Gdyby dziecko zmarło w radiowozie panowie mieli by wielkie kłopoty, a w obecnych czasach gdy jest taka nagonka na policjantów większość wezwała by pogotowie. To byli młodzi policjanci i działali pod wpływem emocji. Gdyby dziecko zmarło im w samochodzie zostali by zaszczuci i wiem jakie by były komentarze.~gosc~ napisał:To rusz łbem. Liczyła się każda minuta, więc lepiej było czekać na karetkę, czy jednak zaryzykować i natychmiast do szpitala? A gdyby dziecko zmarło w radiowozie, to jak byś udowodnił, że karetka przyjechałaby odpowiednio szybko??? Jakbym był gliniarze, zrobiłbym to samo co tamci!!
|
|
Ty sam baranie jesteś tu z Nami przez "selekcję naturalną". deb*** do potęgi !!! Jakbym Cię "gupku" na wyciągnięcie ręki to .zaj........ |
|
Z powyższej dyskusji i artykułu wynika, że mieli policjanci szczęście. Gdyby dziecko zmarło w radiowozie, to mieliby problem, że nie postąpili zgodnie z procedurami i nie wezwali fachowej pomocy, tylko ryzykowali życie dziecka; gdyby wezwali pogotowie a pogotowie przyjechałoby zbyt późno, to okazałoby się, że zwlekali z udzieleniem pomocy, byli nieodpowiedzialnie, niekompetentni, czekali i gapili się zamiast coś robić. Krótko mówiąc - śmierć dziecka skutkowałaby problemami dla policjantów.
A to, czy postąpili słusznie, czy raczej powinni czekać na lekarza (a może tylko przeszkolonego ratownika, bo kiedyś były zamysły, żeby w karetkach nie było lekarzy) pozostawiam ocenie forumowiczów.
|
|
Zamiast wypisywać bzdury zapytajcie fachowca (ratownika medycznego, lekarza) to wam odpowie czy policjanci postąpili słusznie.
Wg mnie jak najbardziej. Kiedy liczy się każda minuta a na przyjazd karetki trzeba, niestety, czekać, oczywiscie pomijając wypadki gdzie ofiara nie może być przemieszczana, nie ma co zwlekać, gdyż moze to uratować czyjeś życie. W przypadku zatrzymania krążenia do nieodwracalnych zmian w cun dochodzi po 4,5 min i kiedy ambulans nie dojedzie trzeba samemu podejmować akcję reanimacji, a kiedy chory cierpi na jakąć przewlekłą chorobę to róznie może się to skończyć.
|
|
I w tym jest właśnie problem że niestety na górce w komendach są jeszcze spadkobiercy dawnych lat którzy zmiany robią chyba tylko pod siebie , ich tok myślenia nie nadąża za młodymi trzeźwo myślącymi wilczkami - a nie daj boże żeby któryś z nich był bystrzejszy od przełożonego. Chłopaki postąpili jak najbardziej prawidłowo i oby było w naszej policji jak najwięcej takich - mają po prostu dobrze służyć normalnym obywatelom. Niestety jak by coś się stało , usłyszeli by od niejednego "mundrego"przełożonego gorzkie słowa. |
|
Nie przecze ze moze byc tak jak mowisz, ale nie masz danych do wyciagania takich wnioskow. A skad wiesz ze to wada genetyczna? A moze matka w ciazy byla chora na cos? A moze dziecko po urodzeniu zachorowalo na cos co uszkodzilo serce i nie ma to nic wspolnego z genami? Uposledzenie serca moze wynikac z roznych czynnikow. Dziedziczenie cech nabytych to teoria raczej nie potwierdzona |
|
NIE ROZUMIĘ CÓŻ W TYM NADZWYCZAJNEGO?NORMALNE ZACHOWANIE TRZEŹWO MYŚLĄCEGO CZŁOWIEKA.CZYNIENIE Z TYCH FUNKCJONARIUSZY JAKICHŚ NADZWYCZAJNYCH BOHATERÓW ŚWIADCZY O TYM JAKĄ NISKĄ OCENĘ DAJECIE POZOSTAŁYM PRACOWNIKOM TEGO RESORTU.JEDYNIE,CO NAJWYŻEJ MOŻE CIESZYĆ FAKT,ŻE TĘ FORMACJĘ REPREZENTUJĄ LUDZIE KTÓRZY POTRAFIĄ LOGICZNIE MYŚLEĆ I TO WSZYSTKO.
|
|
Niektóre wady genetyczne mogą się ujawnić w dojrzałym wieku . Nie wiesz czy sam nie jesteś obciążony jakąś wadą. Jedną już można u ciebie zauważyć. Bezmózgowiec. I to jakiś fenomen naukowy że takie coś myśli. Prymitywne jest to myślenie ale jest. |
|
jak czytam takie bzdury to mam wrażenie że autor ma poważną wadę genetyczną mózgu, a mianowicie jego genetyczny zanik, trzeba przeporowadzić naturalna selekcję na tym osobniku, żeby genetyczny zanik mózgu nie został przekazany dalszym pokoleniom |
|
Mieli szczęście- WYGRANYCH SIĘ NIE OSĄDZA.
Tak to mieli by osąd przede wszystkim w mediach.
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|