Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nauczyciele: Ludzie myślą, że walczymy nie wiadomo o co

Utworzony przez Guest, 18 października 2015 r. o 14:29 Powrót do artykułu
Byłam na proteście w stolicy i rewaloryzacja wg inflacji (nie podwyżka!!!) była tylko jednym z postulatów.Najwięcej wystąpień dotyczyło warunków pracy i finansowania sktora oświaty- CZYLI TEGO, ABY UCZNIOWIE MIELI LEPSZE WARUNKI NAUCZANIA I OPIEKI WE WSZYSTKICH TYPACH SZKÓŁ ORAZ PRZEDSZKOLI. Nauczyciele byli ze wszystkich zakątków kraju, niewyspani, z plecakami, termosami. Nikt do nas nie wyszedł z rządu, delegacja została przyjęta NA PROGU przez POdrzędnego urzędniczynę i jemu to POzostawiono POstulaty. PO POwrocie tak przyjętej delegacji refrenem były słowa: Ten rząd, wont stąd!!!!!!!!!!!!!! Proszę zastanowić się, PO co zlikwidowano 2 tys szkół, w klasach często jest ok 40 uczniów, w przedszkolach- na jedno dziecko przypada mniej niż 1 mkw. Z trybuny padały dane z UE, POdobno jej prawo jest nadrzędne dla POlski, więc dlaczego zajmujemy ogon w tych statystykach jeśli chodzi o warunki kształcenia, PKB na oświatę i opiekę?? Pozdrawiam z Międzyrzeca Podl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A kto wam się kazał do Warszawy pchać? Było się wyspać, wpaść na 10 do szkoły na 3-4 lekcje, sprawdzić kilka klasówek i do domu. A co do tego kto do was wyszedł - wszystkie media podały, wyszła pani minister, ale jej do głosu nie dopuszczono.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie Wy kompletnie nie macie pojęcia o pracy nauczyciela, jego zarobkach, urlopach, przywilejach i obowiązkach. Proszę skończyć studia np. matematyczne z przygotowaniem pedagogicznym i chociaż 1 rok przepracować w oświacie i dopiero wtedy zabierać głos. Może wtedy przekonacie się, że wakacje nie trwają 2 miesiące, że urlop w ciągu roku szkolnego jest na żądanie i jest nieodpłatny, że trzeba odpracować darmowe ministerialne godziny, że 40 godzin, które są przeznaczone na przygotowanie się do lekcji spędza się po lekcjach w szkole na zajęciach pozalekcyjnych, które również są nieodpłatne, że w wakacje są matury poprawkowe, egzaminy klasyfikacyjne i poprawkowe oraz istnieje coś takiego jak rekrutacja oraz rady pedagogiczne, które odbywają się w wakacje!! Są tzw. konsultacje, które odbywają się raz w tygodniu dla uczniów i raz w miesiącu dla rodziców, są to spotkania nieodpłatne, są wywiadówki i komisje na matury pisemne, za które nikt nam nie płaci. W ferie prowadzimy zajęcia pozalekcyjne nieodpłatne bo...bo chce nam się chociaż czujemy się czasami jak idioci, bo tylko w naszym zawodzie robi się tak dużo nie dostając nic poza "dziękuję" . Gdyby nie to "dziękuję" to nikt nie miałby ochoty pracować w tym kraju jako nauczyciel...Wasze komentarze świadczą o tym jak mało wiecie o nas. Żenująca jest Wasza niewiedza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest następująca: nauczyciel za 18 godzin pracy w tygodniu (godzin 45 minutowych), wolne ferie, okolice świąt, Dzień Nauczyciela, wakacje, prawie darmowe obiadki w stołówkach itd. otrzymuje min. 2 600 zł netto. Proszę pokazać mi zawód, który po tak małym wkładzie pracy jest podobnie wynagradzany
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do komentarza poniżej...żal Ci dupę ściska zostań NAUCZYCIELEM!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest następująca: nauczyciel za 18 godzin pracy w tygodniu (godzin 45 minutowych), wolne ferie, okolice świąt, Dzień Nauczyciela, wakacje, prawie darmowe obiadki w stołówkach itd. otrzymuje min. 2 600 zł netto. Proszę pokazać mi zawód, który po tak małym wkładzie pracy jest podobnie wynagradzany
  Żadna prawda (aż mam ochotę napisać inaczej). Pochodzę z rodziny nauczycielskiej, wielu moich znajomych to nauczyciele - wiem trochę wiecej od Ciebie o pracy w tym zawodzie. Nic z tego, co napisałes, nie jest prawdą. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widzę, że na szkole to znają się wszyscy. A mamuśki to najwięcej wiedzą. Cóż chodziły kiedyś do szkoły. Nikt nie twierdzi, że wszyscy nauczyciele są genialni. Podobnie jest we wszystkich zawodach. Ale jak mamuśka pisze o pracy 10-18, to szlag mnie trafia. W szkolach, dużych osiedlowych, praca jest od 7.30 do 19.00. O stołówce zapomniej w większości szkół średnich, brak dofinansowania, więcej bredni nie piszcie. Co ma niż do szkół w dużych miastach? To zależy czy stara, czy nowa dzielnica. Tak pracujecie wszyscy, że w szkołach same braki. Zbieranie na ksero po 5 zł na semestr trwa 2 miesiące, na Radę Rodziców prawie nikt nie płaci, bo podobno oświata bezpłatna. Do roboty, a nie głupoty tu pisać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chamstwo pcha się na nauczycieli, a później narzeka i strajkuje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chamstwo, to wypisuje niepochlebne komentarze. Lepiej milczeć i nie wykazywać się nieznajomością tematu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chamstwo pcha się na nauczycieli, a później narzeka i strajkuje.
Czartoryski czy Potocki był łaskaw się odezwać...? Niech Jaśnie Pan nie wstydzi się przedstawic!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak ci się nie podoba i narzekasz to prace zmień po co robić za męczennika i strajkować
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A kto ci każe Nauczycielem być jak tak źle?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Arystokracja w d..e mać przemówiła
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I może mi wmówisz, że od 7,30 do 19 w szkole siedzisz? Ciurkiem? No proszęęęęęęęęęęęęęęę A od 10 do 18 nastej to jest praca tylko powiedzmy na kasie czy maszynie, ale wcześniej przyjść trzeba, rozłożyć towar, potem po 18 nastej zamknąć kasę, zliczyć, posprzątać sklep, wyłączyć i zakonserwować maszynę itd. I ludzie tak pracują, za marne grosze. A jeżeli te wszystkie wywiadówki i spotkania są ZA DARMO, to znaczy, że za wasze 18-20 godzin tygodniowo dostajecie ponad 2 tysiące na rękę, więc nie mówcie, że to mało. I powiedz - ile tygodniowo zajmuje sprawdzenie sprawdzianów czy kartkówek, ile w tygodniu jest wywiadówek? Nawet jak są co miesiąc i trwają 2 godziny, to są to tylko 2 godziny na miesiąc. Za ciężko w szkole to na budowę trzeba, tam więcej płacą. A nie tylko protestować.   I by nie było, ja pracuję też na państwowym, też w budżetówce i goowno zarabiam wbrew powszechnej opinii o kokosach. Ale nie mam postawy roszczeniowej, nie protestuję. Warunki mam słabe, 5 osób w pokoju niespełna 20 m kwadratowych, klimy brak. Pracę mam adekwatną do wykształcenia, tak sobie wybrałam, do takiej pracy się dostałam i nie płaczę. I mam porównanie, bo pracowałam tez fizycznie i wiem co to naprawdę ciężka praca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A jeżeli te wszystkie wywiadówki i spotkania są ZA DARMO, to znaczy, że za wasze 18-20 godzin tygodniowo dostajecie ponad 2 tysiące na rękę, więc nie mówcie, że to mało.
Dodam jeszcze konieczność chociażby codziennego przygotowywania się do lekcji, takiegoż użerania się z rodzicami, przekonanymi o genialności swoich pociech, wypełniania róznych formularzy, elektornicznego dziennika (to wszystko czasem potrafi zająć kilka godzin dziennie) plus  rózne inne rzeczy, o których krytykujacy nauczycieli zwykle nie mają pojecia. Osobiście uważam, ze takie licytowanie się - kto ma cięzej, a kto ma lzej - jest bez sensu. Nikomu nie jest w Polsce łatwo. Chodzi tylko o to, zeby wzajemnie się szanować,  nie obrażać i nie rozpowszechniać tych bredni o pracy nauczyciela, jaka to ona jest super lekka i latwa...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...