"Mężczyźni z częścią zdrapek, na której były wygrane poszli do placówki pocztowej, by tam odebrać pieniądze.
Po pewnym czasie wrócili z kolejnym plikiem losów.
Ilość zdrapek , które mieli ze sobą wzbudziła zainteresowanie jednej z pracownic.
Domyśliła się, że kupony są kradzione."
Nagroda Darwina dla tych ćwoków za złodziejską durnotę. ;)
|
|
głupi i głupszy w wydaniu lubelskim...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|