śmieszne dziadki...
|
|
... ale tak w ogóle to wędkarstwo uspokaja :)
|
|
Gratulacje dla prezesa Sadowskiego. Podpisał niedawno kolejną umowę na dzierżawę akwenu, który jest w gestii okręgu już kilkanaście lat. Od tylu lat obowiązuje na tym łowisku regulamin, uchwalony przez zarząd okręgu. Co zatem jest niejasne? Wyobrażacie sobie przedsiębiorcę, który by posiąść wiedzę, czym się zajmuje, czeka aż jakiś uprawniony organ zewnętrzny dokona kontroli i przedstawi mu wyniki. Analogicznie, wg zarządu okręgu nie ma przeciwwskazań, by w marcu przyszłego roku koła dęblińskie odłowiły i sprzedały chronione drapieżniki ze Stawu Jabłonowskich. Nie popadajmy w paranoję. Kwalifikacja czynu jest nadzwyczaj prosta: odłowów z użyciem narzędzia rybackiego (włoka, jak dowiedzieliśmy się od jednego z uczestników regulacji rybostanu, komendanta SSR!) dokonany przez osoby nieposiadające statusu uprawnionego do rybactwa na tym akwenie i niemającego jego pisemnej zgody na dokonanie połowów na jego rzecz (zgodnie z treścią art. 27 c Ustawy o rybactwie śródlądowym, jest to przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2). Szkoda mi tylko tych, którzy nieświadomi łamania prawa,w dobrej wierze, pomagali działaczom koła 56 z Ryk. Prokurator, wnioskując o kary, powinien wziąć to pod uwagę. Jeżeli będzie srogi jak ten, z Gorzowa Wielkopolskiego, to należałoby oczekiwać kar niezawieszonego pozbawienia wolności:
http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1318052
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|