Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

11-letni Sebastian nie wróci do domu, jeszcze poczeka na wyrok

Utworzony przez sputnik, 18 października 2010 r. o 16:16 Powrót do artykułu
11 listopada to może być i rozprawa ale na Pl. Litewskim pod pomnikiem Piłsudskiego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
sputnik napisał:
11 listopada to może być i rozprawa ale na Pl. Litewskim pod pomnikiem Piłsudskiego
Dzień odzyskania Niepodległości dniem odzyskania dziecka!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieszczęsne dziecko nie wróci do rodziny,ponieważ sąd ma czas.Jak biedny kochający ojciec ma to wytłumaczyć pełnemu nadziei na powrót synowi.Nikt nie ma moralnego prawa odbierać rodzicom dziecka,a dziecku rodziców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mi osobiście wydaje się, ze to dobrze, że dziecko nie wraca do tak zaniedbanego domu. Nikt jego rodzicom nie kazał płodzić drużyny koszykówki, piłki ręcznej, czy piłki nożnej. Nie wiem, ile tam jest w domu dzieci, ale najczęściej w takich sytuacjach jest ich gromadka, żeby nie powiedzieć gromada.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~ja wiem, ja ja ja~słuuchaj jak nie masz pojęcia o jakiej rodzinie jest mowa to nie zabieraj głosu drażni mnie takie pisanie - o jakiej groadce dzieci ty mówisz tu chodzi o jednego chłopca i żadnych więcej dzieci tam nie ma!!!!! Dziecko napewno tęskni za rodzicami a oni za nim, dziwne jest że dawali rade go wychować od narodzin a to wtedy jest najciężej a teraz robia i problemy z odzyskaniem dziecka oki dom był zaniedbany nie było wrunków ale teraz jakoś jest lepiej, może nie jest to idealny dommek z kominkiem w salonie ale zawsze to własny dom własni rodzice a nie babcia która do tej pory jakoś nie znalazła czasu żeby pomóc.....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Unia Polityki Realnej Zapamiętać, zagłosować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja wiem, ja ja ja napisał:
Mi osobiście wydaje się, ze to dobrze, że dziecko nie wraca do tak zaniedbanego domu. Nikt jego rodzicom nie kazał płodzić drużyny koszykówki, piłki ręcznej, czy piłki nożnej. Nie wiem, ile tam jest w domu dzieci, ale najczęściej w takich sytuacjach jest ich gromadka, żeby nie powiedzieć gromada.
Sebastian jest jedynakiem, wyróżniającym się uczniem. Dom jest w takim stanie, że wielu okolicznych mieszkańców może go pozazdrościć. Stan zdrowi rodziców jest dobry. Zwyciężyła antyrodzinna ideologia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PRZYTACZAM CAŁY WCZEŚNIEJSZY WĄTEK BO UTONĄŁ: ~pancz~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 12:17 #1 jakie protestowali?? Protestują cały czas 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~by~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 12:39 #2 Do autora! Po napisaniu czegoś warto przeczytać co się napisało, zarówno pod względem gramatycznym jak i stylistycznym.Żenada!!! 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~jak_ja_nie_lubię_buractwa~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 12:45 #3 Wyświetl postUżytkownik by dnia 18 październik 2010 - 12:39 napisał Do autora! Po napisaniu czegoś warto przeczytać co się napisało, zarówno pod względem gramatycznym jak i stylistycznym.Żenada!!! Nie zmienia to faktu, ze w okolicznych budynkach pracować się nie daje. Weźcie coś z tym kuźwa zróbcie... 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~dziadek~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 13:27 #4 Zabieranie dzieci od rodziców to barbarzyństwo,nie znajdujące żadnego usprawiedliwienia.Szkoda,że nie wiedziałem o proteście wcześniej.Ta "moda" opanowała cały świat,/oprócz min. Korei Płn,Chin,Białorusi,Kuby/.Polskę szczególnie.ŻADEN SĘDZIA NIE MA PRAWA ZABIERAĆ DZIECI RODZICOM. 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~Roman~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 13:33 #5 Gdzie jest krzyż??? 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~farmaceuta~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 14:20 #6 Wyświetl postUżytkownik jak_ja_nie_lubię_buractwa dnia 18 październik 2010 - 12:45 napisał Nie zmienia to faktu, ze w okolicznych budynkach pracować się nie daje. Weźcie coś z tym kuźwa zróbcie... Proponuję stopery dousznie :-) 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~Krzyżak~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 14:22 #7 Wyświetl postUżytkownik Roman dnia 18 październik 2010 - 13:33 napisał Gdzie jest krzyż??? Chyba krzyże??? Z tego co wiem jest KILKA + ten co widać na fladze :-) 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~jurciopan~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 14:31 #8 Kalectwo systemu sądowniczego! http://tiny.pl/h93zx Dołączona grafika 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~brenda~ * * Grupa Goście Napisano dziś, 18:11 #9 Protestowali? To było śmieszne wystąpienie grupy krzykaczy, próbujących zwrócić na siebie uwagę przy pomocy krzyży, gwizdków i obraźliwych wrzasków przetykanych katolicką obłudą. Jestem pewna, że gdyby którykolwiek z tych żenujących obrońców praw rodzicielskich musiał spędzić chociaż jeden dzień w domu, w którym królowały zimno, wilgoć, grzyb i fekalia, sam uciekłby do domu dziecka. Ale najprościej jest po fakcie wziąć gwizdek, bębenek, megafon, zbić z dwóch desek krzyż w pozbawionym rozumu tłumie, z przekleństwami na ustach atakować sąd. Pytam - gdzie byli ci wszyscy ludzie, gdzie był proboszcz, sołtys i cała ta reszta "świadków", kiedy dziecko gniło wraz ze ścianami i podłogą w swoim wspaniałym domu rodzinnym? Jego rodzice nie potrafili znaleźć drogi do opieki społecznej, do urzędu pracy, do psychologa, o podjęciu pracy nie wspomnę, ale do telewizji dotarli bez problemu. Cóż, media szybko o sprawie zapomną, a zajęta wyłącznie swoją depresją matka i użalający się nad swoim kalectwem ojciec nie zapewnią Sebastianowi żadnej przyszłości. W sumie co jest złego w tym, że daje im się szansę na to, żeby wzięli się w garść, podczas gdy ich syn będzie pod opieką dziadków? I co to za argument, że skoro jest u rodziców przez weekend i nic złego się nie dzieje, to może być zostać u nich na zawsze? To, że sąd wydaje zgodę na pobyt Sebastiana u rodziców w weekendy świadczy o tym, że sąd nie ma zamiaru pozbawić Sebastiana kontaktu z rodzicami. Wystarczy jednak odrobina złej woli grupki ludzi, chcącej zaistnieć w mediach, żeby wszyscy uwierzyli w to, że sąd bezprawnie porywa dzieci od rodziców. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby ci manifestujący zaczęli naprawdę pomagać krzywdzonym dzieciom, chociażby reagując na widok matki szarpiącej i wrzeszczącej na dziecko na ulicy. Ale do tego trzeba jaj, a nie gwizdka i transparentów. 0 * Do góry Do góry * Raport Raportuj * Odpowiedz Odpowiedz * Odpowiedz Cytuj ~gość~ * * Grupa Goście Napisano 27 minut temu #10 Wyświetl postUżytkownik brenda dnia 18 październik 2010 - 18:11 napisał Protestowali? To było śmieszne wystąpienie grupy krzykaczy, próbujących zwrócić na siebie uwagę przy pomocy krzyży, gwizdków i obraźliwych wrzasków przetykanych katolicką obłudą. Jestem pewna, że gdyby którykolwiek z tych żenujących obrońców praw rodzicielskich musiał spędzić chociaż jeden dzień w domu, w którym królowały zimno, wilgoć, grzyb i fekalia, sam uciekłby do domu dziecka. Ale najprościej jest po fakcie wziąć gwizdek, bębenek, megafon, zbić z dwóch desek krzyż w pozbawionym rozumu tłumie, z przekleństwami na ustach atakować sąd. Pytam - gdzie byli ci wszyscy ludzie, gdzie był proboszcz, sołtys i cała ta reszta "świadków", kiedy dziecko gniło wraz ze ścianami i podłogą w swoim wspaniałym domu rodzinnym? Jego rodzice nie potrafili znaleźć drogi do opieki społecznej, do urzędu pracy, do psychologa, o podjęciu pracy nie wspomnę, ale do telewizji dotarli bez problemu. Cóż, media szybko o sprawie zapomną, a zajęta wyłącznie swoją depresją matka i użalający się nad swoim kalectwem ojciec nie zapewnią Sebastianowi żadnej przyszłości. W sumie co jest złego w tym, że daje im się szansę na to, żeby wzięli się w garść, podczas gdy ich syn będzie pod opieką dziadków? I co to za argument, że skoro jest u rodziców przez weekend i nic złego się nie dzieje, to może być zostać u nich na zawsze? To, że sąd wydaje zgodę na pobyt Sebastiana u rodziców w weekendy świadczy o tym, że sąd nie ma zamiaru pozbawić Sebastiana kontaktu z rodzicami. Wystarczy jednak odrobina złej woli grupki ludzi, chcącej zaistnieć w mediach, żeby wszyscy uwierzyli w to, że sąd bezprawnie porywa dzieci od rodziców. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby ci manifestujący zaczęli naprawdę pomagać krzywdzonym dzieciom, chociażby reagując na widok matki szarpiącej i wrzeszczącej na dziecko na ulicy. Ale do tego trzeba jaj, a nie gwizdka i transparentów. Nie uprawiaj ideologicznego bredzeni
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja wiem, ja ja ja napisał:
Mi osobiście wydaje się, ze to dobrze, że dziecko nie wraca do tak zaniedbanego domu. Nikt jego rodzicom nie kazał płodzić drużyny koszykówki, piłki ręcznej, czy piłki nożnej. Nie wiem, ile tam jest w domu dzieci, ale najczęściej w takich sytuacjach jest ich gromadka, żeby nie powiedzieć gromada.
jak nie masz pojęcia - nie zabieraj głosu. może dzieci dobrze czują się w takiej gromadce ? może między nimi są silne więzi ? czysty , jak z żurnala dom może być zimny i pusty duchowo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...