Dobrze że nie samym gumofilcowym rytmem miasto żyje i Mirek jest tego najlepszym przykładem. Kiedyś miałem przyjemność słuchać jego występów w fajnej kameralnej atmosferze knajpki w Nałęczowie i powiem, że warto było tam pojechać. Pozdrawiam Stacho
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz