Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Gdzie jest Flipo? Fundacje drą koty o rannego jamnika

Utworzony przez prof. Spaniel-Koker, 3 lutego 2015 r. o 12:21 Powrót do artykułu
Fundacja JAmniki Niczyje nie miała umowy z gminą Niemce na własność owego jamnika to raz, dwa znajomość prawa się kłania, na mocy ustawy żeby ukraść psa to ktoś musiałby mieć na niego umowę, według przepisów prawa gmina niemce mogła/powinna podpisac umowę z fundacją jamniki niczyje, takiej umowy nie podpisała (a przynajmniej do tej pory jej nie przedstawiłą), nie była więc właścicielem psa w rozumieniu prawnym, co więcej na mocy art. 284 § 1 i 3 k.k.,każda fundacja czy stwowarzyszenie jest zobowiązana do oddania psa właścicielowi. Trzy Fundacja Lubelska straż ochrony zwierząt pokryła koszty pobytu i leczenia psa w klinice. PO "KIEGO" SIĘ WYPOWIADAĆ JAK SIĘ NIE MA POJĘCIA O SYTUACJI" ???
Skan umowy dostępny na fb FJN...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żeby ukraść psa to ktoś musiałby mieć na niego umowę, według przepisów prawa gmina niemce mogła/powinna podpisac umowę z fundacją jamniki niczyje, takiej umowy nie podpisała (a przynajmniej do tej pory jej nie przedstawiłą), nie była więc właścicielem psa w rozumieniu prawnym, co więcej na mocy art. 284 § 1 i 3 k.k., fundacja jest zobowiązana do oddania psa jego prawnym właścicielom. FPS poleciała do mediów nie mając podstaw prawnych, bzdura.  A komentarze widze na poziomie rodem "nie znam się to się wypowiem"
Skan umowy dostępny na fb FJN...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
psa nie ma w klinice bo jest u swoich wlascicieli!!! nic tajemniczego i zlego a wrecz jest tak jak powinno byc!!! 
Wg prawa właścicielem psa jest aktualnie FJN.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pies ma własciciela i on decyduje o jego losach, a nie jakaś am fundacja. Coś się tym obrońcom zwierzat popaprało w głowach. Nie mieli żadnego prawa do jamnika, bo prawo takie ma tylko właściciel.
FJN ma wiążącą prawnie umowę z gminą, tak więc jest właścicielem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fundacja JAmniki Niczyje nie miała umowy z gminą Niemce na własność owego jamnika to raz, dwa znajomość prawa się kłania, na mocy ustawy żeby ukraść psa to ktoś musiałby mieć na niego umowę, według przepisów prawa gmina niemce mogła/powinna podpisac umowę z fundacją jamniki niczyje, takiej umowy nie podpisała (a przynajmniej do tej pory jej nie przedstawiłą), nie była więc właścicielem psa w rozumieniu prawnym, co więcej na mocy art. 284 § 1 i 3 k.k.,każda fundacja czy stwowarzyszenie jest zobowiązana do oddania psa właścicielowi. Trzy Fundacja Lubelska straż ochrony zwierząt pokryła koszty pobytu i leczenia psa w klinice. PO "KIEGO" SIĘ WYPOWIADAĆ JAK SIĘ NIE MA POJĘCIA O SYTUACJI" ???
Mylisz sie i to ty nie masz pojęcia o sytuacji :) Jestem na wydarzeniu psa, gdzie jest dokumentacja ze pies był własnościa Fundacji Jamniki niczyje ! Po co pisac głupoty nbie znając faktów i nie będąc tam gdzie są podawane fakty a nie fikcja literacka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
psa nie ma w klinice bo jest u swoich wlascicieli!!! nic tajemniczego i zlego a wrecz jest tak jak powinno byc!!! 
No nie jest tak jak powinno - skoro fundacja uartowała psa i go leczyyła oraz ma legalne przekazanie przez gmine to nie jest tak jak powinno, bo psa może przekazać tylko legalny właściciel  - to tak dla bezpieczeństwa - bo zyjemy w kraju prawa a nie w buszu po prostu :) Swoją drogą ciekawe dlaczego właściciel wypowiada sie w mediach a nie miał na tyle uczciwosci zeby odezwać sie do fundacji która mu psa uratowała ? Bardzo ciekawe...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wstyd Lubelska Strażo ! Jeśli wy tak robicie inne interwencje to ja wymiękam :( Fundacja ktora sama szczyci sie wszędzie suktecznoscią i obroną prawa zwierzat sama to prawo łamie - to chyba nie jest normalne i w zasadzie podwaza waszą wiarygodnosć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jesli właścicielem psa rzeczywiscie jest Fundacja Jamniki Niczyje to słabo to wygląda. Jedynie własciciel może podejmowac decyzje dotyczace zwierzęcia a na fanpage Lubelskiej Strazy tak to wygląda jakby oni byli właścicielami. Chętnie zobaczę taki dokument własności - podrzućcie linka. Na stronie Straży pisze, ze Fundacja Jamniki Niczyje nbie ma takiej umowy ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żeby ukraść psa to ktoś musiałby mieć na niego umowę, według przepisów prawa gmina niemce mogła/powinna podpisac umowę z fundacją jamniki niczyje, takiej umowy nie podpisała (a przynajmniej do tej pory jej nie przedstawiłą), nie była więc właścicielem psa w rozumieniu prawnym, co więcej na mocy art. 284 § 1 i 3 k.k., fundacja jest zobowiązana do oddania psa jego prawnym właścicielom. FPS poleciała do mediów nie mając podstaw prawnych, bzdura.  A komentarze widze na poziomie rodem "nie znam się to się wypowiem"
Przecież w ww artykule jest napisane ze jest Umowa z Gminą Niemce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kasa kasa i jeszcze raz kasa !  a tak własciciel zabralłi kasy nie ma
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kasa kasa i jeszcze raz kasa !  a tak własciciel zabralłi kasy nie ma
Następny mędrzec :) który nie zna tematu ale musi się wypowiedzieć :) Otóż widzisz xx własnie jest kasa.. na wydarzeniu pomocowym jest zebrane kilka tysięcy złotych na leczenie tego psa i pieniądze te sa zwracane darczyncom tak jest napisane na wydarzeniu. Więc teoria twoja xx-sie na wyrost nieco :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
FJN kocha się w sztucznym nadmuchiwaniu afer, to nie pierwsza taka akcja. Ploty, donosy to ich specjalność. Tak ratują, ale etyka jest daleka. Znana jest ich afera hotelowa i nie tylko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
FJN ma wiążącą prawnie umowę z gminą, tak więc jest właścicielem.
 Co za bzdura ,właściciel jest jeden,żadna gmina ani tym bardziej FJN ,która stale ma jakieś problemy z ustalaniem własności jamników.Gmina i FJN tylko zaopiekowali się rannym ,chwilowo bezdomnym jamnikiem.A opieka nad rannym nie czyni ich włascicielami!!! Właściciel psa odebrał i tylko można wnosić o zwrot kosztów leczenia jamnika !!  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
 Co za bzdura ,właściciel jest jeden,żadna gmina ani tym bardziej FJN ,która stale ma jakieś problemy z ustalaniem własności jamników.Gmina i FJN tylko zaopiekowali się rannym ,chwilowo bezdomnym jamnikiem.A opieka nad rannym nie czyni ich włascicielami!!! Właściciel psa odebrał i tylko można wnosić o zwrot kosztów leczenia jamnika !!
Bzdura. Fundacja przejeła psa na mocy umowy i w dobrej wierze, Jesli jest inny nazwijmy to "pierwotny" własciciel to musi to udowodnić i na mocy kolejnej umowy czy protokołu przejać psa. Może to zrobic polubownie lub poprzez roszczenie na drodze postępowania cywilnego. Natomiast Ustawa o Ochronie Praw Zwierząt zezwala na przekazanie psa bezdomnego innym osobom. Na podstawie tej ustawy odbywaja sie min "adopcje". Gdyby tak nie było każdy pies musiałby 2 lata czekac na właściciela. Gmina postąpila zgodnie z prawem, Fundacja Jamniki Niczyje postąpila zgodnie z prawem. Prawo złamała Lubelska Straz Ochrony Zwierzat rozporządzajac nie swoim zwierzęciem. Takie sa fakty. Z tego co czytalem nie przekazano nawet informacji gdzie pies sie znajduje, co z kolie pomijając aspekty prawne jest zwyczajnie nie w porządku wobec Fundacji jamników, ktora psem sie zaopiekowała, leczyła go. Jest to też nie w porzadku wobec darczyńców i osób uczestniczacych w organizacji pomocy dla tego psa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Konkretnie Fundacja Jamniki Niczyje uzurpuje sobie prawo do własności jamniczka. To już nie pierwszy raz pani Jacuńska pokazuje brak kultury i znajomości przepisów. Znalazł się prawowity właściciel i koniec kropka. Pies jest jego. Ciekawe czy w ogóle były ogłoszenia o znalezieniu psa na terenie miejscowości, w której znaleziono go. Podejrzewam, że nie. Pani Jacuńska to już znana awanturnica.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bzdura. Fundacja przejeła psa na mocy umowy i w dobrej wierze, Jesli jest inny nazwijmy to "pierwotny" własciciel to musi to udowodnić i na mocy kolejnej umowy czy protokołu przejać psa. Może to zrobic polubownie lub poprzez roszczenie na drodze postępowania cywilnego. Natomiast Ustawa o Ochronie Praw Zwierząt zezwala na przekazanie psa bezdomnego innym osobom. Na podstawie tej ustawy odbywaja sie min "adopcje". Gdyby tak nie było każdy pies musiałby 2 lata czekac na właściciela. Gmina postąpila zgodnie z prawem, Fundacja Jamniki Niczyje postąpila zgodnie z prawem. Prawo złamała Lubelska Straz Ochrony Zwierzat rozporządzajac nie swoim zwierzęciem. Takie sa fakty. Z tego co czytalem nie przekazano nawet informacji gdzie pies sie znajduje, co z kolie pomijając aspekty prawne jest zwyczajnie nie w porządku wobec Fundacji jamników, ktora psem sie zaopiekowała, leczyła go. Jest to też nie w porzadku wobec darczyńców i osób uczestniczacych w organizacji pomocy dla tego psa.
To wszystko to bzdury. Prawowity właściciel udokumentował własność psa a i jamniś przypieczętował swoim zachowaniem. Robienie szopki z przekazywaniem psa na drodze prawa i czekania aż jaśnie pani Jacuńska wyrazi zgodę to już obłęd, a pies w tym czasie zamiast u swoich , przeżywać miał traumę  z dala od nich. To co zrobiła Lubelska Fundacja to dla dobra psa i po to to wszystko istnieje. Pani Jacuńskiej nie chodziło nigdy o dobro psa tylko o wspaniałą jej działalność na niwie swojej fundacji i to też nie są puste słowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fundacja chcieć może dużo! Po znalezieniu psa Gmina,schronisko musi odczekać 14 dni nim psa wyda pod opiekę fundacji czy nowemu wlascicielowi. W schronisku to jest czas kwarantanny !!!! i przez ten czas pies czeka na wlasciciela i nikomu wydac go nie mogą   Dlaczego fundacja nie zainteresuje sie mieszancami Jamnika tylko psami rasowymi?????   kto tą Fundacje zna to doskonale wie czemu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Całe szczęście że pies wrócił do właścicieli i pomogła mu w tym fundacja z Lublina, gdyby został dłużej w klinice to Fundacja Jamniki Niczyje w życiu by tego psa nie oddała właścicielom, tylko dalej tłukła kasę na rzekome wieloodłamowe złamanie kończyny czego nie widać na zdjęciach na których przedstawiono psa. Flipo miał szczęście i to ogromne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jako poszkodowana w treści artykułu przedstawiona jest prezes Fundacji Jamniki Niczyje, a mnie zastanawia to, że komentarze pod artykułem wyraźnie przedstawiają tą osobę w złym świetle. To daje do myślenia fundacja powinna przejść szczegółowe kontrole bo coś tu jest nie tak.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja rozumiem to tak, Flipo był świetnym wabikiem dla wpłacających pieniądze. Kiedy znaleźli się jego właściciele to skończyły się wpłaty na konto fundacji dlatego pani prezes tak skoczyło ciśnienie i chciała odzyskać kurę znoszącą złote jajo. Dlatego opłacalo się jej zajmować sprawą psa z Lublina chociaż sama jest z Bielska-Białej. Jaki trzeba mieć tupet, nie mieć ambicji i honoru żeby lecieć do gazety i udawać bezbronną pokrzywdzoną osobę, będąc samemu winnym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...