Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

7-latka wybiegła na jezdnię. Kierowca nie zdążył wyhamować

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 6 listopada 2017 r. o 13:00 Powrót do artykułu
Tak właśnie bywa, gdy ktoś nie widzi różnicy pomiędzy droga publiczna a placem zabaw albo boiskiem sportowym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziecko pozostawione bez opieki.Będzie kara dla opiekuna prawnego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak właśnie bywa, gdy ktoś nie widzi różnicy pomiędzy droga publiczna a placem zabaw albo boiskiem sportowym. Ale częściej bywa tak, że ktoś nie widzi różnicy pomiędzy droga publiczna a torem do wyścigów samochodowych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak właśnie bywa, gdy ktoś nie widzi różnicy pomiędzy droga publiczna a placem zabaw albo boiskiem sportowym. Ale częściej bywa tak, że ktoś nie widzi różnicy pomiędzy droga publiczna a torem do wyścigów samochodowych. A jeszcze częściej bywa, że ktoś myli trawnik, chodnik czy plac zabaw z parkingiem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To by sie nie zdarzyło, gdyby wszystkie samochody obowiązkowo były elektryczne, oraz samojezdne, bez udziału kierowcy w kierowaniu pojazdem. Sensor wyczułby wtargnięcie, i zatrzymał auto w odpowiednim momencie. Inna kwestia, samochody się rozpanoszyły i zatruwaja naszą ziemską planete. A kierowcy nie czują na swoich skórach, że samochód to powinien być luksus. Tak paliwa kopalne, jak i ceny samochodów sa za niskie. Współczuję rodzicom dziewczynki, jednak 7 lat zobowiązuje by się zatrzymać, rozejrzeć i bezpiecznie przejść. A nie porzebiegać, i to najpewniej na czerwonym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Żaden czujnik nie zastąpi rozsądku. Dla ciebie najlepiej wszystkich posadzić byłoby na rowerach i ekologiczne, i takie bezpieczne... zaraz... też znam parę wypadków śmiertelnych. Niestety nikt dziecka nie nauczył, że na jezdnię się nie wbiega. Mnie już o tym uczono w przedszkolu. Co poradzić. Stało się. Niedawno tak zginął dziewięciolatek. Oczywiście też auto było temu winne. No, cóż dziecko może takmsobie latać tylko w terenie oznaczonym jako zamieszkałe. W innym wypadku... ma uważać. Szkoda, że starsze dzieci nie były przykładne. Ale na YTube jest taki filmik z chińską mamusią, która próbuje przebiec po ruchliwej drodze na drugą stronę. Ledwie się jej udaje. Ale nie to było godne uwagi, lecz fakt, że w pewnym momencie traci z uścisku dłoni 5letnią córeczkę... która grzecznie pozostała po swej stronie. Zarazem było to komiczne, jak i tragiczne! Dziecko miało więcej rozumu jak mamusia. Trzeba dzieci uczyć, bo jest wielu laureatow Nagrody Darwina na tym świecie. Trzeba też pamiętać, że gwałtowne hamowanie zmienia kurs jazdy. Potracił jedną dziewczynkę. A co by było, gdyby jechał szybciej i gwałtownie hamował? Miazga z grupki dzieci. Współczujecie dziecu, bo to takie ludzkie. A teraz pomyślcie. Kierowca wiózł swoje i wasze dzieci do szkoły. Ratując nierozważne dziecko dokonał wyboru. Nagły skręt w rów. Przekoziołkował i zatrzymał się na drzewie. Zakleszczone auto pali się. I komu teraz współczujecie, a kogo winicie? Tak niestety zadziała czujnik ustawiony przez kolegę ekologa od paliw kopalnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Piszecie jakoby przewidział, ale nie wyhamował. To skoro przewidział, to mógł zwolnić wcześniej widząc grupę dzieci. Jak tam zawsze zwalniam, bo cholera wie co będzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy wiadomo co z ranną 7-latką? Żyje?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...