ostatnio bardzo modne wśród różnych szpanujących między sobą buraków stało się posiadanie wiatrówki i strzelanie z niej do wszelkich zwierzątek.jest zapewne namiastka prawdziwego łowiectwa, który to sport nie jest osiągalny dla większości wyczynowców znęcających się nad małymi stworzeniami. nie dzieje się tak tylko we wskazanej w artykule dzielnicy, ale obserwuję to zjawisko również w kilku graniczących z Lublinem wioskach. za kotem czy pieskiem jeszcze wstawi się właściciel i narobi awantury, natomiast strzelanie do wróbli przeważnie nie ma żadnego odzewu. przerażające jest to okrucieństwo i głupota.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz