekstraklasy, trafiając z Hetmana do Górnika Łęczna. W sezonie 2005/06 konkurował z Andrzejem Bledzewskim i Robertem Mioduszewskim. Zadebiutował 28 sierpnia 2005 r. w wyjazdowym meczu z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski (1:1). W 34 min stracił pierwszego ekstraklasowego gola, po strzale Bartosza Ślusarskiego (wyrównał Grzegorz Wędzyński). Szansę występu otrzymał od trenera Bogusława Kaczmarka. W tamtym sezonie zagrał jeszcze w czterech meczach, kończąc rozgrywki z trenerem Dariuszem Kubickim. W sezonie 2006/07 grał częściej. Dostawał szansę od Kubickiego, później od Krzysztofa Chrobaka. Z czasem większe zaufanie otrzymał Piotr Leciejewski. Po karnej degradacji łęcznian na trzeci poziom rozgrywkowy, Tytoń wyjechał do Holandii. Ekstraklasowy bilans podsumował dwudziestoma występami. Zamknął go porażką w Łodzi z Widzewem. Górnik przegrał 0:3, a zamościanin sięgał do siatki po strzałach Stefano Napoleoniego, Sławomira Szeligi i Pawła Głowackiego; kolegi klubowego.

Przygodę z futbolem zaczynał w AMSPN Zamość, z której naturalnie trafił do Hetmana. Na krótko, po pierwszej przymiarce w Łęcznej pograł w zamojskich barwach w trzeciej lidze, po czym bez przeszkód zapukał do ekstraklasy.

 

Publikacja oparta na materiałach do książki o ponad stuletniej historii piłki nożnej na Lubelszczyźnie przygotowywanej przez Dziennik Wschodni i autora tekstu

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Lubelskie VIP-y wierzą w reprezentację Polski w meczu z Holandią. Od lewej parlamentarzyści Anna Baluch i Krzysztof Grabczuk oraz Anna Augustyniak, zastępca prezydenta Lublina ds. społecznych
EURO 2024

Lubelskie VIP-y wierzą w reprezentację Polski w meczu z Holandią. Jaki wynik typują posłowie, marszałek i wojewoda?

Polska jak długa i szeroka dzisiaj kibicować będzie naszej narodowej drużynie w pierwszym meczu finałów piłkarskich Mistrzostw Europy, w którym w Hamburgu zagramy z Holandią. Optymizmu wśród lubelskich VIP-ów nie brakuje. Gdzie będą oglądali spotkanie i jaki wynik typują? Zapytaliśmy o to naszych posłów, wojewodę lubelskiego, marszałka województwa i jego zastępcę, a także zastępczynię prezydenta Lublina.

Warunki drogowe były dobre. Niewyobrażalna tragedia

Godz. 5.40. Prosta droga. Co się stało?

Dlaczego doszło do śmiertelnego wypadku w Lasach? Przyczyny tragedii ustalają biegli, policja i prokurator

Niezwykła noc
foto
galeria

Niezwykła noc

To była gorrrąca noc! Klimacik latino przeplatany największymi hitami, a na parkiecie ogień! Zapraszamy do oglądania naszej fotogalerii z ostatniej imprezy w Przystani na dachu. Zobaczcie, jak się bawi Lublin!

Guy Westgate z AeroSPARX dał prawdziwy pirotechniczny pokaz na świdnickim niebie. W niedzielę powtórka emocji.
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Pirotechnika i lotnictwo - nocne pokazy na Świdnik Air Festival

Fajerwerki, kolorowe światła i duża dawka adrenaliny - tak w krótkich słowach można określić nocne pokazy lotnicze podczas IV edycji Świdnik Air Festival.

Jak ocenić potencjał inwestycji?

Jak ocenić potencjał inwestycji?

Inwestycja w nieruchomości, zwłaszcza w lokale usługowe, może być wyjątkowo opłacalna, jednakże wymaga dokładnej analizy i oceny ryzyka. Jak zatem ocenić potencjał inwestycji w takie nieruchomości? Zapraszamy do lektury naszego artykułu.

Prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych zjawisk atmosferycznych wynosi w naszym regionie 85 proc. wg danych IMGW
galeria

Po godz. 13 nawałnice. Zbliża się potężny front. Ostrzeżenie dla 18 powiatów

Dziś, 16 czerwca o 5.20 mieszkańcy 18 powiatów z woj. lubelskiego otrzymali esemesy z ostrzeżeniami o nadciągającym nad region froncie burzowym

Jak zaszczepić w dziecku entuzjazm do nauki angielskiego (i innych języków)?

Jak zaszczepić w dziecku entuzjazm do nauki angielskiego (i innych języków)?

Zapewnienie dziecku możliwości nauki i obcowania z językiem obcym od najmłodszych lat to najlepsza inwestycja w jego rozwój i edukację. Znajomość języków obcych, nie tylko angielskiego, otwiera wiele możliwości i stanowi doskonałą podstawę do dalszego zdobywania wiedzy na późniejszych etapach edukacji i w dorosłym życiu. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy dziecko niechętnie chodzi na zajęcia?

Zwrot podatku z Belgii – kiedy mija termin?

Zwrot podatku z Belgii – kiedy mija termin?

Nie tylko Niemcy czy Holandia cieszą się popularnością wśród osób, które wyjeżdżają do pracy za granicę – popularnym kierunkiem jest dla nich również Belgia. Czy wiesz, że pracując na terenie Belgii, możesz ubiegać się o zwrot nadpłaconego podatku? Poznaj zasady.

Lider w branży instalacyjnej z nowym centrum logistycznym. Z okazji otwarcia firma zorganizowała targi
Zdjęcia
galeria

Lider w branży instalacyjnej z nowym centrum logistycznym. Z okazji otwarcia firma zorganizowała targi

HAP Armatura Grupa SBS, rodzinna firma z Lublina, prężnie działająca na terenie całej Polski i specjalizująca się w sprzedaży produktów z techniki grzewczej, sanitarnej, sieci i przyłączy wodno-kanalizacyjnych oraz wentylacji i rekuperacji uruchomia w podlubelskich Trojaczkowicach, tuż przy ekspresówce S9 Via Carpatia, nowe centrum logistyczne. Z okazji jego otwarcia w sobotę zaprosiła partnerów i przyjaciół na branżowe targi.

Sherp – strażak do zadań specjalnych. Tylko 9 takich pojazdów w kraju
WIDEO
film

Sherp – strażak do zadań specjalnych. Tylko 9 takich pojazdów w kraju

Jest tylko dziewięć takich pojazdów w Polsce, a dwa w regionie. Dysponują nimi strażacy z Lubartowa i Chełma. Mowa o ukraińskim wszędołazie o nazwie Sherp. Ten unikalny pojazd prezentujemy w naszym premierowym programie motoryzacyjnym moto.dw. Trzeci odcinek będzie do obejrzenia już dziś, w piątek 14 bm., na stronie www.dziennikwschdni.pl oraz na naszym kanale You Tube. Start o godzinie 18.

Natychmiastowe wezwanie terytorialsów. Nocny alarm

Natychmiastowe wezwanie terytorialsów. Nocny alarm

W nocy z piątku na sobotę żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej w całym kraju otrzymali sygnał alarmowy, który zobligował ich do natychmiastowego stawienia się w swoich jednostkach.

Weronika Zielińska-Stubińska najlepsza podczas Pucharu AZS. "To był taki bardziej start treningowy"
ZDJĘCIA
galeria

Weronika Zielińska-Stubińska najlepsza podczas Pucharu AZS. "To był taki bardziej start treningowy"

Weronika Zielińska-Stubińska bezkonkurencyjna w sobotnim Pucharze AZS w Białej Podlaskiej. Sztangistka startowała w kategorii do 87 kg i w dwuboju uzyskała 220 kg.

Reprezentacja Polski przed rozpoczęciem ostatniego sparingu przed Euro, w którym pokonała Turcję 2:1

Polska zaczyna dzisiaj Euro 2024 od meczu z Holandią. Gdzie oglądać? Transmisja w TV i internecie

Zaczynamy Euro 2024! Polscy kibice niecierpliwe czekali na niedzielę. O godz. 15 nasza reprezentacja, w swoim pierwszym spotkaniu na mistrzostwach Europy zmierzy się w Hamburgu z Holandią. Czy podopieczni Michała Probierza będą w stanie sprawić niespodziankę bez Roberta Lewandowskiego w składzie?

Sukces Bartosza Zmarzlika podczas Grand Prix w Mallili. Rekord Jasona Crumpa pobity!

Sukces Bartosza Zmarzlika podczas Grand Prix w Mallili. Rekord Jasona Crumpa pobity!

Wydawało się, że zaplanowane na sobotę Grand Prix Szwecji nie zostanie rozegrane. Jednak dzięki ogromnej determinacji organizatorów ze sporym opóźnieniem zawody się odbyły. I trzeba przyznać, że warto było czekać, bo emocji było sporo, a z triumfu cieszył się zawodnik Orlen Oil Motoru – Bartosz Zmarzlik.

Gianluigi Donnarumma skapitulował już w pierwszej minucie, ale Włosi szybko odpowiedzieli
film

Najszybszy gol w historii mistrzostw Europy nie pomógł Albanii. Szybka odpowiedź Włochów

Zaczęło się sensacyjnie, ale skończyło zgodnie z planem. Reprezentacja Włoch już od pierwszej minuty przegrywała ze skazywaną na pożarcie Albanią. „Azzuri” szybko odwrócili jednak wynik. Już w 16 minucie było 2:1 i takim wynikiem zakończyło się drugie sobotnie spotkanie w grupie B finałowego turnieju mistrzostw Europy.

PKO BP EKSTRAKLASA
34. KOLEJKA

Wyniki:

Jagiellonia Białystok - Warta Poznań 3-0
Lech Poznań - Korona Kielce 1-2
Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2-1
ŁKS Łódź - Stal Mielec 3-2
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1-0
Puszcza Niepołomice - Piast Gliwice 1-0
Radomiak Radom - Widzew Łódź 1-3
Ruch Chorzów - Cracovia 2-0
Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 1-2

Tabela:

1. Jagiellonia 34 63 77-45
2. Śląsk 34 63 50-31
3. Legia 34 59 51-39
4. Pogoń 34 55 59-38
5. Lech 34 53 47-41
6. Górnik Z. 34 53 45-41
7. Raków 34 52 54-39
8. Zagłębie 34 47 43-50
9. Widzew 34 46 45-46
10. Piast 34 43 38-35
11. Stal 34 43 42-48
12. Puszcza 34 40 39-49
13. Cracovia 34 39 45-46
14. Korona 34 38 40-44
15. Radomiak 34 38 41-58
16. Warta 34 37 33-43
17. Ruch 34 32 38-55
18. ŁKS 34 21 34-75

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!