W Fundacji UMCS trwają przygotowania do IV edycji programu "Inicjatywa jest kobietą”. Do projektu zostaną zakwalifikowane 72 panie (przejdą szkolenia i napiszą biznesplan), a 48 z nich otrzyma dotację do 40 tys. zł.
W Fundacji UMCS przede wszystkim powinno się zatrudnić kompetentne osoby do przyjmowania zgłoszeń i wniosków. W czasie ostatniej edycji programu zadzwoniła do mnie koleżanka prosząc o "towarzyszenie" przy składaniu wniosku. Dlaczego miałabym odmówić? Sama w tamtym czasie zaczęłam planować rejestrację działalności gospodarczej, więc ani mi to nie szkodziło, ani nie napalałam się zbytnio. Projekt koleżanki miał ręce i nogi. Pewnie spytacie: a skąd ty głupia możesz to wiedzieć? Ano mogę wiedzieć, ponieważ jako osoba tworząca portale i społeczności internetowe miałam wcześniej do czynienia z kilkoma projektami finansowanymi przez Unię i wiem z czym się to zajada. Poza tym... nie zależy mi na dofinansowaniu w takiej formie. Enyłej... żeby nie odstawać nabazgrałam co tam mi się nasunęło na myśl i dla towarzystwa złożyłyśmy papierki. Pani w biurze przesympatyczna... i tyle dobrego wrażenia. Pani przejrzała wszystkie papierki z osobna, wydała kwitek informując że w przeciągu dni tylu i tylu dostaniemy odpowiedź negatywną lub pozytywną. (ani okiem nie mrugnęła widząc, że w papierkach czegoś brakuje-a brakowało) Wróciłam do domu i zapomniałam o całej sprawie do dnia w którym dostałam list polecony. Inicjatywa jest kobietą... sobie zamruczałam pod nosem, otworzyłam kopertę i przeczytałam informację, że moje papierki nie były prawidłowe, bo brakowało na nich jednej pieczątki, drobiazgu: poświadczenia kserokopii dowodu osobistego. I tak jak mówię: mnie to ryba ale pomyślałam chwilkę... i się zastanawiam: po jaką cholerę sadzają pracownika, który przyjmuje nieprawidłowe papiery??? W państwie, gdzie króluje biurokracja, a każdy papier jest po pięćdziesiąt razy sprawdzany? U-U?? Nie ma sprawdzania? Nie ma kontroli? Aż się ciśnie na usta: A dlaczego tu nie ma okien? a dlaczego tu nie ma klamek? Albercik! Wychodzimy!! -------- Moim zdaniem to organizacja, która oczywiście ciągnie pieniążek z UE pod przykrywką pomocy i kierowania ludzi w odpowiednią stronę zapominając jednocześnie o celach statusowych ale pamiętająca o tym żeby przewiskać pomysły tych, którzy zostają odrzuceni, bo ich projekt nawet nie ma szans na to, żeby się dostać tam gdzie powinien trafić. Zanim ktoś zdecyduje się na to, żeby składać papiery przez rózne fundacje i agencje niech się zastanowi 10 razy, poczyta informacje w necie i pomyśli czy odrobina więcej fatygi nie "zrobi mu lepiej". To prawie tak samo jak z poszukiwaniem pracowników przez mediaregionalne do tworzenia nowych spoleczności. Jak masz ciekawe CV i wiesz, że kurę można jeść palcami, to ściągną cię na rozmowę kwalifikacyjną... Wypytają co byś zrobił gdyby... podziękują, a za kilka dni zobaczysz zmiany w serwisie żywcem zerżnięte z twojej wypowiedzi. -------- Pzdr.
Ostatnio edytowany 25 listopada 2010 r. o 23:58
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz