PIŃCET !!! YEAH KüRRRRVVAAAAAA!!!
|
|
Jakim popaprańcem trzeba być żeby podpisać się "ufo mnie oszukało"?
|
|
Tak to jest... 5 minut satysfakcji z extra jazdy w dodorowym towarzystwie...
a potem żałoba przez resztę życia.
Ludzie zastanówcie się co robicie. Co innego mieć wypadek z przyczyn losowych, tego się nie ustrzeżemy, ale żeby samemu pchać się w ręce kostuchy??? Nie myślicie o sobie, to pomyślcie o tych, którzy po was pozostaną.
|
|
Jutro sobotnie balety... niech was nie korci pić i jechać.
|
|
Tu nie chodzi tylko o picie. Teraz inne używki są w modzie. Nie ma to jak czegoś się nawąchać. A na to już niestety społeczeństwo mniejszą zwraca uwagę. Kto zna międzyrzecki (i nie tylko) światek młodzieży lubującej się w bmw (i nie tylko) to wie o czym mówię. |
|
Dzisiaj moda to najarać się i nawalić. A potem z kolesiami poszpanować, napakować się w pięciu do trzydrzwiowego auta i z piskiem po skwerku się przejechać.
|
|
No bumowcy! Zima przyszła, czas wyciagnąć bryki i pokazać ten tylny napęd. Bo jak stopnieje, to na suchym asfalcie za bardzo nie pojeździcie.
|
|
Z ostatniego słowa podlasia:
Dopiero co opisywaliśmy tragiczny w skutkach wypadek pod Międzyrzecem Podlaskim, a już kolejne bmw roztrzaskało się na drzewie, przynosząc śmierć, połamane kości i łzy. Tym razem pod Konstantynowem. Jeden pasażer zginął, pozostali są poważnie ranni. Tylko kierowca wyszedł z wypadku bez poważniejszych obrażeń.
Coraz częściej dziś mówi się o bmw „trumna” lub „samochód śmierci”. Albo rozwija się skrót marki BMW, nie tak jak powinno, czyli od niemieckiego Bayerische Motoren Werke (co znaczy Bawarskie Zakłady Silnikowe), lecz: Będziesz Miał Wypadek. Zbyt często auta z charakterystycznym okrągłym, biało-niebieskim logiem na masce trafiają w ręce młodych, niedoświadczonych kierowców, lubiących kręcić w miejscu kołami. Niestety wielu z nich nie jest już w stanie wyprowadzić z poślizgu tego dwutonowego kolosa.
|
|
Wspomnienie o naszym synu Rafale.
“Godną, sprawiedliwą i słuszną jest rzeczą dziękować” - zachęcał Papież J.P.II
Chcielibyśmy tym listem wspomnieć o Rafale i jego tragicznej śmierci. O śmierci, która była dla nas wszystkich zaskoczeniem i tragedią.
Nasze życie ma swój bieg ,czasami wiemy co może nas spotkać, bo mamy jakieś wcześniejsze plany i wiemy z wyprzedzeniem czego możemy oczekiwać.
A czasem jest tak że scenariusz jest już gotowy i nie mamy najmniejszego wpływu na jego przebieg i zmianę.
W krótkim życiu Rafała, bo miał tylko 25 lat ,teoria ta sprawdzała się do chwili tragedii.
Nic nie wskazywało na to ,że ten wieczór będzie dla nas bardzo nieszczęśliwy.
Skorzystał wtedy z propozycji kolegów na spędzenie miłego wieczoru w ich towarzystwie.
Usiadł na tylnym siedzeniu za kierowcą.
Zaplanował swoje życie bez pomocy najbliższych.
Poznał Małgorzatę w której zakochał się z wzajemnością.
Wkrótce dołączył do nich syn Mikołaj.
Razem byli szczęśliwi i kochający się.
Dni mijały ,Rafał często wyjeżdżał do pracy za granicę. Tutaj sprawdził się jako dobry i doceniany fachowiec. Inwestorzy doceniali Go za jego dokładność, systematyczność i uczciwość .
Zawsze starał się być osobą odpowiedzialną, energiczną, pomysłową.
Jego twarz wypełniał uśmiech , duma i wielkie skupienie.
Zawsze znalazł jakiś sposób na rozwiązanie nurtujących problemów. I tych praktycznych i tych w teorii.
Lubił pracować ,odpoczywać i jak każdy z nas smacznie zjeść.
Często można było spotkać Go w kuchni na przyrządzaniu potraw z przepisów kulinarnych.
Szczególnie potrafił zrobić dobre ciasto na pizzę i usmażyć dobre placki ziemniaczane.
Jak tylko znalazł czas służył pomocą w pracach przydomowych. Tutaj wszystko też musiało być wykonane z perfekcją i dokładnością.
Z 5-cio letnim synem Mikołajem spędzał czas na zabawach i nauce. Był bardzo z niego dumny i bardzo go kochał. Rozumieli się bez słów.
Wiem ,że przekazał mu wiele pozytywnych i dobrych uczuć.
Był osobą niezmiernie sympatyczną. Zawsze wesoły i uśmiechnięty, dla każdego miał dobre słowo.
Wśród swoich przyjaciół i kolegów –a miał ich bardzo wielu- uchodził za dobrego kumpla.
Zawsze służył im pomocą i radą. Był miły i życzliwy. Dla nich zawsze będzie miał pseudonim ,,Baniak”
Słuchał z uwagą opowiadań babci Krysi i Zosi ,doceniał Ich rad .Wiedział ,że zawsze może porozmawiać i podzielić się swoimi problemami. Zawsze wspominał o tym.
Wspomnienie o nim pomaga nam w życiu codziennym przetrwać wszystkie ciężkie chwile i rozstanie.
Pozostanie zawsze przy nas. Dziękujemy Ci, że byłeś .
“Nie czekaj z okazywaniem uczuć. Nie jest stracony żaden dzień, w którym dało się komuś coś dobrego”. (L.Buscaglia)
Mikołaj, Krystyna , Zbigniew, Paweł Bajbak
|
|
Te Bryki Mlodziezy Wiejskiej są jakies pechowe,zatrzymuja się tylko na słupach,drzewach
|
|
Nie ma co wspominać - było minęło, takie jest życie. Wiem, że to trudne, ale tak trzeba. Pozostali inni, trzeba się nimi zająć, trzeba o innych teraz myśleć. To, że ktoś się będzie zamartwiał, zmarłym nie pomoże. Módlmy się za nich, aby skrócić ich cierpienia w czyścu. To jest teraz najważniejsze. A ciągła myśl o zmarłych i zamartwianie się może doprowadzić do kolejnej tragedii. |
Strona 26 z 26
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|