A w Bełżcu mówiono "onegdaj" słowa: "Fajnie, jaż nu !". czyli tłumacząc na współczesne słowa: "Super". Na przykład: "Zrobiłeś tą robotę fajnie, jaż nu ! ". Czyli: "Zrobiłeś to Super ! " Nie wiem, czy w Bełżcu nadal to powiedzenie funkcjonuje ?
|
|
"Berbelucha, mamrotka, Tak ło , ło masz, ało..." -Tak mówiono też w okolicach Zamościa i Narola. Nawet gościu z okolic Łodzi, który był kiedyś w wojsku w Zamościu - o tym mi powiedział, że to charakterystyczne dla Roztocza powiedzonka...
|
|
Słowo "ało" używano wskazując coś lub kogoś -np. "Ało -to tędy droga do Zamościa, przez Krynice i Łabunie".
|
|
"aby raz" po lubelsku znaczy "tylko raz"
|
|
Trajluś
|
|
Najdur?
|
|
Zasadę lubelską w tej materii zaobserwowałem: używamy tylko gdy podmiot w mianowniku kończy się na "-o". Np. Dziecko któro zjadło, imadło któro wypadło, boisko, któro było zielone. I najczęściej stosujemy tę zasadę w języku mówionym, NIGDY pisanym! często w mówionym można mieszać "które" z "któro" w jednej wypowiedzi. STOKROTKA - najlepszy sklep, lub rodzaj bułki, z dżemem i kruszonką (Zapodasz mi kawałek stokrotki?) CHAŁKA/PLE - rodzaj podłużnej bułki bez dżemu KAMIEŃ - jako synonim nagrody ("Wręczam Tobie ten oto kamień, w nagrodę za najszybsze wejscie na pagórek") MOCZYDUPY - tego łatwo się domyślić CEPA/CEPĘ - osoba pusta jak but, w kuchni lubelskiej "cebula" ALE, ALE... - to z Ani, Mru, Mru, gdy chcemy się upewnić że cos zostanie wykonane, w sytuacji gdy nie ufamy do końca OPEN TEH DOORS... - tez z ANi Mru Mru, pastisz kultury konsumpcyjnej kultury zachodniej, jesli długo musimy czekać na otwarcie drzwi, biura, sklepu No i oczywiście, z calym szacunkem: ANDRUSKI |
|
|
|
Nyje jest jak najbardziej w użyciu na Lubelszczyźnie, określenie jeszcze nie bólu ale czegoś co już zaczyna być początkiem bólu i bardzo nas drażni :)
|
Strona 13 z 13
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|