Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Liczba głosów: 2. Hahaha. Tylko 576 mniej niż poseł Kabaciński.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w zamojskim szpitalu gdyby nie stołówka na dole i blisko lidl to można by skonać z głodu i jeszcze za telewizję trzeba słono płacić no i jeszcze badanie grupy krwi ok 200 zł. Ciekawe jak mają w zakładzie karnym na ul. hrubieszowskiej???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to teraz porównajmy koszt żywieniowy pacjenta chorego,który potrzebuje odpowiedniego posiłku a koszt dla skazańca i gdzie jest SENS ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w zamojskim szpitalu gdyby nie stołówka na dole i blisko lidl to można by skonać z głodu i jeszcze za telewizję trzeba słono płacić no i jeszcze badanie grupy krwi ok 200 zł. Ciekawe jak mają w zakładzie karnym na ul. hrubieszowskiej???
Oczywiście w ZK mają lepsze jedzenie niż w szpitalach, gdyż dla osadzonych 3 krotne w ciągu doby jedzenie nie może być za mniej niż 20 zł na dzień.  Meni nie może się powtarzać w cyklu mniejszym niż co 8 dni. Jest to zrozumiałe dla rządzących, gdyż jest to dla nich najwierniejszy elektorat, który  w wyniku nazadowolenia może w każdej chwili wszcząc bunt,  czego nie zrobią chorzy w szpitalach!.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pacjenci powinni sami płacić i wybierać sobie jedzenie - powiedzmy z 2 czy 3 dań. I po marudzeniu. Szpital to nie restauracja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
miałam okazję- niestety leżeć ostatnio na Patologii Ciąży na Kraśnickich w Lublinie, jeśli chodzi o opiekę OK :)  a jeśli chodzi o jedzenie... no cóż, porażka...dobrze, że można korzystać z lodówki i mieć swoje produkty do śniadania czy kolacji... bo bez tego byłoby ciężko..ilośc pieczywa wystarczająca, ale co z resztą?? jak nie ma co położyć na tą kanapkę...bardzo często- niemal codziennie na śniadanie jest sam twaróg...np.z koperkiem, pietruszką...i niestety w większości jest zostawiany...bo gdbyby był sam ser biały czasem jeszcze ktoś by sie na niego skusił...wędliny, jeśli już jakieś się pojawiają...to są to najtańsze wędliny; co do obiadów- też pozostawiają wiele do życzenia...ja naprawdę nie wymagam luksusów..ale jakiegokolwiek urozmaicenia i pomysłowości...jeśli ktoś ma rodzinę czy kogoś bliskiego to spoko- zawsze coś może kupić i przynieść, ale jeśli ktoś jest z daleka i nie codzinnie ma odwiedziny, a sytuacja zmusza do przymusowego leżenia- to niestety lipa, nie można nawet ruszyć się i kupić czegokolwiek w kiosku- których niestety nie ma na oddziale ginekologicznym, tylko w innym budynku...po 6 dniowym pobycie w szpitalu 1,5 kg mniej...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co powiecie na wyżywienie matki karmiącej dziecko 1 i 2 doba po porodzie? W menu np brokułowa lub leczo i to układają dietetycy??? <_< 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapraszam tutaj: zobaczcie jak ludzie są karmieni w Polsce... fb . com / szpitalnyposilek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najeść się to można w domu, a w szpitalu dietka - tylko to na co dietetyczka pozwoli. W domu trzeba było jeść ile się chciało, a teraz lekarze tu rządzą i nie ma dyskusji. Pamiętam jaki mi kiedyś wykład zrobił lekarz, że nie jem tego co dają tylko mam w szafce schowane słone paluszki i konserwę. Powiedział  wprost,  taki to pożyje nie to co my na nocnym dyżurze - tylko kawa, kawa i papierosy. A jak ktoś grymasi i nie chce jeść bo mu nie smakuje, wtedy kroplówka i basta. :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szpital na Staszica, oddział Patologii Ciazy - jedzenie rewelacja, wiekszosc pacjentek chwali geste, doprawione zupy, smaczne i urozmaicone drugie dania oraz sycace sniadania i kolacje. Bylam na tym oddziale kilka razy i w porownaniu z odpowiednikiem na Lubartowskiej jest bardzo dobrze, do niczego nie mozna sie przyczepic.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja rodziłam w szpitalu na Lubartowskiej, podkreślam szpital typowo położniczo-ginekologiczny, na obiady w pierwszych dniach po porodzie serwowano zupę grochową, bigos, kotlety, smażoną kiełbasę, warzywa w ilościach znikomych....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najgorsze jest to, że na jedzeniu w więzieniu nie oszczędzają, a w szpitalu idą najmniejszą linią oporu, wielce mi OSZCZĘDNOŚCI. I po co te składki?? Tu niechodzi nawet o porcje czy różnorodność posiłków, ale o ich jakość. Więzień ma więcej przywilejów niż zgodnie z prawem żyjący obywatel.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szkoda, że nic nie wspomniano o szpitalu w Świdniku. Zgroza...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzeba było krzyczeć jak likwidowano kuchnie w szpitalach. Miało być taniej i jest. A zamiast zwolnionych kucharek zatrudniono nowych urzędasów...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszyscy pisza że na Lubartowskiej źle "karmią" i wszyscy maja pretensje do salowych które rozdają te posiłki a one Bogu Ducha winne kobiety musza tego słuchac ...pamietam czasy kiedy w szpitalu ginekologiczno-połozniczym były pyszne obiady ale kuchnie zlikwidowano ...pralnia była... wszystko BYŁO!!!!! wiec po co było to marnować a teraz narzekac. Na Lubartowskiej rodziłam 2 razy i miałam cudowna opieke i na Połoznictwie i w póxniejszym czasie na Ginekologii operacyjnej pozdrawiam Panie i Panów dla których ten szpital jest drugim domem...  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miałam przyjemność leżeć w szpitalu w Zamościu,jedzenie nie dobre porcje maleńkie a stawka niby taka wysoka..... Z całą pewnością tak nie jest!Jedyny plus dla mnie to lekarze,profesjonalni,mili.Wielki plus dla nich-urologia..Pozdrawiam wszystkich z tego oddziału.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...