Wypuszczanie obligacji komunalnych pozwala zarobić tylko i wyłacznie bankom. Obligacjami tymi obracają banki za pieniądze klientów, którzy inwestują w różnego rodzaju plany/fundusze oszczędnościowe, a bank inkasuje za zarządzanie takim funduszem, czy jak to nazywają portfelem. Opłaty administracyjne i za zarządzanie to często 1/3 miesięcznej skałdki. Doradcy przekonują, że jest to ułamek procenta, a tym czasem zapis dotyczy zadeklarowanej kwoty końcowej. Nie znam jeszcze nikogo, kto by na czymś takim zarobił. Niech wypuszczą obligacje dostępne w powszchnym obrocie dla przeciętnego Kowalskiego, a nie dość, że koszt obsługi będzie tańszy, to na dodatek ludzie na tym zarobią.
|
|
"Niech wypuszczą obligacje dostępne w powszchnym obrocie dla przeciętnego Kowalskiego..." A ja myślałem, że o takie obligacje chodzi. Już planowałem zakup o ile oprocentowanie byłoby atrakcyjne. A tu takie rzeczy! Czyli te obligacje to taki kredyt od banku na spłatę wcześniejszego kredytu? Jeśli tak, to koniecznie tylko bank zarobi.
|
|
Super,czyli miasto bierze kolejny kredyt,żeby spłacić poprzedni. Czy to się nie nazywa przypadkiem spirala zadłużenia? Jakiś ekonomista w radio przestrzegał słuchaczy przed zadłużaniem się w ten sposób.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|