– Co się stało z oświetleniem kładki i przystanku w Wierzchowiskach? Od kilku dni latarnie świecą cała dobę - alarmuje jedna z naszych czytelniczek. Pierwsze podejrzenie padło na niechlujnych energetyków, którzy usuwli awarię spowodowaną przez ślimaka. Szybko się jednak okazało, że to nie ich sprawka.
Po naszym telefonie służby serwisowe z lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad udały się na miejsce, by sprawdzić przyczynę awarii. Okazało się, że zawinił… dziki gołąb.
– Oświetlenie „wygasił” dziki gołąb. Usiadł na latarni i obsrał czujnik zmierzchu, który steruje oświetleniem infrastruktury drogowej na tym odcinku. Ekipa znalazła mnóstwo piór tego ptaka i nie strawione szczątki zwęglonego ślimaka. Wszystko wskazuje na to, że gołąb został upolowany przez sokoła – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego GDDKiA. – Latarnie już działają prawidłowo – zapewnia. Ale jednocześnie zastanawia się, jakie będzie następne ogniwo w łańcuchu pokarmowym i jakie to będzie miało konsekwencje dla tego odcinka drogi S17.
|
|
ale jaja :D
|
|
Jakby zakopali tego ślimaka to by do tego nie doszłło.
A tak zwabił ptaka i po ptokach... ja po węglu to raczej mniej sram.. no ale ptaki mają może inaczej...
|
|
A TO CI HISTORIA
|
|
!!!!!!
|
|
A drugi czujnik?
|
|
No i nie trzeba było długo czekać
http://www.dziennikwschodni.pl/forum/index.php?/topic/112936-gigantyczny-karambol-na-s17-sok%C3%B3%C5%82-zabi%C5%82-kierowc%C4%99-ci%C4%99%C5%BCar%C3%B3wki-zdj%C4%99cia/
|
|
a czy on go połknął w całości czy takie wonskie gardło ma ten semp
|
|
aaaa i to trochę dziwne że tak zdech w powietrzu tak odrazu
|
|
No cóż, nieszczęścia chodzą parami :D
|
|
Nie masz co robić idioto ?
|
|
Pechowy odcinek... aż strach tamtędy jeździć
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|