Ostatnio edytowany 14 kwietnia 2010 r. o 09:43
|
Czy powinniśmy pochować Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na Wawelu?
[...]
|
|
|
To wspaniałe miejsce dla tak zasłużonych ludzi jacy byli Państwo Kaczyńscy. Są dowodami światowej tragedii. Zasłużyli nie tylko jako wzorowa Para Prezydencka ale również wzorowe małżeństwo, których z roku na rok jest mniej. Po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła to druga stacja naszej DROGI KRZYŻOWEJ. Koniec świata zbliża się wielkim krokami a my dalej dążymy do fortuny nawet po trupach.
Pokój ICH DUSZOM!
|
|
|
Tak, jeśli przyjmie się że wszyscy prezydenci Polski będą mieli tam swoje miejsce(śp. Kaczorowski, Wałęsa, Kwaśniewski, Jaruzel)
Bo to był żaden bohater żeby leżeć w krypcie obok królów czy Piłsudskiego, jeśli wszyscy to OK jesli tylko on to nie.
|
|
|
Małczat sobaki!
- znów okrzyk ten coś tu znaczy.
Mówimy w waszym języku
- dość przeciw Polakom krzyków!
Lech Kaczyński spocznie na Wawelu.
Bo patriotyzmem dosięgał celu.
Dał nam ofiarę: i Katyń, i Smoleńsk.
Za prawdę i Polskę poległ.
Wśród królów leżeć on warty
Choć od nikczemnych doznał pogardy.
|
|
|
Rozumiem te emocje, rozumiem żałobe, jedność Polaków.. jednak Lech Kaczyński nie powinien być pochowany na Wawelu, wśród królów Polski i innych dużo bardziej zasłużonych osób. Nigdy nie byłem Jego zwolennikiem, również i teraz nie będę się opowiadał, że był to Mój Prezydent bo nigdy tak nie było. Był prezydentem Mojego Kraju i dlatego to jest wielka strata, ta cała tragedia jest straszna.. Nie bede teraz mowil jaki to nie był wspaniały człowiek jak go darzyłem szacunkiem bo nigdy tak nie było, a z moich ust spływała fala krytki.. Teraz sypię głowe popiołem i nadal twierdzę, że krypta na Wawelu nie jest odpowiednim miejscem dla pochówku pary prezydenckiej i w pełni popieram protestujacych w Krakowie. |
|
|
Czerska dała sygnał i psy zaczęły ujadać. Nie będzie żadnego pojednania, bo nie da się pojednać prawdy z kłamstwem.
|
|
|
Święte słowa. |
|
|
SWOŁOCZ Z CIEBIE I NIC WIĘCEJ TY NIE MASZ ODROBINY ROZUMU-KONIEC KROPKA!!! |
|
|
DZINKUJE ZA UZNANIE MOŚCI KAWALIERZE Pacyfikacja Małopolski Wschodniej w 1930 roku (nazywana popularnie pierwszą pacyfikacją) – represyjna akcja pacyfikacyjna, przeprowadzona przez polskie władze administracyjne, policję i wojsko na rozkaz ówczesnego premiera - Józefa Piłsudskiego, skierowana przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej[1]. Rozpoczęła się 16 września 1930, trwała do 30 listopada 1930, a objęła 450 wsi w 16 powiatach http://pl.wikipedia.org/wiki/Pacyfikacja_M...iej_w_1930_roku |
|
|
twój psychiatra z pewnością ubolewa, że zaprzestałeś u niego regularnych wizyt. |
|
|
Uszanuj czas żałoby młody człowieku http://www.youtube.com/user/TheBozanna#p/u/18/RJiw_0g9nok |
|
|
Na przepustki was z psychiatryka powypuszczali czy jak??? |
|
|
"Męczennicy z Pratulina (Męczennicy podlascy, Męczennicy pratulińscy) – 13 unitów zamordowanych w Pratulinie. Błogosławieni katoliccy. 24 stycznia 1874[1] wojsko rosyjskie otworzyło ogień do parafian modlących się przed świątynią skonfiskowaną przez zaborcę na rzecz prawosławia. Akt ten był najgłośniejszym epizodem prześladowań, które nastąpiły w związku z kasatą unickiej diecezji chełmskiej i przymusowym podporządkowywaniu unitów Cerkwi prawosławnej w ramach rusyfikacji." http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99czennicy_z_Pratulina Szkoda, że tak późno Pastwo Polskie zaczęto pacyfikacje trzeba było załatwić sprawę od razu w 1921 |
|
|
A wiesz co to znaczy dyskusja na temat? Poczytaj co jest w nagłówku tego wątku i czego on dotyczy, bo na pewno nie tego, że 80 lat temu rozwalili kilku szpiegów prawosławnych. Po za tym takim ciągłym pisaniem podsycasz tylko niechęć do prawosławnych, masz taki cel? Jakiś biuskup ciebie ołaca? |
|
|
Gdyby nie Piłsudski, nie byłbyś dzisiaj Polakiem, ale obywatelem ZSRR, uratował nas i Europę przed widmem rozprzestrzenienia się rewolucji bolszewickiej, dzięki niemu powstało w 1918 roku Państwo Polskie, a Ty śmiesz porównywać taką miernotę jak Kaczyński, do Wielkiego Polaka.
|
|
|
Pax między krześcijany ! Ja tam myśle że L.Kaczynskiego należało pochowac na Wawelu z jednego powodu : żeby był wiecznym wyrzutem sumienia dla tych wścieklych psów szczekajacych na niego, opluwajacych, poniżajacych Go przez te wszystkie lata. Niech te sobaki od tej pory szerokim łukiem omijaja Wawel bo tam leży ON ! Pax, pax ! Gościu2, wyhamuj nieco, nie wyzywaj nieboszczyka jeszcze niepochowanego od miernot.Poczekaj kilka dni, pochowaja go i wtedy będziesz mógł dawać ile wlezie. Z tom wielkościom Piłsudskiego to bym nie przesadzał jednak.A decyzja w sprawie Wawela i tak już zapadła więc ta nasza rozmowa to jest raczej tak sobie u muzykom, więc sie nie podniecajcie. |
|
|
ZGODA BRACIE CHRZEŚCIJANINIE SŁAWMY IMIĘ PANA A NIE DIABŁA KTÓRY BURZY ŚWIĄTYNIE BOGA Znane rody rusko-litewskie piastowały wysokie godności w państwie polsko-ruskim. Na panujących w państwie stosunkach zaważyła początkowa unia państwowa,później zaś decydujące znaczenie miała unia kościelna. Jeszcze przed unią wiele znakomitych rodów - Zasławscy ,Wiśniowieccy,Sanguszkowie,Sapiehowie,Tyszkiewiczowie,Chodkiewiczowie,Pacowie i inni- przeszło na katolicyzm. Unia brzeska ostatecznie zadecydowała o stosunkach między wyznawcami Kościoła wschodniego i zachodniego. Unia w ogólnym rozrachunku całkowicie podporządkowała wiernych obrządku wschodniego władzy papieskiej, uzależniła ich od władz państwowych i kolatorów. Za unią opowiedziała się większość biskupów, część duchowieństwa oraz już spolonizowana i zlatynizowana szlachta i magnaci. Za prawosławiem opowiedziało się dwóch biskupów,większość duchowieństwa i szlachty oraz szerokie rzesze wiernych. Unia doprowadziła do wojen religijnych,powstań kozackich, osłabienia więzi ludności ruskiej z Rzeczypospolitą. W Rzeczypospolitej Cerkiew prawosławna nie cieszyła się poparciem władz państwowych. Unię z kolei widziano jako pomost prowadzący wyznawców obrządku wschodniego do Kościoła katolickiego. Kościół unicki w praktyce nie został uznany za równorzędny z łacińskim. |
|
|
"Ja już tyle łez wylałam..”
Kataryna – salon24
Monika Olejnik: Ja już wylałam tyle łez i w studiu radiowym i w studiu telewizyjnym i w tych korytarzach radiowych i moi koledzy, że niech pan mi się nie każe powstrzymywać, dobrze i proszę nie wykorzystywać do tego nastroju panie pośle, naprawdę.
Urocza była dzisiejsza rozmowa, czy raczej "rozmowa", Moniki Olejnik z Pawłem Kowalem. Urocza i pouczająca. Bezradność Pawła Kowala, i coraz bardziej poirytowana Olejnik, której przez blisko 20 minut nie udało się z niego wydobyć potwierdzenia, że to Jarosław Kaczyński osobiście wymusił na Dziwiszu decyzję o pogrzebie brata na Wawelu. Bo, jak wiemy, Lech Kaczyński nie ma innej rodziny poza bratem, a kardynał Dziwisz nie ma w takich sprawach nic do powiedzenia. Dla niektórych wszechwładny Jarosław Samo Zło nadal rządzi, także rodziną brata i Kościołem. Więc winny już jest, brakuje tylko dowodów, a tych dzisiejsze przesłuchanie niestety nie dostarczyło. Trochę żałuję, że Kowal uparł się - z powodzeniem - zachować klasę w tej sytuacji, jeśli nie umiał lub nie chciał (a pewnie i jedno, i drugie) zniżyć się do poziomu gospodyni, powinien po prostu wyjść. Ta rozmowa nie miała sensu, został wezwany na świadka oskarżenia i powinien się w tym zorientować w pierwszych minutach.
We wczorajszym "Fakcie" Adam Bielan przywołuje słowa Jarosława Kaczyńskiego ze Smoleńska. "To jest koniec mojego życia" - miał powiedzieć Jarosław Kaczyński, który rzeczywiście od soboty wygląda jakby tak właśnie czuł. Złamany człowiek, strzęp człowieka, w jednej chwili stracił ukochanego brata i połowę najbliższych współpracowników, przyjaciół. Urządzanie w tym momencie polowania na niego, bo Olejnik wcale nie kryje, że świadek Kowal jest jej potrzebny tylko do jednego, jest wyjątkowo podłe, to już nawet nie jest kopanie leżącego, to skakanie mu po brzuchu. Zbiorowe, bo Olejnik ma liczne towarzystwo, którego będzie pewnie przybywać jak "młodzi, wykształceni, z wielkich miast" zobaczą, że to jest trendy i w telewizji można się pokazać.
Monika Olejnik: Tak, ja bym chciała wiedzieć i tak żeby opinia publiczna wiedziała, że to nie Jarosław Kaczyński był autorem tego pomysłu.
Można się spierać o zasadność samej decyzji, ale jeśli wiadomo, że już zapadła i jest nieodwołalna, także ze względów praktycznych (zostały trzy dni na przygotowania, to stanowczo za mało czasu, żeby zaczynać od zera przygotowania do pogrzebu w innym miejscu), to ze wznowieniem medialnej nagonki na jedynego Kaczyńskiego jaki dziennikarzom do gnojenia został, wypadałoby poczekać na bardziej odpowiedni moment. A ten nadejdzie na pewno, bo na rozliczanie Kaczyńskiego zawsze był i czas, i chętni, i preteksty. I to się raczej nie zmieni, co więc szkodzi poczekać?
Głównie zresztą we własnym interesie, bo jak się rodzina wkurzy, to sobie zażyczy prywatnego pogrzebu w jej tylko wiadomym miejscu, i dopiero będzie wstyd przed światem, jak trzeba będzie te pakujące się już do podróży głowy państw odwoływać i tłumaczyć co się stało. Nie wspominając już o ciężko chorej pani Jadwidze, której też można by oszczędzić awantury o pogrzeb tragicznie zmarłego ukochanego syna.
Na słynnej już stronie na fejsbuku ktoś rzucił pomysł aby warszawska manifestacja przeciwników wawelskiego pochówku odbyła się pod domem Jarosława Kaczyńskiego i jego mamy. Trudno sobie wyobrazić większe zbydlęcenie, ale znikąd się ono nie bierze. Mam nadzieję, że Monika Olejnik ma świadomość, że dzisiaj się przyłożyła do takich reakcji, do tego wszystkiego co przysporzy dodatkowego, całkowicie niepotrzebnego bólu, rodzinie Kaczyńskich, z której wszyscy zdają się zauważać tylko Jarosława, choć jest jeszcze córka, matka, wnuczki, cała rodzina pani Marii. Jak wielka musi być nienawiść do Jarosława, że przebija nawet naturalne przecież w takich okolicznościach współczucie dla Bogu ducha winnej osieroconej córki, ciężko chorej matki, innych członków rodziny i przyjaciół?
Rodziny i przyjaciół, których spokój w tych dniach podziwiam. Sama na miejscu Marty Kaczyńskiej, której bólu nawet nie próbuję sobie wyobrażać, pokazałabym im wszystkim środkowy palec i zorganizowała prywatną ceremonię, żeby godnie i w spokoju pochować rodziców, bo wiele wskazuje na to, że rozochoceni medialnym nagłośnieniem manifestanci nie dadzą spokoju aż do niedzieli. Na miejscu Olejnik zaś i innych podjudzaczy, zaczęłabym się modlić, żeby Marcie Kaczyńskiej taka myśl nie przyszła do głowy. I żeby Jadwiga Kaczyńska przeżyła to piekło, które tej biednej rodzinie zgotował los, a teraz swoje dorzucają ci, którzy zamiast pracować na swój Wawel, zazdroszczą Kaczyńskiemu jego. Jeśli Starsza Pani - odpukać! - nie przeżyje tego jazgotu nad trumną ukochanego syna, będzie za późno na kolejną porcję wyrzutów sumienia.
Abstrahując bowiem od zasadności samej decyzji - decyzji stety lub niestety już nieodwołalnej - ta awantura zaboli przede wszystkim Martę Kaczyńską, Jadwigę Kaczyńską, rodzinę pani Marii. Sam Jarosław, w którego to wszystko jest wymierzone, już dawno się uodpornił, wszystko co najgorsze o sobie i bracie słyszał już po wielokroć więc i to pewnie nie zrobi na nim wrażenia. Tak jak brat, musi poczekać na swoją śmierć, żeby zobaczono w nim człowieka. Kto wie, może nawet całkiem ludzkiego. Już dzisiaj współczuję Monice Olejnik łez jakie wtedy wyleje nad tą stratą "i w studiu radiowym i w studiu telewizyjnym i w tych korytarzach radiowych".
|
|
|
A OTO MAPA RUSI KIJOWSKIEJ http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...a_960_-_992.png |
|
|
Hołd należy mu oddać , ale czy aż Wawel? Bardziej był związany z Warszawą. Z decyzją należało się wstrzymać do wyjaśnienia wszystkich spraw związanych z katastrofą.
Może chodzi tu o przyciągnięcie jak największej liczby wiernych, ale straci na tym Toruń
|
Strona 1 z 9
Dodaj odpowiedź:
|
Przerwa techniczna ... ...
|
