http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9461532,Jak_arcybiskup_dostal_od_Gdanska_dzialke_warta_2_8.html Jak arcybiskup dostał od Gdańska działkę wartą 2,8 mln Krzysztof Katka 2011-04-19, ostatnia aktualizacja 2011-04-19 22:14 Budowa kościoła pod wezwaniem błogosławionego Jana Pawła II wywołała protest grupy mieszkańców Gdańska-Południe. - Wstydźcie się, to wotum wdzięczności dla papieża - przekonywał abp Sławoj Leszek Głódź. - W okolicy jest sześć kościołów - mówią mieszkańcy Protestujący mieszkańcy przeciwko budowie kościoła Fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta Protestujący mieszkańcy przeciwko budowie kościoła Fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta Wcześniejszy projekt kościoła na Chełmie, któy miał stanąć przy ul. Jaworzniaków. Wcześniejszy projekt kościoła na Chełmie, któy miał stanąć przy ul... więcej zdjęć Przed zaplanowanym na wtorkowe popołudnie poświęceniem krzyża nowej parafii w rejonie ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku pojawiły krytyczne transparenty i list protestacyjny. Na bloku stojącym naprzeciwko mieszkańcy wywiesili hasła "Chcemy usług, nie kolejnej parafii", "Szkoły likwidują parafie budują", a w liście do prezydenta Pawła Adamowicza "zbulwersowani mieszkańcy" napisali: "Kupując mieszkania sprawdzaliśmy plany zagospodarowania przestrzennego ( ) miały tu powstać usługi, które są nam bardzo potrzebne (...). Nie rozumiemy decyzji podjętej bez naszej wiedzy o oddaniu terenu miasta na cele sakralne, kiedy w okolicy jest sześć innych kościołów". Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź był wyraźnie wzburzony. - To wstyd dla Gdańska, że takie hasła się wywiesza - mówił "Gazecie". Prezydent Adamowicz wyjaśnił, że dostał anonimowy list. - Jeśli te osoby się ujawnią, to jestem gotów na spotkanie - zapewnił. Kilkunastu przeciwników budowy z bloków przy Wielkopolskiej stało w tym czasie po drugiej stronie ulicy. Zbierali ok. 20 podpisów pod petycją o zatrzymanie inwestycji. - Nie wiemy, co tu powstanie, jak duży będzie kościół - mówili. - Miały tu być usługi, sklepy, może komisariat, a nagle bez konsultacji wyrośnie minibazylika. Gmina nie miała obowiązku przeprowadzenia konsultacji, a mieszkańcy praktycznie nie mają prawnych możliwości zablokowania budowy. Kościół wzbudza kontrowersje, ponieważ w ubiegłym roku abp Głódź zapowiedział budowę świątyni w sąsiedztwie, który miał być częściowo kopią bazyliki św. Piotra w Rzymie. Ostatecznie metropolita gdański i prezydent Gdańska doszli do porozumienia. Arcybiskup zgodził się, by projekt świątyni został wybrany w konkursie, a prezydent obiecał oddać miejską działkę położoną dwa kilometry dalej. Konkurs architektoniczny w maju ogłosi kuria metropolitalna. Zwycięski projekt wyłonią osoby wskazane przez kurię, a gdańscy urzędnicy będą mieli jedynie głos doradczy. Na ponadhektarowej działce umieszczony zostanie kościół o pow. szacowanej na 900 m kw., plebania - 500 m kw. oraz oratorium - 750 m kw. Wymiary mogą się jeszcze zmienić, nieznana pozostaje wysokość świątyni. Działka, na której stanie kościół o powierzchni 12 tys. m kw., została wyceniona na 2,8 mln zł. Miasto sprzedało ją kurii metropolitalnej bez przetargu "na cele działalności sakralnej - budowa kościoła". Prezydent Adamowicz przekonywał, że za symboliczną złotówkę. Ale poszła za jedną setną wartości - dokładnie za 28 393 zł. Zarządzenie podpisał w grudniu w imieniu prezydenta Gdańska jeden z zastępców - Wiesław Bielawski. Gmina zastosowała typową bonifikatę dla Kościoła - od 1990 r. oddała w ten sposób 22 nieruchomości. Ale decyzja zależała od woli prezydenta, który grunt w tej okolicy mógł np. sprzedać na wolnym rynku. Kuria dysponuje w mieście niejedną wolną nieruchomością - możliwa zatem była także zamiana. - Dlaczego jej nie przeprowadzono, skoro kuria twardo egzekwowała od miasta np. część Parku Oliwskiego? - pytamy. - Nie jesteśmy zainteresowani żadnymi nieruchomościami kurii - odpowiada Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska. Już w styczniu Rada Miasta Gdańska przystąpiła do zmiany planu zagospodarowania tego miejsca. Obecnie teren ten przeznaczony jest na usługi, których brakuje na rozrastającym się osiedlu. Po zmianie planu funkcja zostanie formalnie utrzymana, bo w języku planistów kościół to obiekt sakralny, ale też kulturalny. Radni dostrzegli jednak kłopot. W uzasadnieniu uchwały o potrzebie zmiany planu napisali: "Przeznaczenie ponad połowy terenu ustalonego w planie ośrodka usługowego dla Łostowic Południowych na cele sakralne (12 z 20 tys. m kw) skłania do poszukiwania rekompensaty". I rekompensatę znaleziono: w miejsce domków jednorodzinnych, które miały powstać przy osiedlu, radni pozwolą na ulokowanie obiektów usługowych. Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz