Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Komentarz w stylu "Kwiczenie świńskich ryjów z psl-po odrywanych od koryt - BEZCENNE!" jest wielce głupi. Przy korycie to są działacze PIS. Pan Pruszkowski z PIS jako najgorszy prezydent Lublina powinien dawno zajmować się cieciowaniem na parkingu, a nie zasiadać jako wiceprezes. Przecież on z tymi swoimi umiejętnościami to firmę ROZWALI. Szkoda firmy. Można śmiało powiedzieć, że przy korycie to siedzi Pruszkowski, który zajmuje różne stanowiska mając zerowe kompetencje i wiedzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzejek Pruszkowski zamiast brać się za PGE powinien całować Żuka po stopach za to, że po 8 latach fatalnych rządów, ogólnego marazmu i absolutnie zmarnowanej szansy [lata 98-06 to zdecydowanie najtragiczniejszy okres w historii Lublina] udało się postawić miasto na nogi. Gdyby Pruszkowski dalej rządził, zamiast wypełnionej podstrefy ekonomicznej, Ursusa, firm z branży IT czy BPO na każdym rogu ulicy stałby super/hiper market lub galeria handlowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I to jest ta dobra zmiana!! Kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie!!! Radni sejmikowi jeden (wojciechowski) fachowiec w ARR teraz dwóch zna się na dystrybucji prądu. czekamy co dostanie Mulawa, Podkański, i reszta ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zbigniew Dżugaj- Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej Wydział Mechaniczny Techniczny. Pracę zawodową rozpoczął w 1988 roku od razu w FŁT. Pracował na różnych stanowiskach, od projektanta, poprzez Kierownika Działu Marketingu aż po stanowisko Dyrektora Technicznego - Wiceprezesa Zarządu FŁT. Ostatnio pełnił funkcję zastępcy kierownika Działu Sprzedaży. Był odpowiedzialny za cały eksport Fabryki.Jako zastępca burmistrza odpowiada za sprawy inwestycji, planowania przestrzennego, gospodarki mieniem oraz sprawuje nadzór nad spółkami komunalnymi.Jan Frania- Jest absolwentem Politechniki Lubelskiej- Wydział Elektryczny. Dyrektor Rejonu Energetycznego w Janowie Lubelski, Wicedyrektor Rejonu Energetycznego Stalowa Wola itd-obecnie radny sejmiku wojewódzkiego...........   Co nieco znają się na robocie. Są lubiani przez swoich pracowników.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Towarzysze!!! Koryta zabierają! Ratuj się kto orze!
Ostatnio jak przechodzilem kolo COZL to slyszalem taki kociokwik wlasnie i jeszcze tv trwam to krecilo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zbigniew Dżugaj- Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej Wydział Mechaniczny Techniczny. Pracę zawodową rozpoczął w 1988 roku od razu w FŁT. Pracował na różnych stanowiskach, od projektanta, poprzez Kierownika Działu Marketingu aż po stanowisko Dyrektora Technicznego - Wiceprezesa Zarządu FŁT. Ostatnio pełnił funkcję zastępcy kierownika Działu Sprzedaży. Był odpowiedzialny za cały eksport Fabryki.Jako zastępca burmistrza odpowiada za sprawy inwestycji, planowania przestrzennego, gospodarki mieniem oraz sprawuje nadzór nad spółkami komunalnymi.Jan Frania- Jest absolwentem Politechniki Lubelskiej- Wydział Elektryczny. Dyrektor Rejonu Energetycznego w Janowie Lubelski, Wicedyrektor Rejonu Energetycznego Stalowa Wola itd-obecnie radny sejmiku wojewódzkiego...........Co nieco znają się na robocie. Są lubiani przez swoich pracowników.
O czlowieku, wjezdzasz tu i na kurierze niezle w d*** i to bez wazeliny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
należało się im jak psu buda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobra zmiana póki co to karuzela stołków. A co mają z tego Polacy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a jak powołano Brodowskiego,Palonkę to w mediach była cisza ?niektórzy może normalność w firmie wprowadzą skończą z wszechobecnymi tabelkami ,bez sensu Plutonem ,nie mądrą konsolidacją ,brakiem dbania o interes średniego odbiorcy i wykorzystywaniem pracowników. za czasów przed PO zawsze mówiono że klient jest naszym początkiem i końcem.potem się stało że najważniejsza jest tabelka,projekt i za niego kasa oraz ,,kamień milowy"oczywiście z kasą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ło, jest ekspert z Kraśnika, w Fabryce był, w UM był, a teraz pora na PGE :-) będzie, będzie zabawa, będzie się działo, i będzie ciekawie - Fabryka była bliska upadku, Miasto Kraśnik tonie w długach, to teraz to popsuje?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"dobra zmiana" wymienić wszystkich na swojaków, co za obłuda głodnych świń z PiS-u
:a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np. ze Sławomirem Siwkiem. Poszło o pieniądze oczywiście. Było tak: Siwek znacznie poniżej kosztów własnych drukował braciszkom `Nowe Państwo', a w zamian miał dostać na własność spółkę `Interpoligrafia' - razem z jej maszynami poligraficznymi. Miał i dostał, ale nie do końca. Dostał też bowiem anioła stróża, czyli nowego akcjonariusza - bisk
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzejek Pruszkowski zamiast brać się za PGE powinien całować Żuka po stopach za to, że po 8 latach fatalnych rządów, ogólnego marazmu i absolutnie zmarnowanej szansy [lata 98-06 to zdecydowanie najtragiczniejszy okres w historii Lublina] udało się postawić miasto na nogi. Gdyby Pruszkowski dalej rządził, zamiast wypełnionej podstrefy ekonomicznej, Ursusa, firm z branży IT czy BPO na każdym rogu ulicy stałby super/hiper market lub galeria handlowa.
  +1
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Komentarz w stylu "Kwiczenie świńskich ryjów z psl-po odrywanych od koryt - BEZCENNE!" jest wielce głupi. Przy korycie to są działacze PIS. Pan Pruszkowski z PIS jako najgorszy prezydent Lublina powinien dawno zajmować się cieciowaniem na parkingu, a nie zasiadać jako wiceprezes. Przecież on z tymi swoimi umiejętnościami to firmę ROZWALI. Szkoda firmy. Można śmiało powiedzieć, że przy korycie to siedzi Pruszkowski, który zajmuje różne stanowiska mając zerowe kompetencje i wiedzę.
:a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaci
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Komentarz w stylu "Kwiczenie świńskich ryjów z psl-po odrywanych od koryt - BEZCENNE!" jest wielce głupi. Przy korycie to są działacze PIS. Pan Pruszkowski z PIS jako najgorszy prezydent Lublina powinien dawno zajmować się cieciowaniem na parkingu, a nie zasiadać jako wiceprezes. Przecież on z tymi swoimi umiejętnościami to firmę ROZWALI. Szkoda firmy. Można śmiało powiedzieć, że przy korycie to siedzi Pruszkowski, który zajmuje różne stanowiska mając zerowe kompetencje i wiedzę.
Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce. 3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV. 4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany. 5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989. 6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy. 7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików? Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał? Kogo chcesz postawić pod murem i rozstrzelać ?? Twojego nieskazitelnego guru ?? zwiń
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Masz rację PO nikt nie przeskoczy, zmarnowany czas dla Polski. Pis musi teraz pokazać że potrafi nie tylko wywalać i rozbijać kliki , układy ale ze też z konsekwencją zadba o interes całego naszego Narodu. Ja im życzę wytrwałości.
  Czy niektórzy są tak ślepi, czy liczą na okruchy z Pańskiego stołu Panie Polonus?  Nie widzi Pan, że rozbijając jedną klikę tworzy się nową jeszcze bardziej zabetonowaną klikę? Tamta klika była be, a nowa już nie jest bo "nasza"? A gdzie w tym wszystkim Polska? Dlaczego nowa władza tworzy nową klikę? Bo nie zatrudnia się w miejsce poprzedników fachowców, ale partyjnych dziadów, miernych, ale wiernych. Po co zlikwidowano wymóg konkursów na stanowiska? Żeby można było bez przeszkód ładować swoich. Niczym się więc nowa klika nie będzie różniła od starej kliki!!! Syf i brud...  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
NEPOTYZM to drugie imię ZSL. Nikt ich nie przebije 80% - członków ludowcow jest zatrudnionych w panstwowych urzedach.
  To teraz zobaczysz jak będzie 100% pisowców w państwowych urzędach. To już nie przeszkadza? Sami podkładamy łeb pod topór... kolejny raz. Głupi naród.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znacie tych Panów Z. Dżugaj i J Frania, że takie głupoty wygadujecie ? Co wy myślicie, że tylko Lublin ma monopol na ludzi znających się na robocie. W tych wypadkach akurat nie macie racji.
  Dżugaja znają aż za dobrze w Kraśniku. Bida, która nigdy nic nie mogła załatwić będąc wiceburmistrzem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Głupi Polski Naród nie jest! Wybrał PiS do samodzielnego rzadzenia by właśnie "pociotkom " i "kolesim" ten folwark odebrać i od koryta przepędzić, po poczatkowym kwiku jest już tylko odgrażanie, jeszcze za chwilę to grozenie a potem prorokowanie, aż smród po was ustanie, dywany wywalone, pokoje zrobimy okragłe by się nic po kątach nie pochowało a wam pozostanie tylko przysłowiowe szczekanie , gdy Polska będzie piękniała, mam nadzieję ze tym razem lubelszczyzna zrówna do innych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Afery, nepotyzm czy kolesiostwo z jednej strony. Z drugiej zaś rozrost biurokracji, obciążeń fiskalnych czy zadłużenia kraju. Po blisko 8 latach rządów platformianej ekipy wyłania się obraz Polski osłabionej, targanej korupcją czy kryminalnymi układami, zredukowanej do roli dostarczyciela taniej siły roboczej i łatwego kapitału dla innych gospodarek. Poniżej prezentuje 42 powody, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych nie głosować na partię Ewy Kopacz. Niebawem minie osiem lat od czasu przejęcia władzy przez ekipę Platformy Obywatelskiej. Myślę, że warto w jakiś sposób podsumować ten okres. Zastanowić się co udało się tym ludziom "osiągnąć"? Do czego doprowadzili? Co uchwalili? Czy hasło wyborcze z 2007 roku – "By żyło się lepiej" – zostało wcielone w życie? Jeśli tak, to wobec kogo? Czy beneficjentami rządów ekipy Tuska nie jest jedynie wąska grupa osób, tak zwana platformerska "sitwa", obstawiająca swoimi osobami zarządy spółek Skarbu Państwa i ustawiająca pod siebie intratne przetargi? Co z resztą społeczeństwa? Czy jego rolą ma być jedynie śledzenie w rządowych telewizjach historyjek o mamie Madzi oraz bezrefleksyjne płacenie coraz większych podatków? r e k l a m y 42 powody, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych nie głosować na Platformę Obywatelską: 1) Afera taśmowa 2) Afera hazardowa 3) Afera wyciągowa 4) Afera stadionowa 5) Afera autostradowa 6) Afera stoczniowa 7) Afera AmberGold 8) Afera Elewarru 9) Afera z informatyzacją MSW 10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru 11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a kasa dla zarządów specjalnych spółek leci) 12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych 13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł) 14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn 15) Rozrost biurokracji (sto tysięcy nowych etatów) 16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł) 17) Podniesienie VAT-u na wszystko 18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców 19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych 20) Podniesienie akcyzy na paliwo 21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa) 22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego 23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej 24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!) 25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego 26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego 27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego 28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO 29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej 30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń 31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066) 32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi 33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013 34) Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych 35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty) 36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie) 37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego 38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej 39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów); 40) Ograniczenie potencjału militarnego 41) Brak przemyślanej i suwerennej polityki zagranicznej 42) Wszechobecny nepotyzm i kolesiostwo (tysiące stanowisk opłacanych z publicznej kasy dla platformianych kolesi) wpis z dnia 17/06/2015
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za PO było nie lepiej.Firma pierwsza w woj,.lubelskim a ani podwyżek ani jakichś do ludzi premii zwalnianie pracowników i dywidendy z akcji wypłacane w pażdzierniku czemu? skoro rok budżetowy zamyka się z31.12. i już wiadomo jaki był zysk.
Tak robiono, kolesie o PRZYZWOITOŚCI nigdy nie słyszeli, ale jak odstawiasz od koryta to oczywiście zaraz kwik...Rozumiem to PO i PSL bractwo, oni bronią koryta, a le nie rozumiem tych co ich wydymali bez wazyliny i jeszcze ich broni. Nie pojmuję, powoni POpaprańcy i Pociotki wstydzić się na ulicę wychodzić, a toto dalej dzieli, dalej bruździ daliej wyzywa. Krajanie zróbcie porządek jako taki bo nawet najlepsi ludzie, najlepsze przepisy nic nie zmienią jezeli ten nihilizm się utrzyma, to nie da się zrobić, to się nie uda itp...Można wszystko zrobić, egipcjanie piramidy wybudowali i to bez maszyn, a my lubelszczyzny nie uczynimy piękną? Mamy ziemię, mamy kopaliny tylko brakuje nam mółodych a madrych ludzi , bo albo w warszawce słoikiem się żywi , albo gdzieś za granicę robi dla obcego. Czas by lubelszczyzna była matką a nie macochą, a z PSL i POeSeLDowską zmową sobie poradzimy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...